Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy oddalenie sie od niego coś pomoże?

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam problem w związku, w którym jestem dwa lata. Zauważyłam, ze od ponad pół roku partner w ogóle nie robi nic, by pokazać, ze mu na mnie zależy. Ja staram się od początku tak samo- a to go czymś miłym zaskoczę, sprawiam mu drobne radości, zawsze moze na mnie liczyć, bardzo dbam o niego, każdego dnia pytam, jak minął dzień w pracy, gdy ma problem- rozmawiam, słucham go, radzę. O nas też starałam się z nim rozmawiać, ale on twierdzi, ze jest jak było, ja jednak widzę coś zupełnie innego. Gdy ja nie zadzwonię do niego, on potrafi milczeć nawet przez tydzień, tłumacząc to tym, ze nie potrzebny jest mu taki ciągły kontakt. Ciągle jak o coś pytam, to zawsze mówi "Ja", "Mnie"- tak, jakby tylko to, co on chce się liczyło. Pamiętam, jak opowiadał, zę w poprzednim związku jego żona miała go gdzieś, zdradzała go, ale on latał za nią. Potem był w kolejnym związku, zgdzie on zabiegał o kobietę, dawał z siebie wszystko (potwierdzone przez jego brata), a kobieta miała go gdzieś i tylko finansowo wykorzystywała. Za mną też latał na poczatku, zdobywał, tylko, ze ja odpowiedziałam tym, ze również dałam z siebie wszystko- że staraliśmy sie wspólnie- co go najwidoczniej odstraszyło, bo gdy zobaczył, ze staram się również dla niego, to jakby się zaczął oddalać. Obecnie mówi, ze nigdy żadna kobieta nie była dla niego tak dobra, nigdy nie miał tak bezkonfliktowego zwiazku itp. Myślę, ze opełniłam błąd, starając się na równi z nim, chcąć być dla niego kochająca kobietą, która to okazuje. Nigdy go nie ograniczałam, mógł kiedy chce spotykac sie ze znajomymi, piwko wypić, typem zazdrośnicy też nie jestem. Myślę, zę najlepszym sposobem byłoby po prostu wychłodzenie mojego stosunku do niego, olewanie go, skoro ciepło i starania kobiety go odstraszają, to moze przyciągnie go mój chłód- tak jak w poprzednich związkach. Co o tym myslicie? Aha, prócz niego mam też życie swoje i pasje- nie jestem nudna. To on pasji nie ma- tylko chodzi do pracy i potem gra na komputerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaburzyłaś równowagę,łazisz koło niego gruchasz tobie zależy,ty wydzwaniasz,tak ewentualnie może robić facet nie baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam pewna, ze jak się jest w związku, to starania powinny byc obopólne- że i on i ja powinniśmy sobie okazywać zainteresowanie, dbać o kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo o faceta nie można zabiegać! To facet ma zabiegać w związku, pokazywać swoje starania, a nie kobieta! Na przyszłość bądź mądra i zlewaj kolejnego faceta, a zobaczysz, ze będzie za Tobą latał i będziesz mieć szczęśliwy związek! Ja kiedys też robiłam tak, jak Ty, potem poszłam po rozum do głowy i odkąd zaczęłam facetów traktować z góry, to wreszcie mam szczęśliwy związek i facet robi dla mnie wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet to zdobywca, nigdy nie należy dać mu się całkowicie zdobyć, pokazać, zę ci zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybacz ale skoro koleś przez tydzień ma cię w d..., nie odezwie się pierwszy, nie martwi sie czy żyjesz w ogóle, to coś tutaj nie gra. Nie zależy mu na Tobie i zakończ ten związek, bo nic z tego nie będzie. Ja jestem ze swoim facetem prawie 3 lata i codziennie mamy kontakt, piszemy smsy (związek na odległość), nigdy nie było tak, żeby cały dzień mnie olewał. Tak więc to dla mnie dziwne, że koleś ma ciebie w d... cały tydzień. Daj sobie z nim spokój. Domyslam się że też jesteście w związku na odległość. On pewnie ma już kogoś innego na oku, dlatego Ciebie olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jest to związek w pewnym sensie na odległość, bo on mieszka w sąsiednim mieście- samochodem 20 min. drogi ma do mnie. Mieszka z rodzicami od czasu, gdy się rozwiódł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz nauczkę, by na drugi raz nie być za dobra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy wy kobiety zrozumiecie, zę to facet ma się starać, on ma wydzwaniac, szujkać kontaktu- a nie wy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety, same jesteście sobie winne, ze faceci od was uciekają. jak mają nie uciekać, skoro odbieracie im męskość, niszczycie ich instynkt łowcy. To facet ma sie starać, wydzwaniać, szukać kontaktu, a nie wy, wy bądzcie jak księżniczki, a zobaczycie, zę żaden facet Wam sie nie oprze, kiedy będzie widział, ile wysiłku musi włozyć w związek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda! Utracił do Ciebie szacunek bo za bardzo mu nadskakiwałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jeszcze jeden problem z nim- utraciliśmy wspólne tematy do rozmów. ja ma zainteresowania, duzo czytam, on interesuje się tylko polityką, jest wielkim zwolennikiem PIS-u. No i nasze tamaty cały czas ograniczają się do polityki i jego pracy. Nie porozmawia ze mną o moich zainteresowaniach, bo sie na nich nie zna- po prostu, nie interesuja go. Jak do roku nie przeszkadzał mi temat jego ciągłej polityki lub pracy, to ostatnio staje się to nie do zniesienia, bo chciałabym porozmawiać o czyms innym niz Kaczyński lub jego szef w pracy. jak zaczyna mówić o swoim dziecku (jak wspomniałam wczesniej- jest rozwodnikiem), to uważam to za miłą odskocznię. ja mam dość specyficzne zainteresowania, więc nie pogadam z nim na ten temat, bo historia nie każdego pasjonuje, wiec go nie zanudzam tym, jak on mnie polityką i tym swoim Pis-em.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×