Co jest z tymi facetami?

Jestem atrakcyjną, zgrabną, młodą dziewczyną, do tego "poukładaną" i niegłupią (mam studia, dodatkowe kwalifikacje, dość dobrze płatną pracę). Proszę, nie myślcie, że się chwalę... ale... boli mnie postawa współczesnych facetów. Bo poza tym wszystkim mam też dobre serduszko :) Kiedy poznaję jakiegoś pana, widzę wyraźnie, że najważniejsza jest dla niego powierzchowność. Oczywiście dobra sytuacja materialna, inteligencja czy zasady moralne to kolejne plusy. Jest to dla mnie strasznie smutne, bo... ja nie wymagam od faceta ani wielkiej urody (ma być zadbany!), ani bogactwa (ma być zaradny! jeśli czasowo zarabia mniej, niż ja... nie przeszkadza mi to) - szukam po prostu fajnego człowieka na życie. Faceci są strasznie wyrachowani!!! Sami nie będąc ideałami, marzą o "modelce", najlepiej dużo młodszej. Czasem aż mi przykro, w jakich słowach opowiadają o paniach, którym natura poskąpiła urody albo o... swoich rówieśnicach!!! Przecież nie zwiążę się z kimś takim, który nie szanuje osób nieatrakcyjnych, wyśmiewa się z ludzkich ułomności, z tego, że kobiety się starzeją... :( Trudno spotkać kogoś fajnego "na życie" :( Proszę nie myślcie, że się chwalę pisząc o tej urodzie (parę lat temu byłam modelką, zrezygnowałam), pracy etc... ja nie uważam nikogo za gorszego z tego powodu, że mu się nie poszczęściło, charakter się liczy! To nie jest ogłoszenie matrymonialne.

Oni nigdy się nie starzeją, tak wielu z nich uważa. Dla mnie też nie ważny jest wygląd, a osobowość. Niestety większość panów z jakimi się spotkałam ma pokończone szkoły pua, i wydaje im się, że bez nich kobieta nic nie znaczy. Mam 27 lat, wykształcenie, własne mieszkanie , niemałe środki do życia, i też uważam, że z byle kim nie warto się spotykać. Szkoda czasu.

uroda ma to do siebie ze przyciaga lowcow trofeow

Myślisz, że by znaleźć dobrego mężczyznę, trzeba wyglądać przeciętnie? No i czemu "łowcami trofeów" okazują się przeciętni mężczyźni? Chcą się dowartościować? Naprawdę aż czasem żałuję, że nie jestem leską i że chcę założyć rodzinę. Znam mnóstwo fajnych babeczek!!!

Jestem w twoim guscie autorko widze ze chcialabys kogos jak ja spotkac ;) wiec ciesze sie ze jeszcze sa kobiety ambitne ktore wymagaja od siebie i od innych tego samego .. Lepiej szukac i znalesc dobrze niz brac co popadnie

Kamilu, wydaje mi się, że nic nie wskazuje tu na moją ambicję: wymagam od mężczyzn znacznie mniej, niż od siebie :) za to najważniejszych cech, tak sądzę...

Rozumiem i mam taka mysl zebys zaczela wymagac od facetow wiecej to zaczna sie pojawiac tay w twoim zyciu :) a bez wymagania tego to sama wiesz jakich spotykasz ;)....

Może coś w tym jest, co mówisz... haha :)

Daje słowo .. :))

Obraziłaś się na facetów, że są wzrokowcami? To tak jakby obrazić się na słońce że świeci. Mężczyźni i kobiety różnią się w podejściu do płci przeciwnej, nie można mierzyć swoją miarą. Natura to natura.

Kobieto, jak się zakochasz, to te wszystkie sprawy nie będą miały żadnego znaczenia. Teraz po prostu traktujesz facetów jak sukienki, które wybierasz z katalogu - ta za krótka, ta niemodna etc. .... Jak spotkasz kiedyś swój ideał to się okaże, że facet pozował, żeby wydać się atrakcyjniejszym niż jest w rzeczywistości

Wytłumacz proszę jak ktokolwiek może myśleć że zyska na atrakcyjności pozując na chama.