Do wszystkich olanych

Dziewczyny badzcie silne! Pierwsze co musicie zrobic odciac sie! Uwierzcie mi to dziala, owszem latwo sie mow trudniej zrobic, ale my kobiety jestesmy stworzone do zadan specjalnych ;) wiec macie w sobie takie poklady sily ze nawet nie zdajecie sobie z nich sprawy. Wykrzesajcie je! Odetnijcie sie od telefonu, a co za tymi idzie wszelkich tam fjesow, watsupow i tych innych rzeczy. Wiem ze jako zraniona osoba pierwsze co sie robi to non stop zerka na telefon. Sluchajcie u mnie tez tak bylo! Ale stal sie przypadek zalalam sobie i laptopa i telefon kawa! Powiem szczerze to mnie uratowalo. Obie rzeczy w naprawie kilka dni. Bylam niedostepna dla nikogo szczegolnie dla niego. Na poczatku myslalam boze nie przezyje, ja bez telefonu?? Pierwsze godziny i dzien byl trudne tak jak po tym cholernym rozstaniu. Ale wiecie co na drugi dzien poczulam sie wolna!!! Nie umiem tego opisac, ale nie majac telefonu i nie zerkajac na niego przestalam myslec i o NIM. Przestalam myslec czy napisze, co robi bo bylam uzalezniona. A teraz stalam sie wolna. Wczoraj dostalam telefon spowrotem, wlaczylam go dopiero dzisiaj. Byly trzy wiadomosci od niego! Gdzie normalnie by nie napisal. Ale nie w tym rzecz. Oczywiscie nawet nie odpisalam. On mnie olal, po co mi tylek teraz zawraca, po co mam tracic czas na kogos kto nie chce ze mna byc i mnie ignoruj***awi sie w jakies idiotyczne gierki. Zalosne dopiero teraz to zrozumialam kiedy stalam sie wolna. W tym czasie robilam duzo rzeczy dla siebie, bylam u kosmetyczki, fryzjera, fitness wszystko to co poprawia nastroj. Wcale nie musicie miec duzo kasy. Pokupowalam rzeczy na grouponie. A czas mialam wypelniony maximum. I powiem wam czuje sie swietnie i w dodatku jeszcze raz powtorze wolna. Dlatego pierwsza rzecza aby uwolnic sie od tej toksycznej przeszlosci w ktorej tak zostalyscie potraktowane przestac gapic sie na telefon. Przestac go uzywac. Sprobujcie chociaz na dwa dni. Zobaczycie poprawe. Trzymajcie sie moje drogie i walczcie o siebie.

Do olanych facetów to też się tyczy???

To są tylko zaklęcia, mające niby poprawić samopoczucie osoby odrzuconej. Nie poprawią, to działanie na krótką metę, potem wszystko wróci. Trzeba pogodzić się z tym, że inne osoby nie mają obowiązku nas chcieć, każdy ma prawo wyboru. I poszukać kogoś innego.

Zgadzam się z wypowiedzią wyżej. Nikt nie jest niczyją własnością, wszystko się zmienia, i należy dać wolność osobie, która cię nie chce. To nie oznacza "olania", to oznacza wejście na wyższy poziom DOROSŁOŚCI. To oznacza także zrozumienie, że nikt nie jest NIEZASTĄPIONY i wolny od zauroczenia się w kimś innym, niż my sami. Sayonara !

Tak facetow tez sie tyczy. To zadne zaklecia, to rzeczywistosc. Wiadomo ze po rozstaniu bardzo sie cierpi i cierpiec bedzie przez jakis okres. Ale najwiekszy blad jest w tym ze jestesmy uzaleznieni od kontaktu z ta druga osoba. Uwierzcie ze jak telefon sie od reki odlepi bedzie latwiej a to tylko poczatek zeby jakos zaczac zapominac i budowac cos innego.

Fajnie babeczko piszesz :) Powodzenia w szukaniu miłości i gratuluję siły

jak olal to nie ma czego zalowac.

mnie tez olal i musialam sie z tym pogodzic.