Toksyczna jeszcze zona

Witajcie.Od roku jestem w separacji z zona.Mial to byc srodek naprawczy ci tez ustalilismy razem jednak jak sie tylko wyprowadzilem jej siostra I matka zaczely ja skutecznie ustawiac przeciwko mnie I zamiast pracowac nad tym by bylo lepiej jest juz bez szansy na wspolna przyszlosc.Doprowadzily do tego ze zoja zlozyla na mnie doniesienie na policji I nawymyslala roznych rzeczy.Sprawa skonczyla sie tym ze mam zakaz kontaktu z nia a widzenia z dzieckiem aranzowane przez jej siostre ktora nigdy nie ma czasu I nigdy jej nie pasuje.Zaznaczam ze nigdy nie bylem dla zony niedobry tj.nie pilem, rzucilem palenie, wspieralem ja podczas ciazy, ,bylem przy porodzie, pracowalem zawsze by zapewnic nam jakis byt zreszta ona tez pracowala.Zawsze ja podbudowywalem ze zasluguje na cos wiecej ze wzgledu na swoje wyksztalcenie I pomagalem jej szukac mozliwosci zawodowych zgodnych z jej edukacja.Nigdy jej nie potepialem, nigdy nie zwyzywalem , nie uderzylem , nie zdradzilem.Zawsze szukalismy kompromisu wiec jak zaczelo sie zle dziac u nas I doszlo do separacji to tez byl kompromis ale nie ewidentne odejscie!!! A teraz mi narobily problemow z prawem ze niby sie nad nia znecalem :((( aresztowany bylem za to nawet :(((jednak sprawa juz byla I teraz jeszcze czekam na orzeczenie policji kgora zatrzymala mi telefon w celu sprawdzenia wiadomosci...bo nagadala ze ja nekam wiadomosciami.Przezylem szok I traume.Nigdy nie mialem problemow z prawem!!! Teraz boje sie ze znowu cos narobia I znow beda problemy gdyz dochodza mjie pewne sluchy.Ludzie!!! Prosze was...doradzcie mi jak temu zaradzic??? Jak ja zablokowac zeby miec juz spokoj??? Poprostu nie wyrabiam :(((

Bardzo podobny temat byl wrzucony w ub.tygodniu i wczesniej na uczuciowym jako prowo.Raptem dwa-trzy dni i znow jest haha.Wtedy zdemaskowano,ze pisze to kobieta a nie jakis komletnie niewinny misio. Wiec nie licz gosciu ze wciągniesz w 10/10 wielu gosci z kafe.