Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wspólne mieszkanie z teściową kto gotuje obiady?

Polecane posty

Gość gość
No przeciez to chamska reklama z ta gruba lycha. Odkopala stary temat i pieprzy jak pomylona. Trzeba byc popieprzona,czeby zywic sie z cateringu. Ja zamawiam zarcie do domu tylko w ekstremalnych sytuacjach. Wole zrobic sobie ziemniaki z jajem sadzonym niz dostac nie wiadomo co i nie wiadomo, czy czyste i swieze. Swoja droga wyjatkowo nietrafiona nazwa z ta gruba lycha. Zacheca rownie mocno jak tlusta skwara albo skisly ser. Do tematu. Moja tesciowa mieszka z 4-5 km od nas. Kilka razy w tygodniu sama pyta, czy chcemy i podrzuca nam obiad, zwykle jakas zupe (nigdy nie jadamy z mezem dwoch dan, wiec nam wystarczy). W pozostale dni sama gotuje. Nie wiem, jakby to bylo, gdybysmy mialy jedna kuchnie do dyspozycji. Jestem osoba, ktora nie znosi, kiedy ktos sie jej po kuchni kreci i garnkami przewraca. U mnie kazda lyzeczka, przyprawa czy inne ziarenko ma swoje stale miejsce. W lodowce tez ma byc wszystko poukladane. Tesciowa ma tez swoje zwyczaje i przyzwyczajenia. Nasz styl gotowania rowniez jest inny. Mimo ze bardzo sie lubimy, to przy garnkach pewnie bysmy sie nie dogadaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię moją teściową, ale za cholerę bym z nią nie zamieszkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gotuję wszystkim ale byłabym szczęśliwa gdyby raz w tygodniu synowa mnie wyręczyła.Było by to bardzo miłe☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.24' A z jakiej racji gotujesz doroslym ludziom, ktorzy stworzyli odrębną komorke rodzinna? To tak jakby wspolokatorzy gotowali tak, ze tylko jeden gotuje a drigi tylko zre. Paranoja. Mlodzi dorosli, po slubie czy bez, ale jesli mieszkaja w jednym domu z rodzicami to juz osobna komorka rodzinna, ktora winna ogarniac sie sama, i partycypowac proporcjonalnie do ilosci osob w rachunkach. Nie rozumiem tej komuny (wspolne gotowanie, zakupy, wspólne pranie). Przecież to męczące. Ani dobre dla starszych ktorzy mogliby wreszcie ogarniac sie tylko sami dla siebie, ani dobre dla mlodszych ktorzy mogliby wreszcie ogarniac sie sami dla siebie a nie ze wiecznie ktos za nich, ani samodzielnosci sie nie naucza ani nie wytrzymyjaja ci, ktorzy zdazyli juz kilka lat pozyc w calkowitej niezaleznosci i samodzielności, a nagle sa znowu sprowadzeni do roli dziecka, w dodatku dziecka swoich teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze tesciowe musza byc spoko skoro dajecie rade z nimi mieszkac. My z moja tesciowa nie mieszkamy, mamy swoje mieszkanie, a narzuca nam sie franca ze ho ho. Nie do wytrzymania jest, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:40 - ale co ? Na chama na chate ci wbija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×