Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię psa którego kupilismy dzieciom

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że to podle brzmi. Kupilismy go za 3 000. Chcieliśmy właśnie tę rasę. Gdy po niego pojechaliśmy sama się w nim zakochałam. Do czasu aż przy pierwszej wizycie u wetetynarza okazało się, że hodowca sprzedał nam psa ze świerzbem usznym. Szybko go wyleczyliśmy, ale właśnie od tamtej pory bardzo się go brzydzé. Zabraniam nawet najmłodszemu dziecku go dotykać, sama też go dotykam tylko gdy muszę. To takie przykre, bo ten piesek nic nie zawinił. Oczywiście dbam o niego, karmie, chodzę na spacery, regularnie do weterynarza, ale przez to wszystko wkurza mnie wszystko nawet jak ciągle mlaszcze językiem i liże wiadomo gdzie. Jak mam powrócić do tego co było??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby Ci dziecko z przedszkola/szkoly przynioslo wszy bo by je zlapalo od innego dziecka to co? Tez przestalabys je lubic?zakazala dotykac innym domownikom? Jakas glupia jestes. Skoro zwierzak wyleczony to nie wiem w czym problem. Moj kot(znajda) mial swiezba w uszach takiego ze dostal antybiotyk ktory ledwo pomogl ale nigdy nie przestalam go lubic. Nie jego wina ze mial swiezba bo ktos go najpierw zabral od matki a potem porzucil w lesie. Nie rozumiem Cie totalnie. Jestes pewnie z tych kretynskich ludzi co jak piesek sie znudzi to porzuce go przy drodze. Gdyby nie 3 kola ktore za niego dalas to bys pewnie za tego swierzba tak zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież napisane jest, że jest jej szkoda. Chce się zmienić, a nie oddać. Cierpliwości to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwi mnie to u osoby, która płaci 3 tys. za psa. Psy i koty bierze się za darmo ze schroniska, jeśli się kocha zwierzęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O fuj! Zaraziliscie sie? Tak normalnie ten pasozyt przenosi sie na ludzi i zeruje w naskorku czlowieka. Moze doprowadzic nawet do zapalenia. Musisz z tym zyc. Ogolnie jestem przeciwniczka. Mialam kiedys psa. Gdy zaszlam w ciaze oddalam. Byl dziwaczny taki, na dworzu chcial biegac do smieci, kulgal sie w odchodach itp. Taki brudas. Obsikiwal ciagle dywan chociaz nauczony byl robic na dwor. Dywany i meble poszly na odpady. Dzieki Bogu nie mam psa... W domu przyjemnie, swiezo, czysto i pachnie. Pies cuchnie natomiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem. Kupiłaś psa ze świerzbem i nie skontaktowałaś się z hodowcą? Przecież w standardowej umowie kupna psa jest napisane, że hodowla sprzedaje psa zdrowego a w razie zatajonej choroby, to hodowca płaci za leczenie! Oczywiście nie dotyczy to chorób trudno-wykrywalnych jak np. rak. Chociaż spotkałam się również z umową, gdzie hodowca zastrzegał, że w razie ciężkiej choroby weźmie psa do siebie lub będzie partycypował w kosztach leczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby z 16.58 nie sądziłam ,ze jeszcze są na świecie takie bezmózgid Yeti jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×