Mama zabroniła mi się interesować chłopakami

Mam nieco ponad 20 lat, ale mam bardzo duże problemy w relacjach z płcią przeciwną. Wiem, że to śmiesznie zabrzmi i pewnie mi nikt nie uwierzy, ale nie potrafię nawet zagadać, podejść do chłopaka, który mi się podoba. Boję się, z jednej strony jestem ciekawa, chciałabym poznać bliżej jakiegoś chłopaka, wyjść do kina, do restauracji, a z drugiej strony strasznie się boję gwałtu, ciąży, pobicia, przemocy psychicznej, kradzieży. Moja mama nie pozwalała mi w szkole interesować się chłopakami, byłam jej posłuszna, chociaż w głębi duszy zastanawiałam się, jak to jest z chłopakami. Kiedy w gimnazjum jacyś chłopcy do mnie podeszli i rozmawiali ze mną, to powiedziała, że oni w tym wieku nie mają nic w głowie, tylko myślą o seksie, jakby tu dziewczynę wykorzystać. Kiedy zauroczyłam się po raz pierwszy w życiu w chłopaku, nakrzyczała na mnie, że nie życzy sobie tego, żebym się na niego patrzyła, że jeżeli nie przestanę się na niego patrzeć, to mi przestanie płacić za korepetycje z matematyki. Wiem, że chciała mnie chronić, wiem, że mnie ochroniła i dzięki temu nie zostałam samotną matką, ale...Czuję się teraz bardzo samotnie, żyję w ciągłym strachu. Tak się czasami zastanawiam, skoro spotykanie się z chłopakami jest takie złe, to dlaczego moja mama wyszła za mąż, skoro mężczyźni są tacy źli? Powtarzała mi, że jak jest romans, to mężczyźnie to w ogóle nie szkodzi, a kobiecie zawsze, kobieta zawsze na tym przegra i wyjdzie psychicznie pokiereszowana. Co ciekawe, w mojej rodzinie to ojciec był matce podporządkowany, a nie ona jemu. Nie wiem już, co robić, mam w głowie totalny bałagan. Był ktoś kiedyś z Was w podobnej sytuacji?

Ktoś miał podobną sytuację?

Matka nie ma prawa zabranić ci spotykania się z chłopakami. Masz prawo do relacji towarzyskich, w tym również do tego aby mieć chłopaka i uprawiać seks. To normalne.

Jeżeli chodzi o zagadanie do chłopaka, to najprościej jest przejść do rzeczy: "Hej. Obciągnę z połykiem za dychę. Masz ochotę ?" :)

Zacznij żyć, dziewczyny w twoim wieku to juz w p****lach grają lub przerobiły po 100 facetow. To są skrajne przypadki oczywiście ale rusz sie i je..ać to co twoja matka mowi, ona za ciebie życia nieprzeżyje

W tym wieku już nie musisz się słuchać matki :) a sama się utrzymujesz, czy studiujesz?

-U-W-A-G-A- Przede wszystkim nie czytaj rad kretynów z tego forum.... Pogłębią Ci problem jeszcze bardziej...

ja mialem taki zycie po prostu bylismy rodzina zalozona z desperacji skonfliktowana zylismy jak w obozie wojskowym i w czasach mojego liceum siostra moja przegiela z buntami i ja nie moglem miec zycia towarzyskiego bo bala sie ze mi podobnie odbije

Ja mam 29 lat, jestem singlem, i nie mam zamiaru zakładać rodziny. Odetnę paliwo polskiej patologii.

Nie chcę być uprawiać seksu z byle kim i gdzie popadnie. Chcę do wszystkiego dojść powoli, stopniowo, ale ja naprawdę, boję się nawet podejść do chłopaka! Przecież to jest druga skrajność! Albo uprawianie seksu gdzie popadnie, albo totalne unikanie kontaktów towarzyskich, to są dwie skrajności! Myślicie, że zachowanie mojej matki mogło mieć wpływ na to, że mam teraz takie problemy?

ja do dzisiaj wspominam jak w tym liceum jakas miete czula do mnie najladniejsza dziewczyna w klasie wprawdzie chlopakow zmienia co miesiac

Myślę że tak. Za długo byłaś trzymana w izolacji i uległaś alienacji. W tej sytuacji musisz przeskoczyć z obecnej skrajności do przeciwległej - czyli obciągania z połykiem za dychę. To trudne. Jak skok nad przepaścią. Ale dasz radę. Nabierz głęboko powietrza i naprzód :)

20 lat czas sie usamodzielić i wyprowadzić i po problemie nie bedzie zakazow

Niektóre wypowiedzi tutaj są szaleństwem. Szukam wsparcia, pomocy, dobrej rady. Czuję się jak społeczna kaleka. To jest społeczne kalectwo. Tak się nie da żyć. Moja matka ciągle mi mówiła, że mam się uczyć, bo ciotka się dobrze nie uczyła, bo zaczęła chodzić na randki z wujkiem. Przecież moja matka chodziła na studiach z moim ojcem! Dlaczego jej było wolno, a mnie nic nie wolno?!

Masz 20lat czas wyfrunac z gniazda

Ja od dwóch lat już nie mieszkam z rodzicami, próbuję żyć po swojemu, ale nie daję rady, mam jakąś psychiczną blokadę, to nie jest takie proste.

Rodzicòw nie zmienisz ...Na na zakazy masz chyba za dużo lat może faktycznie skup się na usamodzielnieniu i dorośnij. Pamietaj prawdziwej miłości nic nie jest w stanie powtrzymać..

Ta wewnętrzne blokada którą czujesz to skutek traumatycznych przeżyć. To zupełnie normalne uczucie. Musisz znaleźć chłopaka który cię wszystkiego nauczy, tzn. powoli i delikatnie wprowadzi w świat obciągania :) Najważniejsze żebyś się nie denerwowała i nie bała. Wszystko będzie dobrze :)

Nie słuchaj kretynów z tego forum, odpowiadają ci faceci którzy sami nigdy w związku nie byli i są starymi prawiczkami spędzającymi czas na babskim forum.

* starymi przegrywami

Myślę że Twoje problemy mogą być spowodowane zachowaniem Twojej mamy. Ja zastanowiłabym się nad skorzystaniem z pomocy psychologicznej. Sama miałam problemy i zbyt długo zwlekałam z decyzją o profesjonalnej pomocy psychologa która w efekcie najbardziej mi pomogła. Trzeba tylko znaleźć mądrego specjalistę. Naprawdę nie zwlekaj bo szkoda marnować czas i tkwić w problemie. Życzę powodzenia. A i nie słuchaj durnych porad np. o tym że powinnaś przejść w drugą skrajność czyli byle jak z byle kim.

musisz sie słuchac mamy jezeli chcesz byc szczesliwa 4 przykazanie złamanie to ciezki grzech musisz modlic sie za mame zeby byc szczesliwa ii w tedy mama sie zmieni i jak bedziesz sie modliła to musisz wiezyc w moc modlitwy a jezeli nie masz wiary to pros jezusa o wiare

Tylko dlaczego jej wolno było chodzić z chłopakiem, a mnie nie wolno nawet się patrzeć? Czy ona jest jakimś nadczłowiekiem, że jej więcej wolno?

kolejne prawicze prowokejszyn

i to napisane językiem Hitlera "nadczłowiek" :O

To nie prowokacja, ale tak, jestem dziewicą, przeraża mnie kontakt fizyczny.

2/10 na zachete