Feministki, o co Wam chodzi?

Nie będę z siebie robił gentlemana, ale staram się kobiety traktować z szacunkiem i czasami zdarzają mi się gesty charakterystyczne dla tego typu faceta... Ostatnio poszedłem na imprezę, na której wielu osób nie znałem. Przywitałem się z chłopakami standardowym uściskiem dłoni, a dziewczyny pocałowałem w dłoń. Jedna z pań krzywo na mnie spojrzała i stwierdziła, że takie traktowanie klasyfikuje ją jako osobę gorszą (czy jakoś tak to ujęła) - czy naprawdę doszliśmy już to takiego momentu w tej dziwnej równości płci, że zachowanie, które kiedyś traktowane było jako oddanie honoru, dzisiaj uznawane jest za coś gorszącego?