Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość comamjejpowiedziec

Jak powiedzieć dalszej rodzinie że nie chcę ich gościć u mnie w domu

Polecane posty

Gość gość
zmienić numer telefonu i adres zgłosić na policję stalking

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej że że od dzisiaj nie ma już możliwości się spotykać bo zmieniłaś prace jako przedstawiciel handlowy i teraz będziesz jeździć po całej Polsce, praca po 12 godzin, a w niedziele też w domu nie bywasz bo jeździsz w każdą w odwiedziny do matki I od tej pory już na żaden sms nie odpisuj i drzwi nie otwieraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ty jesteś jakaś niepoważna. Bierzesz dziewczynę na chrzestną i oczekujesz że się nie będzie interesowała dzieckiem? Nie na tym chrzest polega, trzeba było dziecka nie chrzcić jeżeli nie rozumiesz sakramentu, chrzestny nie jest tylko do podtrzymania dziecka. Piszesz ze tobą się nie interesowały. Jej matka były jaka była, dziewczyna chce dobrze, wcześniej sama była dzieciakiem więc czego od niej oczekiwałaś? Sama napisałaś że przychodzi bardziej do dziecka. Powinnaś się cieszyć że ma chrzestną która się nim interesuje. Może dziewczynie trochę brakuje wyczucia ale to trzeba się z nią delikatnie dogadać, zaproponuj jej sama spotkanie wtedy kiedy będzie ci to pasowało albo zaangażuj ja do opieki kiedy np nie masz co zrobić z dzieckiem. Nie wiem czemu oczekujesz żeby oni cie zapraszali. Sama napisałaś że jej matka jest jaka jest a ona jest jeszcze młoda pewnie nie jest na swoim tylko u rodziców albo współwynajmuje z kimś mieszkanie. Dziwne by było żeby 20 letnia dziewczyna zapraszala zapewne sporo starszą babe do siebie. Po cholere gotujesz jej obiady, młodzi ludzie nie oczekują czegoś takiego. Coś słodkiego wystarczy a nawet i sama herbata, ewentualnie drobny poczęstunek z tego co masz aktualnie w lodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Twoim moejscu napisalabym jej rano smsa ze wpadniesz po poludniu z malzonkoem.Zaklad ,ze nie bedzie mogla?Poczekaj az sie wprosi smsem wtedy jej odpisz ze teraz ona Sie musi zrewanzowac kawa bo Ty tez chcesz byc gosciem.To taki typ.Pokaz jej jaka jest.Badz taka sama. Poza tym jestes dorosla i masz prawo powiedziec ze NIE CHCESZ bo to Ty decydujesz o tym jak i z kim spedzac czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jeszcze raz przeczytam"podawała do chrztu" to padne , autorko z jakiej wiochy się urwałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można oczekiwać tego że 20 letnia dziewczyna cie zaprosi na obiad itp. Poza tym po cholere pytasz na forum żeby potem k***ić na to że dziewczyny chcą ci pomóc. Oczywiście że nie znamy całej historii rodziny bo niby skąd. Masz wyrobiony pogląd na sprawę i nie mam pojęcia czego tu w takim razie szukasz. Może ci się nie podoba zachowanie Kasi ale choć brak jej ogłady to dziewczyna ma dobre intencje a tak naprawdę nie jest jeszcze dorosła. Przestań się jej czepiać bo dziewczyna się stara a ty chcesz ją potraktować po chamsku. Można to załatwić kulturalnie, bądź asertywna ale nie chamska kiedy jej sobie nie życzysz a zaproponuj jej spotkanie z dzieckiem kiedy np nie masz z kim go zostawić. Będzie czuła się potrzebna. Chociaż z tego co widzę to masz żal do tamtej części rodziny i przelewasz go na nią, co jest niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comamjejpowiedziec
Ty jesteś niepoważna skoro uważasz że chrzestną mam obowiązek zaprosić do domu. Ty piszesz że ona jako moja chrzestna nie ma mnie obowiązku zapraszać a córka jest niepełnoletnia. Moja też jest niepełnoletnia i nie będzie zapraszać zapraszam ja bo dom jest mój. Nie masz pojęcia o wierze i religii. Podanie dziecka to nie obowiązek zapraszania do domu. Jak tego nie rozumiesz to twoja sprawa. Jak masz więcej dzieci i kilkoro chrzestnych to uważasz że na każde urodziny, imieniny świeta dzieci, do każdego z osobna mają przychodzić goście. Kompletna bzdura. Ona ma dwadzieścia lat nie rób z niej dziecka ja mam nie wiele więcej od niej, bo tylko cztery lata nas dzielą. Nie masz w ogóle pojęcia co piszesz i chcesz mi wmówić że podawanie jest równoznaczne z tym że mam obowiązek ich zapraszać, nie mam. Swięta na przykład są dla rodziny a nie dla chrzestnych, u mnie się tego nigdy nie stosowało w rodzinie że chrzestny przyjeżdża i daje prezenty na święta. To tylko polacy zachłanni sobie tak życzą a na chrzestnych biorą osoby majętne aby prezenty były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comamjejpowiedziec
Ja nie chce ich prezentów i czuję od nich fałsz. To że ktoś jest moim świadkiem na ślubie kościelnym to też nie znaczy że muszę go zapraszać. Miałam świadka a dziś nawet nie rozmawiamy każdy żyje swoim życiem. Moje dziecko ma kochającą babcię i inną bliższą mi rodzinę która jest dla mnie szczera. Tutaj nie wmówisz mi takiego zakłamania. Sama sobie przeczysz pisząc że ja powinnam zaprosić do dziecka ,chociaż proponuje spotkania na mieście i to też jest spotkanie, natomiast z drugiej strony piszesz że chrzestna mojego dziecka jest jeszcze taka młoda i nie musi. Kobieto opanuj się. Ona ma raptem cztery lata mniej niż ja, co ty chcesz pokazać swoim wpisem. Masz jakiś ze sobą problem bo na siłę mi każesz zapraszać ludzi do domu i uznajesz to za jedyną odpowiednią formę spotkania. Tak jakby nie mozna było spotkać się przy kawie w kawiarni czy cukierni i pogadać. Dziecko by miało kącik zabaw i byłaby sto razy bardziej zadowolona niż w domu. I chrzestna się guzik interesuje. Byłam w szpitalu z dzieckiem kilka dni temu z powodu bardzo poważnej sprawy, oznaczyłam się na fb że jestem w szpitalu z dzieckiem i że się martwię. Obcy do mnie pisali, znajomi jak moja córka się czuję a chrzestna zero odpowiedzi, zero zapytania o zdrowie dziecka. A za dwa dni po tym wpisie napisała sms czy może przyjść. O chorobę się nie zapytała ani o to czy mi nie pomóc w szpitalu a ta pomoc byłaby mi potrzebna. Ale nie wymagam, więc niech oni ode mnie nie wymagają. A wy mnie nie macie prawa oceniać i mi narzucać co ja powinnam i kogo mam zapraszać do domu. Mogę mieć kontakt ale jednocześnie nie musi to być mój dom bo niby czemu mój dom a nie ich. Kawiarnia może być także. A chrzestna ma gdzieś, nie raz w domu robi imprezy czy sylwestra dla kolegów czy koleżanek i myślisz że mnie zaprosiła? Nie. Nie mam zamiaru komuś usługiwać i zapraszać wysłuchując uwag, i jeszcze sprowadza mi obcego dla mnie gówniarza gdzie nie życzę sobie żeby mi po mieszkaniu obcy chodził. Naprawdę taka jesteś wspaniałomyślna że każdego tak u siebie gościsz? Czy tylko ujadać umiesz i pouczać a twoje życie jest jednak dalekie od idealnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comamjejpowiedziec
Nie masz pojęcia kim jest ta dziewczyna i nie masz pojęcia o jej zachowaniu więc nie rób z niej świętej. Oni potrafią wiele o ludziach powiedzieć i jak do mnie przychodziła to połowie koleżanek ze studiów tyłek obrobiła. Mnie też obrabia jak wychodzi ode mnie bo tak się tacy ludzie zachowują. A co do twojego głupiego wpisu żebym jej dziecko zostawiła zapomnij. Widać jaka jesteś matka, gdzie praktycznie obcemu mi polecasz dziecko zostawić , jeszcze czego. Ty jesteś pewnie taką mamą która z gazety bierze panią i dzieciaka zostawia za pięć złotych za godzinę. To że ktoś jest świadkiem czy chrzestnym nie znaczy że mamy mieć do niego zaufanie. Ja widzę jej obłudę, jak na koleżanki mówiła różne rzeczy to też zachodziłam w głowę. Nie podoba mi się to nie musi mi się podobać a na pewno nie u mnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comamjejpowiedziec
Aha i ostatnia rzecz najistotniejsza bo ten chrzest was bardzo boli. Nie ubierała mi dziecka do chrztu, ubierałam ja za swoje. Powinna chrzestna, ja nie chciałam żeby mi ktoś ubierał i jak jej pytałam czy mi poda od razu jej powiedziałam że ja ubiorę. Ona żadnych kosztów nie poniosła jeśli chodzi o chrzest jedynie musiała przyjść, prezent kupili jako jedna rodzina ale też nie musieli. Nie naciągnęłam jej na koszty więc odczepcie się ode mnie i tego chrztu bo nie macie pojęcia. Po prostu ona miała tylko przyjść do kościoła i wiedziała o tym, że prosze ją bo nie mam kogo innego, prosze jako daleką krewną i dlatego kupuję wszystko sama.Ona tylko przyszła i uczestniczyła we mszy. Niech was nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comamjejpowiedziec
Wybaczcie błędy ale jestem ostatnio przemęczona. Nie wmawiajcie mi że ja ją olewam czy źle traktuje, ja chcę się spotkać ale jak już mówię któryś raz nie w domu. Nie u mnie w domu. Was to zadziwia bardzo ale same na pewno takie prędkie nie jesteście do gościn. Chrzestna jeśli chce zabiegać o kontakt z dzieckiem powinna nas też zaprosić, możliwość ma ale nie chce. Wiem że oni nie są szczerzy uważam że dziecko powinno mieć z nią kontakt ja tego nie ukrócam ale po prostu nie mam życzenia w domu u siebie ich gościć. Oni unikają kontaktu jeśli ma to nie być kontakt w moim domu, a przecież jeśli zależy jej na dziecku to chyba miejsce nie ma znaczenia. Jeśli odmawia mi spotkania przy kawie czy galerii to widać że nie zależy jej na dziecku tylko na tym żeby przyjść do domu posiedzieć zjeść a później pójść i nagadać do rodziny jak moje dziecko z telefonem chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się czytać całego tego wypracowania bo mnie to w sumie g****o obchodzi. Głupia jesteś dziewczyno, szukasz porad w internecie i się burzysz że ludzie cie oceniają po tym co napisałaś, a na pewno nie napisałaś wszystkiego i nie jest to obiektywne. Widać że dobrze wiesz co zamierzasz zrobić i chcesz tylko żeby cię ktoś po plecach poklepał. Rób co uważasz ale nie powinnaś się uważać za lepszą od tamtej rodziny. Zerwij kontakt skoro cie to tak gryzie ale możesz wywołać nowy konflikt w rodzinie, zastanów się czy ci to odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tobie brak stanowczości to poproś męża, może facet na niej większe wrażenie zrobi ale z tego co pisałaś wcześniej to on się tym za bardzo nie przejmuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podoba mi się to nie musi mi się podobać a na pewno nie u mnie w domu. x szkoda, ze tylko tu na forum jestes taka odwazna, a w realu nie umiesz nawet odmowic, a tym bardziej sama wpasc do niej na wizyte. Potrafisz najechac tu na osoby, a do dziewuchy, ktorej nie lubisz koncem koncow merdasz tylko ogonkiem i przytakujesz. Do tego nawet piszac nie potrafisz sie wyslowic, powtarzasz po 3 razy te same zdania w 1 poscie, masz cos z glowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się tego napisać krócej i tak jak najszybciej mogłam to napisałam. x bo oni się wpraszają szczególnie ta Kasia która ma dwadzieścia lat. Ostatnio napisała sms czy może przyjść. Nawet nigdy nie dzwoni tylko pisze smsy. I mnie było głupio jej już któryś raz odmówić bo pytała chyba z czwarty raz i się narzucała. Powiedziałam żeby przyszła, a ona na to pyta mnie czy może przyjść z kolegą. Ja tego chłopaka nie znam i postawiła mnie w dziwnej sytuacji gdzie sama go zna parę tygodni i chcę mnie odwiedzać z nim u mnie w domu. Nie mogłam odmówić bo ona najpierw zapytała czy może przyjść i czy jestem w domu a potem jak się zgodziłam zapytała czy może być z nim. Nie wiedziałam jak mam jej odmówić. Postawiła mnie w takiej sytuacji że nie mogłam powiedzieć nie. Problem jest taki że ta Kasia jest nachalna. Mówię jej grzecznie że teraz mam zajęcia że dam jej znać a ona za kilka tygodni znowu napastuje mnie smsami i chce przyjść. I to robi na siłę. Powiem szczerze że mam dość też jej chamstwa i takiego sposobu bycia gdzie ona bezczelnie traktuje mnie. Jak jej mówię że nie mam czasu jesteśmy zajęci to ona tego nie rozumie. Powiedziałam jej że może przyjść przed szesnastą bo później mąż wraca i chce odpocząć to ona jakby to nie było do niej. Napisała sms że chce przyjść i mówi że będzie około siedemnastej. To był ten ostatni raz kiedy przyszła z tym chłopakiem do mnie. Czyli ja jej mówię w jakich godzinach mam czas a ona ma to gdzieś i jakby tego w ogóle nie słuchała kiedy ja mogę ją zaprosić. Ona ma wtedy czas i ja się mam dostosować. Dodam że jak miałam kilkanaście lat byłam u tej rodziny ostatni raz w domu to było z dziesięc lat temu a nawet na pewno więcej. Nie byłam u nich od ponad dziesięciu lat a od dwóch lat oni zaczęli do mnie przychodzić. hahahaah z jednego posta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty w ogóle nie reagujesz na porady które tobie by mogły odpowiadać. Wodzisz wzrokiem tylko za tymi tobie nieprzychylnymi i angażujesz sie całkowicie w ich odpieranie. To w tej sytuacji chyba już nie możemy ci pomóc bo co mogło to zostało już napisane i więcej nikt ci już nic nie wymyśli. Skoro reagujesz tak łatwo w sposób nerwowy i agresywny tu na forumie to myślę ze danie sobie rady z tą dziewczyną również będzie dla ciebie osiągalne. To to by było na tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comamjejpowiedziec
Jesteście tak beznadziejnie głupie baby że nie mam słów, same dopisałyście sobie temat chrztu nie ja was o to pytałam i to nie jest wasza sprawa. Co do pytania było ono tylko a propos spotkanie w domu, jak zaproponować spotkanie poza domem i dać do zrozumienia że w domu spotkanie odpada. To wy mi radzicie zerwać kontakt albo ją obrażać. Idiotyzm. Nie chcę takich rad, jak zwykle na kafeterii nie można porozmawiać bo snujecie teorie i nie czytacie ze zrozumieniem. Chcesz mi wmówić że jak jest chrzestną powinnam ją zaprosić do domu i skupiasz się na tych chrzcie ale to nie ma żadnego znaczenia. Kontakt z dzieckiem można mieć umawiając się na spacerze czy pójść do kościoła. Matka chrzestna powinna przede wszystkim wspierać modlitwą a nie się kawować u mnie w domu i jeszcze z obcym dla mnie facetem. I pytanie było nie jak zerwać kontakt, bo to umie każdy, tylko jak grzecznie jej dać do zrozumienia że nie chcę spotykać się u mnie w domu. Jak nie umiesz czytać nie udzielaj się na forum. Nie robisz mi łaski tym że piszesz głupoty nie na temat i jeszcze się dziwisz że mnie to denerwuje. Nie wywlekaj rzeczy o które nie pytam, a pytanie było jasno sprecyzowane i nie dotyczyło chrztu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba dla ciebie nie ma znaczenia. Ogólnie jest przyjęte że chrzestni odwiedzają dziecko! Ty sobie wymyśliłaś jakąś nową zasadę, że nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko powtarzasz się jak mantra. my swoje a ty swoje. nie chcesz kogos goscic-to nie otwieraj drzwi,powiedz przez drzwi ( zamknięte) ze jestes zajęta/kapiesz się/goła/z mezem w łozku/ chora na czarną ospę etc... cokolwiek. nie masz zamka w domu, drzwi na osciez otwarte ze ta sobie wchodzi? sama jej otwierasz a potem się tu żalisz, nie otwieraj-proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosne, nie umiesz się zachować ani w realu ani w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko skoro poprosiłaś ja na chrzestną to zmienia postać rzeczy! skoro sama mówiłaś że ona przychodzi bardziej do dziecka niż do ciebie czyli czuje sie w obowiązku dbać o dziecko i utrzymywać z nim kontakt! jakby nie przychodziła to byś miała problem ze ma gdzies swojego chrzesniaka! jak nie miałas kogo to trzeba było nikogo nie brać a nie słupa w kosciele. Jako chrzestna to sie zachowuje kuzynka w porzadku i tyle, ale obiadkow nie rob zreszta nikt ci ich nie karze robic, zreszta kto w dzisiejszych czasach tak robi? jak sie prosi na obiad to ok, ale tak to kawa i ciastko jak jest i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze jest chrzestną to nie uprawnia ją do przychodzenia kiedy chce, ale nie rozumiesz ze ona chce miec kontakt z dzieckiem, mi by bylo przykro jakby chrzestny mial mnie gdzies, twoja ciotka widocznie jest zla chrzestna skoro miala cie gdzies ale widocznie ta kasia jest inna i poczuwa sie do obowiazku. Dla mnie tez chrzest to sakrament a nie impreza a tobie nikt kolo niej nie karze skakac jak ona przychodzi! po co robisz te obaidy, nikt tak nie robi! Jak przychodzi do dziecka to niech przychodzi i tyle. Pytalas o zdanie, a jak ci ktos mówi nie po twojej mysli to innych wyzywasz a kuzynce wytlumaczyc nie umiesz. Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rety, ten temat jeszcze się toczy? Nie zauważyliscie, że wszelkie rady autorka olewa? Ciągle pisze to samo. Ps. Autorko szykuj się, pewnie Kasia wpadnie dziś ze swoim chłopakiem po 17 :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie ma czegoś takiego że ktoś ci da taką porade że ty grzecznie dasz dziewczynie do zrozumienia żeby sie nie spotykać u ciebie w domu. Ty już to robiłaś grzecznie do tej pory, ale jak widać ten typ człowieka nie trybi takich aluzji i w tej sytuacji z takimi trzeba już ostro. Ja miałam kiedyś taką namolną koleżankę co nie trybiła aluzji że jestem zajęta, żaden powód nie był dla niej wystarczająco jasny by jej dać do zrozumienia że jest namolna i że ja nie mam ochoty gościć u siebie w domu. A że nie potrafiłam jej też powiedzieć oko w oko nie odwiedzaj mnie w domu to w końcu coś tam się wydarzyło co mi się nie spodobało w jej zachowaniu, powiedzmy pierwsza lepsza okazja, byłam ponura a potem wysłałam smsa w którym napisałam "słuchaj nie podoba mi się że ostatnio zachowałaś się tak i tak, nie życzę sobie tego na przyszłość". Sms był kulturalny ale był jakąś pretensją i to już wystarczyło, ona coś tam tłumaczyła ale niesmak pozostał po którym jej się odechciało do mnie zachodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgość
O matko jedyną, co za chorą dyskusją... Chrzestna czy nie chrzestna co za różnica (swoją drogą pierwsze słyszę, że do chrztu ubiera matka chrzestna, ze kupuję szatkę to rozumiem, ale o kompletnym ubranku jeszcze nie słyszałam) i dlaczego sądzisz ze przychodzi do Ciebie ze wzgledu na to że jesteś dobrze sytuowana finansowo, przecież nie chce od ciebie pieniędzy. Wracając do tematu.... Kiedy Kasia napiszę Ci czy może wpaść, odpisujesz grzecznie ze nie, bo masz w domu awarie (pralka wylała albo coś w tym stylu), ale chętnie wpadniesz z dzieckiem do nich. I tak za każdym razem odmów z jakiegoś powodu (tekstem "wiesz dzisiaj nie mogę, ale jutro chetnie przyjdę do Was" zawsze z naciskiem, że to Ty przyjdziesz do nich. Ludzie nie lubią rewizyt więc może da sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ku/r/wa ale elaborat. Jak się wam chce to czytac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasia jest twoja siostrą cioteczna a nie daleka krewna. Po drugie skoro masz taki żal i nienawiść do nich to po cholerę prosiłaś na ślub, na chrzest, w dodatku jako chrzestna. Ja swoich kuzynek ani na ślub cywilny nie zapraszałam ani na chrzest dziecka. Nie ma między nami jakiegoś konfliktu czy pretensji, ale kontakt mamy sporadyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia2222defe
Jeśli chrzestna obraża babcie dziecka to sorry ale nie ma prawa przychodzić. A wszyscy się rzucają bardzo, a ciekawa jestem jak dziewczyna przychodzi do dziecka z obcym facetem. Wiadomo że siedzieli za stołem a nie zajmowali się dzieckiem to oczywiste.Gdyby przyszła do dziecka przyszłaby sama. Napisałaś że chrzestna nawet nie zadzwoniła na urodziny twojego dziecka więc chyba jednak nie jest tak dzieckiem zainteresowana. Do dziecka chrzestna powinna przyjść sama a nie z kolegą, chyba chce się spotkać z dzieckiem a nie robić sobie stołówkę z facetem u ciebie w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest jej siostra cioteczna tylko jej siostry ciotecznej córka. Czyli daleka rodzina dalsze pokolenie, a jej siostra cioteczna która autorkę podawała do chrztu jest jej siostrą a jej córka to już nie siostra cioteczna. Autorka jest jej ciotką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×