Jak Wasze niemowlaki dotykają?

Bo moje kochane dziecię tak mocno chwyta i szarpie, że boimy sie z nim bawić w buziaczki. Mamy powyrywane wlosy, powykrecana skórę, zadrapania do krwi, a ma krotko przyciete paznokcie. To normalne???

Moja mala (4,5miesiaca)tez macha raczkami jak oszalala, czasami ladnie robi cacy cacy a czasem jak skrobnie po twarzy to az mi slabo. Tak samo kopie jakby grala w pilke ;) wydaje sie to byc calkiem normalne.

To jest normalne, dzieci mają żelazny chwyt. Moja córa szczypie niemiłosiernie jak ją karmię - albo w ramiona albo gdzieś w okolicy pasa, aż mam siniaki., tak jakby zaciska rytmicznie palce. Włosy też wyrywa jak np. leży ze mną w łóżku, stopami drapie :-p Ma 8 miesięcy.

Przemoc domowa u nas to samo 6mcy. Drapanie szarpanie rwanie kopanie

Mojemu (3 miesiące) zdarza się ciągnąć za włosy przy noszeniu. Przy karmieniu za to tak delikatnie mnie dotyka po brzuchu, że aż mnie czasem ciarki przechodzą.

Moja 7 mcy - też mam siniaki i jestem podrapana. Muszę bardzo uważać jak jest z innymi dziećmi, bo czasem może narobić szkód.

Czemu nie nakladacie dzieciom rekawiczek, jak moj 3m synek by ich nie mial to chyba oczy by sobiebydrapal

Bo dziecko przez dotyk poznaje świat. Moja córka tez szczypie i ciągnie za włosy.

Jakie rękawiczki? Oc***ałaś do reszty? To tak, jakby Tobie zawiązać oczy i tak kazać poznawać świat. Dziecko w dużej mierze właśnie poprzez dotyk doświadcza świata. Nawet po porodzie nie wolno zakładać niedrapków. Pierwsze paznokietki są miękkie i muszą się same obkruszyć. Potem tylko trzeba przycinać jak rosną, żeby dziecko się nie drapało (ja robię to min. 1 w tyg.). Dziecko musi mieć cały czas wolne ręce, bo inaczej jak ma się nauczyć je kontrolować? Jak ma pojąć, jak silnie ma chwytać? Jaj ma pojąć, że jak się podrapie, to zaboli? Drapanie się kilka razy i się nauczy kontrolować to, co robi. Po co upośledzać naturalny rozwój dziecka poprzez zakładanie mu zupełnie niepotrzebnych "ochronek".

I żeby nie było, mój też drapie, ale jeśli odpowiednio często obcinam mu pazurki, to ani sobie, ani nikomu innemu nie robi krzywdy. Trzeba tylko pilnować, żeby nie urosły za długie. I też ciągnie mnie za włosy, więc w domu wiążę kucyk. To naturalny etap rozwoju dziecka. Prędzej czy później minie. Widział ktoś dorosłego, który by ciągnął mamę za włosy?

Im więcej czytam o dzieciach tym bardziej mnie to przeraza :D

kupskiem po klacie japą rozmazac popierdułe z dupska popuszczac a kutochem strzepując ser spod napleta prosto w otwor gębowy gryzonia podhalanskiego popierdujacego hymn z kloaki wykloakowanej przez kloakmistrza glupiemu bachorowi