Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Driverkaa

Wyższe wykształcenie a inna wykonywana praca czy to naprawdę dziwne ?

Polecane posty

Gość Driverkaa

Cześć Mam ukończone studia humanistyczne jednak ciężko było z pracą po socjologi. Pracowałam przez jakiś czas w korporacji co okazało się dramatem i masakrą. Non stop naciski na wyniki, głupie wytyczne, presja, kontrola przełożonych i wyuczanie na pamięć tych samych tekstów i schematów w rozmowach z klientami mnie dobijały. Czasami czułam się jak automat, pozbawiona siebie i swojej duszy. W końcu postanowiłam to rzucić bo już było ze mnie coraz gorzej, dobijała mnie ta praca i groziło to depresją. Praca w biurze to zdecydowanie nie dla mnie. Byłam przez jakiś czas bezrobotna, dochodziłam do siebie i na dobre odżyłam, postanowiłam jednak spróbować czegoś innego i nowego. Dzięki pomocy pośredniaka pracy zrobiłam prawo jazdy kat. D na autobus, kwalifikację wstępną i znalazłam pracę jako kierowca na liniach lokalnych. Nie ukrywam, że od zawsze lubiłam prowadzić samochód, podróżować więc po dłuższej nauce i okresie próby spodobało mi się to. Zostałam więc na stałe kierowcą i polubiłam tę pracę. Sprawia mi ona przyjemność, nikt nade mną nie stoi i nie mówi mi co mam robić, mam jedynie rozpiskę stałych tras. Od jakiegoś czasu mam dobry kontakt z pasażerami, przyzwyczaili się do mnie i chyba jest ok. Jednak zaczęły wkurzać mnie reakcje niektórych znajomych i rodziny na to co robię. Jedna z koleżanek na spotkaniu klasowym po latach jak dowiedziała się co robię to zaczęła się wyśmiewać, drwić i krytykować że pomimo tytułu mgr uwsteczniam się i wykonuję tę samą pracę co typowy niedouczony wieśniak. Inny kolega jej dopowiadał ciągle powtarzając, że to nie jest praca dla kobiet bo nie potrafią jeździć i takie tam. Zrobiło mi się przykro, gdyż poza jedną koleżanką i kolegą nikt się za mną nie wstawił tylko milczeli albo po cichu się wyśmiewali. Ta koleżanka zawsze gdy mnie gdzieś spotka to zaczepia i schodzi na temat mojej pracy. Spławiam ją, nie mam ochoty z nią rozmawiać ale ona dalej. Nawet w życzeniach na święta czy urodziny wtrąca coś śmiesznego o mojej pracy. Zaczęłam to ignorować i mieć gdzieś. Ostatnio też dobiła mnie trochę rodzinka. Na święta spotkałam się z ciotką, która po kilku lampkach wina zaczęła mi współczuć i dziwić się czemu zawodowo tak się "uwsteczniłam" i nie rozwijam się jako "pani magister". Odpowiedziałam, że lubię co robię to ona zaczęła opowiadać jaka to jej córka czyli moja kuzynka ambitna i że pracuje w dużym biurze w Warszawie, mieszka tam, ostatnio kupiła całkiem nowy samochód, awansuje i korzysta z życia a co to nie ja. Nie mogłam dłużej tego słuchać i wyszłam z tego spotkania, mojej mamie też zrobiło się głupio i z tego co wiem coś dogadała ciotce stając w mojej obronie. Zastanawiam się tylko co jest takiego dziwnego, śmiesznego i sensacyjnego, że taka młoda dziewczyna po studiach jak ja (w tym roku 28 l.) wykonuje pracę kierowcy, którą lubi. Może dla niektórych nie jest rozwojowa, nie jest jakoś super płatna (mimo że odpowiedzialna), nie jest ambitna ale przede wszystkim sprawia mi przyjemność, odnalazłam swoje powołanie i robię to co lubię. Może nie chcę pracować w biurze, męczyć się i iść z niechęcią do pracy mimo rzekomych awansów i lepszej kasy ? Dla mnie pieniądze to nie wszystko a w życiu chcę robić to co lubię, a moją obecną pracę polubiłam. Czy to serio takie dziwne, czy niektórzy mają jakieś problemy ze sobą, że nie mogą tego zrozumieć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się takimi tekstami. Chyba dalsza rodzinka i pseudo-koleżanki najwyraźniej ci zazdroszczą i boli ich dupa że znalazłaś robotę do której chodzisz z przyjemnością. Praca w Pksie jest bardzo odpowiedzialna i podziwiam cię że zdecydowałaś się na to. Mam duży szacunek do kierowców, też spotykam coraz więcej kobiet i podziwiam je. Nie przejmuj się, olej hejterów i rób swoje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się głupim gadaniem. A następnym razem powiedz, że pracowałaś już w korporacji i za bardzo szanujesz siebie, aby dla awansu wchodzić szefowi lub klientom w tyłek. Wolisz taką pracę bo daje Ci niezależność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się. Albo wyprowadz na stałe do innej miejscowości gdzie nikt nie będzie wiedział co kończyłas i czy zawód wykonywany ma związek z wykształceniem. Ale moje zdanie co do studiów faktycznie jest takie ze pewnie cie troche zalamię. Ale nie bierz tego do siebie. Kierunki studiów typu socjologia politologia polonistyka i np to sławne ostatnimi czasy nauczanie wczesnoszkolne (tak jakby ludzi robili dzieci po 10 na parę pf że niby takie przyszłościowe xD) i wiele innych kierunków są, biorąc pod uwagę rynek pracy BEZ SENSU. I uważam że ludzie którzy wybierają tego typu kierunki idą na studia po to żeby mieć mgr nie ważne z czego. Litości. Takie historie jak twoja powinny być masowo wywieszane na drzwiach uczelni żeby ludzie nie marnowali czasu i pieniędzy a potem płacz bo pracy nie ma, płacz bo ludzie dogaduja. Żal mi takich ludzi którzy kończą tego typu kierunki. Bo już na starcie wiadomo że z wykształceniem wykonywany zawód nie będzie miał nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj sie tymi durniami, to oni maja problem a nie Ty. Z tego co przeczytalem wnioskuje, ze fajna z Ciebie dziewczyna, to ci ludzie sa zalosni a do tego zle wychowani. Ja sam pracuje w korpo na wysokim stanowisku i niebawem mam zamiar rzucic ta praca i zajac sie czyms kompletnie innym. W kraju w ktorym mieszkam jest trudniej dostac prace jako kierowca niz w korpo, ofert prac z korpo jest pelno ale ludzie wola spokojna dobrze platna prace, niz "robic kariere w korpo" ktora polega na uzeraniu sie z klientami, ciagla presja, walka o prowizje i calym tym syfem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po socjologia pracy nie znajdziesz :) w moim mieście jest kilka kobiet kierowców autobusów i nikt się temu nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, nie przejmuj się takim gadaniem. To ty jesteś górą. Masz odpowiedzialną i poważną pracę do której podchodzisz z szacunkiem i co najważniejsze lubisz ją. Niektórzy pewnie ci zazdroszczą bo sami z niechęcią idą do swojej roboty a tobie się udało zmienić coś w życiu, rozpocząć nowy jego etap i boli ich to. Poznałaś studenckie życie, wyszumiałaś się, miałaś pomyłkę jaką była poprzednia praca ale odnalazłaś coś innego co c***asuje i super. Żyje się raz a ty jesteś bogata w doświadczenia życiowe, masz przynajmniej co wspominać a obecnie jesteś spełniona jako kierowca PKS i dobrze. Nie przejmuj się oszołomami, głowa do góry, szerokości, przyczepności i samych przystojnych pasażerów xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem po studiach( pedagogicznych) i nigdy nie pracowal w zawodzie.Za to miałam okazje dprzedawc pieczywo,zasuwac na trzy zmiany w fabryce a nawet sprzątac.Teraz prowadze małą działalnosc gospodarcza i bardzo cenie sobie przede wszystkim kontakt z normalnymi ludzmi.Kokosow nie ma ale jest miło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Driverkaa
Dzięki za miłe wpisy i zrozumienie. Chyba jednak nie jestem aż tak dziwnym zjawiskiem :D jak patrzą na mnie niektórzy, o dziwo teoretycznie "bliscy mi" ludzie. Jak zaczęłam jeździć to też trochę krzywo patrzyli na mnie niektórzy pasażerowie, trochę się bali i byli niepewni ale wystarczyło trochę czasu i się przyzwyczaili. Po latach też trochę żałuję że w ogóle poszłam na studia ale myślałam, że będzie trochę inaczej z pracą, do tego rodzice nie wyobrażali sobie żebym nie miała mgr przed nazwiskiem. Było minęło, poznałam studenckie życie i trochę fajnych ludzi, z uczelni w sumie wyniosłam bardzo mało przydatnej wiedzy. Wyszło jak wyszło, praca w biurze okazała się koszmarem zdecydowanie nie z mojej bajki, korporacyjne call center wystarczająco zniechęciły mnie do biura i spotykaniem się tam z fałszywymi ludźmi, plotkami, obgadywaniem i przydupasami szefostwa. Wśród kierowców jest dużo lepszy klimat, żartujemy, pomagamy sobie jak trzeba, codziennie bywa się z normalnymi ludźmi a spotykanie często tych samych pasażerów na stałych trasach to już fajna sprawa, nawiązują się nawet pewne więzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zawsze w sumie tak ejst..ale sa stnaowiska na ktore nie trzeba miec doswiadczenia, poszukaj roznych ofert pracy na gowork

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×