przyszli emeryci

Priorytetem na pierwszym miejscu miała być ustawa emerytalna a nie 500+. Przyszli emeryci nie dajmy się, zaczynają już kręcić, za leżenie i pieprzenie się młodym dają po 500 zł na każde dziecko, gdzie mając 3-8 dzieci do cholery pieniędzy dostaną za darmo, a my starzy po 30-45 latach pracy ledwie ciepli, schorowani mamy zapieprzać za grosze, bo najniższa 1300 zł netto i dużo osób po tylu latach pracy ma taką lub mało co większe wynagrodzenie. NIE DAJMY SIĘ, NIE DAJMY SIĘ, IDŹMY NA WARSZAWĘ, BIERZMY NOŻE, SIEKIERY, KOSY, WSZYSTKO CZYM SIĘ DA WALCZYĆ I WALCZMY O SWOJE ZA PRACĘ, MŁODE, ZDROWE PRÓŻNIAKI LEŻA I MAJĄ ZA DARMO A MY MAMY NA NICH PRACOWAĆ, O NIE, WALCZMY NA ŚMIERĆ NA ZYCIE, OSZUKUJĄ NAS, OKRADAJĄ NAS, BO CO ROKU TO ZMIESZAJĄ EMERYTURY, robią z nas idiotów od lat a my siedzimy cicho

A gdzie byłaś/eś przez ostatnich 8 lat jawnego okradania nas?? JAWNEGO!!? Teraz przynajmniej zaczynają zabierać od wszelkiej maści wyzyskiwaczy (banki, duże sieci handlowe) i DAWAĆ społeczeństwu. Nie mogę się już doczekać kiedy poobcinają kolosalne emerytury SB-kom i całej reszcie umoczonych w dawnym systemie! Przyjdzie czas na REALNE podniesienie tych szczątkowych emeryturek przeciętnych ludzi, a nie jak rewaloryzował je tusk, o marne parę groszy!! Ja patrzę z optymizmem na te wszystkie działania, a ty pachniesz mi zaKODowanym pieniaczem!!!

Podobno w 2017 roku mają wrócić do starego wieku emerytalnego, więc czekajmy cierpliwie. Ale też uważam, że to dawanie 500zł na dziecko to głupota, bo przecież biedni sobie dzieci nie robią. Np. ja mam 31 lat, o dziecku nawet nie myślę bo mnie nie stać i co by mi dało to 500zł? Bez sensu. Tacy co sobie robią dzieci to biedni nie są, jak ktoś biedny to usuwa albo się tak zabezpiecza na wszelkie możliwe sposoby, żeby nie zajść w ciążę; więc po co takim dawać 500zł, a nawet 1000zł jakieś kosiniakowe, przesada. To już lepiej by podnieśli pensję minimalną do 2500zł do łapy albo budowali tanie mieszkania czynszowe, ale takie naprawdę tanie a nie "tanie", gdzie wszystkie opłaty wynoszą max 600zł, bo jak ktoś zarabia 1200zł to nie stać go na mieszkanie. I czemu o takich ludziach nie pomyślą? Wielu ludzi nie ma też ubezpieczenia zdrowotnego, czemu więc po prostu nie ubezpieczyć wszystkich Polaków, zamiast wyrzucać kasę w jakiś system ewuś, który kosztuje więcej niż gdyby przyjąć, że każdy Polak ma ubezpieczenie. Tak więc uważam, że zamiast tych 500zł na dziecko, powinni budować więcej mieszkań dla młodych ludzi, którzy zarabiają grosze i nie stać ich na własne m ani kredyty, a nie mieli tyle szczęścia, nie dostali mieszkania w spadku po dziadkach czy cioci. Czemu o tym się nie mówi?