Facet i jego wybuchy złości...

Jednego dnia jest milutki i wszystko jest ok, a innego ma gorszy humor i zaczyna na mnie najezdzac bo np zle sie czuje... Np dzisiaj jechalismy winda i z nami jakas obca osoba i zaczelam sie go pytac o cos tam w sensie co bedziemy dzisiaj robic, a on potem sie na mnie wydarl czy mnie p****ało, ze rozmawiam z nim w windzie przy obcych osobach pechowiec.gif Potem wracamy to mnie wyprzedzil i szedl kilka krokow przede mna, ja tez nie przyspieszalam bo uznalam ,ze nie bede za nim biec... Generalnie jednego dnia jest normalny, a nastepnego ma wycbuch zlosci bo np zle sie czuje, albo w pracy go ktos zdenewuje i wyżywa sie na mnie... Wtedy mi tez czesto nerwy puszczaja i powiem mu cos przykrego nieraz ,albo sie obraze na niego po takim zachowaniu, ale zastanawiam sie czy w ogole z nim nie zerwac.... Jestesmy razem 5 lat

no i o te 2-3 lata jesteście już ze sobą za długo!

byc moze ...Jeszcze nie mamy co prawda dzieci wiec nie byloby problemu z rozstaniem, ale tak dlugo z nim jestem bo przywiazanie robi swoje, a czasem jest tez bardzo mily, czasem mu cos tak obija :O Ale wiem, ze to nie jest normalne...Wystarczy, ze zle sie poczuje jak dzisiaj, albo cos go zdenewuje i sie na mnie wyzywa

I co najgorsze jego matka tez bywa dla mnie niemiła...

up

widocznie jest temperamentny każdy ma czasem gorsze dni, jeśli jesteś niedojrzała i myślisz, że tylko Ty masz prawo mieć gorsze dni, kiedy masz okres, to daj mu spokój chociaż zanim znajdziesz kogoś w zamian ważne, żeby Cię nie bił, bo na to nie możesz pozwolić

To że ktoś miewa gorsze dni to dość naturalne, ale naturalnym nie jest wyżywanie się na innych osobach, a tym bardziej bliskich, bo tak robią tylko socjopaci nie radzący sobie ze sobą. Złość i frustrację można wyładować w bardziej przyjazny sposób, choćby przez sport, albo nawet seks, nie trzeba terroryzować wszystkich dookoła, bo to tylko potęguje napięcie.

nie bil mnie , ale nadza mi sie np ze zlosci kopnac w drzwi

*zdarza mu się - mialo byc

fajnie się mowi, rzeczywistosc jest inna nie ma ludzi idealnych pewnie, ze najlepiej wyladowywac zlosc w sporcie, w seksie, ale zastanow sie, czy Ty nigdy nie wybuchasz zloscia na rodzicow, na znajomych, skoro sadzisz, ze to takie nienormalne i ze tak postepuja tylko socjopaci warto spojrzec czasem krytycznie i na siebie a wezmy pod uwage, ze nie ma dwoch osob identycznych - jeden jest spokojniejszy, inny jest bardziej nerwowy wybierajac kogos do zwiazku, bierzesz cay jego inwentarz, nie tylko liste zalet

jeszcze trochę i będziesz dostawała po mordzie za zły dzień, nie takie spojrzenie, nie to słowo czy za słoną zupę

Pewnie że zdarza się że ludzie mnie denerwują, moja dziewczyna też czasem mnie wkurza, ale język trzymam za zębami i nie mówię nic co mogłoby ją zranić lub pogorszyć konflikt, ewentualnie na spokojnie próbuję jej wytłumaczyć że potrzebuję teraz spokoju i aby dała mi chwilę dla siebie, bo to że ja jestem nie w humorze nie jest jej winą i nie mogę się na niej wyżywać. Nad emocjami trzeba umieć panować w końcu jesteśmy dorosłymi ludźmi, a nie dziećmi w piaskownicy.

na kafe to sa same idealy tylko ich drugie polowki powiedzialyby zupelnie cos innego ale ta spolecznosc juz tak ma;)

Ale tu nikt nie mówi o ideałach, tylko o tym że gdy się kogoś kocha to się tej osoby stara nie ranić i nie wyżywa się na niej, a usprawiedliwianie tego złym dniem to głupota, bo każdy miewa złe dni, ale już nie każdy wyżywa się na bliskich... robią tak tylko socjopaci, którym sprawianie przykrości innym sprawia przyjemność i dzięki temu czują się lepiej.

Ja bym nie byla z facetem który sie na mnie drze a ty widac ,ze to lubisz wiec po co ten post .

Nie lubię, dlatego wlasnie ten temat... Ale jestem z nim bo jednak zwykle traktuje mnie dobrze, ale ma wlasnie takie wybuchy o jakich pisałam... Wiec mysle nad rozstaniem bo nie chce zeby to sie na mnie odbijało ,ze on ma zly dzien np

jestem z nim bo jednak zwykle traktuje mnie dobrze, ale ma wlasnie takie wybuchy o jakich pisałam... xxx trudno, żeby cię wyzywał i poniżał cały czas bez przerwy

musi se chłopak czasami odpoczywać od kopania w tyłek bluszcza, nie? a ta myśli że on dobry! jak ktoś kogoś bije i przestaje bo się zmęczył to znaczy, że jest dobry i dobrze traktuje??? puknij się w łeb zdesperowana głupia dziewucho!

5 lat później: - kochanie, przewiniesz małego? - spier.....! 10 lat później - kim są te kobiety??? - ch... cie to obchodzi! Potwornie mnie irytują zdania: " nie ma ludzi idealnych, trzeba wybaczać, ble, ble, ble" To przez takie tezy, mądre kobiety/faceci - mają wątpliwości, co do tego, jak powinna wyglądać normalna, zdrowa relacja między ludzka, i to taka w której są sprzeczki czy awantury. To, co napisała autorka postu, jest z psychologicznego punktu widzenia, niczym innym jak: przejawem skrajnej niedojrzałości i egoizmu oraz braku szacunku do kobiet. Niestety, autorka tematu, wpadła w sidła: "my już 5 lat razem, ciężko będzie bez niego" - i to z takich rodzin, po 20 latach, wyrastają dzieci, które leczą się psychiatrycznie, albo powielają ten sam schemat. Wiem, że autorka postu, gdyby miała swojej najlepszej przyjaciółce, podpowiedzieć, co zrobić z całą tą sytuacja - jednak miała by rozum tu gdzie trzeba. Bo potrafiłaby się zdystansować, nie byłaby zaangażowana. No ale te 5 lat...

"puknij się w łeb zdesperowana głupia dziewucho!" Że jeszcze dodam cytat, z powyższej wypowiedzi. Ktoś radzi, co zrobić, ze związkiem, w którym panuje brak szacunku, przy pomocy... braku szacunku. To właśnie z takich rodzin, potem trafiają się ludzie na Kaffe (oczywiście nie wszyscy).

wiesz autorko ? nie wyobrazam sobie zeby facet sie do mnie odzywal w ten sposob!!! nie wazne jaki ma dzien , to jest brak szacunku ! ciekawe jakby sie zachowal jakbys za takie odzywki go spoliczkowala,watpie czy by nie oddal.. niech sobie poszuka laski rownej sobie , beda nawzajem sie na siebie wydzierac , ja bym sie z nim rozstala