imię Kinga co sądzicie???

Zamierzam tak dać córci i w sumie innego nie brałam pod uwage bo moim zdaniem ładne proste i nie popularne jak np.lena , amelia ...

Ja bym dał Lena ale Kinga też jest fajne przecież.

Mi się nie podoba, a zwłaszcza zdrobnienia - Kingusia, Kinia :O Może to dlatego, że mamy w rodzinie taką niefajną Kingusię. Ja bym tak nie nazwała ale to Tobie ma się podobać.

bardzo ładne

Mi od razu przyszedł na myśl King Kong(jakkolwiek to się pisze) ...sorry. Poza tym jest woda o tej nazwie. Może daj córeczce po prostu piękne Polskie imię, np.Ania, Zosia, Marysia. Te moim zdaniem, są duuuużo ładniejsze. Pozdrawiam! :)

Również mi się nie podoba ale mam kuzynkę o tym imieniu może dlatego

Skoro Tobie podoba sie to imie, to po co pytasz na forum? Mnie sie nie podoba, typowo szwabskie

Kiedyś chciałam tak dać na imię córce, ale to było zanim pojawiła się "M jak miłość" i Kinga Zduńska. Teraz to imię kojarzy mi się tylko z nią. Niezbyt fajnie.

Ja rozważałam to imię przy pierwszej córce, ostatecznie zrezygnowałam. Moja przyjaciółka twierdzi że Kingi są wredne i wyrachowane, nie wiem żadnej nie znam

Znam jedna i to imie zle mi sie kojarzy... Ale obiektywnie-predzej dalabym to imie niz Lena, Zosia czy hnne Amelki

imię nie należy do moich ulubionych ale złe nie jest, na pewno lepsze od właśnie oklepanych Lenek i Amelek ( w 2014 roku Kinga na 35 miejscu popularności nadano je 1344 razy)

Gdzie znalazłaś ten ranking?

Kingi sa dwulicowe mi sie nie podoba

ja p*****le co za ciemnogród, bo wszystkie osoby z tym samym imieniem sa identyczne maja takie same cechy, sa swoimi klomami i tym samym sposobem imie kinka jest skreslone i tak autorko-wszystkie kingi bez wyjatku sa dwulicowe chamskie i wredne tak stwierdziło 1 walne zgromadzenie kafeterianek.....

imie kinga*

Bardzo ładne, mam tak na trzecie.

Osoba posiadająca to imię ma bardzo bogate wnętrze, zwykle tak bogate, że sama nie jest w stanie go zgłębić mimo że poświęca na to sporą część swojego czasu. Najchętniej duma nad złożonością swojego żywota, choć nie jest to wcale tak skomplikowane, jak wynikałoby to z jej opinii, gdyż Kinga najczęściej wybiera życie zakonnicy i jej dzień ogranicza się do zamiatania klasztornego podwórka. Nie jest to zajęcie bardzo ambitne, ale przynajmniej ją odstresowuje, podobne jak słuchanie muzyki metalowej, której słucha w ukryciu z małego radia tranzystorowego. Czasami podczas śpiewania psalmów słowa pobożnych pieśni mylą jej się z satanistycznymi kawałkami i inne siostry boją się jej, myśląc, że jest opętana. Kiedy znudzi ją monotonne zakonne życie i zamiatanie cały dzień chodnika o długości dwóch metrów, najprawdopodobniej na poważnie zajmie się swoją drugą pasją, czyli muzyką. Raczej jednak nie nadaje się do śpiewu i powinna poprzestać na graniu, najlepiej na grzebieniu. Poza tym Kinga jest osobą bardzo pozytywnie nastawioną do świata, a pewnie dzięki temu, że wszystkie swe złe uczucia wyładowuje, drąc się na całe gardło do muzyki Nergala. Uwielbia zwierzęta i dokarmia wszystkie ptaszki, nie dbając o to, że codziennie musi zdrapywać z parapetu to, co na nim zostawiają, a nierzadko również prezenty te lądują na jej głowie. Przez to jest postrzegana jako osoba trochę niezrównoważona, a w wyrobieniu sobie normalniej opinii na pewno nie pomaga jej fakt, że chcąc upodobnić się do swego serialowego idola, House’a, chodzi utykając i podpiera się kijem ułamanym w pobliskim lesie, udającym laskę. Próbuje także wymądrzać się na temat medycyny i robi z siebie znachorkę, lepiej jednak nie korzystać z jej rad, gdyż na wszystko zaleca przystawianie pijawek i picie wódki z pieprzem, przy czym to drugie sama chętnie robi, nawet bez potrzeby.

Dla mnie super. Ładnie brezmiące, nieoklepane...