Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po jakim czasie można podać mleko z piersi po spożyciu niezalecanego jedzenia?

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Po porodzie karmię córę mlekiem modyfikowanym - karmienie piersią jest dla mnie nie do przeskoczenia ze względu na ból. Zresztą miałam praktycznie zero pokarmu w kilka dni po porodzie. Jakoś w 5 dni po porodzie zauważyłam, że w piersiach mam mleko i zaczęłam je odciągać laktatorem. Dopóki leci mi mleko chciałabym podawać je córeczce butelką po ściągnięciu.  Mam w związku z tym pytanie - jeszcze 2 dni temu, zanim pojawiło się mleko, spożywałam produkty nie zalecane podczas karmienia piersią (m.in. groszek konserwowy, mandarynki i grejfruta, suszone śliwki, smażone na oleju naleśniki). Mleko odciągnięte 2 dni temu i wczoraj wylałam ze względu na te posiłki. Kiedy mogę już podać odciągnięte mleko, bez obaw że tamte posiłki zaszkodzą małej? Po jakim czasie od zjedzenia takiego niezalecanego jedzenia, jest ono strawione przez organizm i nie przenika do mleka? Z góry dzięki za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto ci powiedział, że są produkty zakazane :D 7 mcy karmiłam i jedyne co odstawiłam to alkohol. To co twoim zdaniem może jeść karmiąca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, ja również zrezygnowałam jedynie z alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez pierwsze dni większość kobiet nie ma mleka, z piersi leci żółty płyn – siara, który ma największą wartość i jest bezcenne dla dziecka. Także ból dotyka większość karmiących. Normalne jest ból, krew, strupy…Trzeba to przejść po prostu. To nie trwa długo (po ok2-3 tygodniach jest ok)i czego się nie robi dla dziecka. Nie chcesz karmić to nie karm, ale nie dorabiaj do tego ideologii – po prostu dobro dziecka nie jest twoim priorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też potwierdzam - na początku leci siara, a później mleka jest niewiele, bo i noworodek niewiele potrzebuje. Po kilku dniach prawidłowo prowadzonej laktacji jest nawał pokarmu, a później się wszystko stabilizuje. Matki w naszych czasach są strasznie delikatne. Ja przy pierwszym dziecku miałam zakażenie brodawek, 7 tyg koszmarnego bólu. Przetrzymałam. Przy drugim miałam rany na brodawkach do krwi, też przetrzymałam, karmiłam i karmie nadal. Po około 2-3 tyg wszystko się goi, uspokaja, stabiizuje i karmienie jest już bezproblemowe. A na pewno warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p*****le dobro dziecka nie jest priorytetem bo nie karmisz piersią. Wy macie coś nie tak pod garem. Też nie karmiłam piersią ze względu na ogromny biust który przy na wale pokarmu urosł to tak ogromnych rozmiarów ze nawet stanika do karmienia nie byłam w stanie kupić. Jestem szczupłą osobą i zaczął mi wysiadac kręgosłup nawet dziecka nie umiałam podstawic pod pierś bo się bałam dosłownie cyc wisiał na kolanie a gdzie postawić dziecko?? Zero brodawki, koszmar! Po kilku dniach bólu i mleczarni dałam butelkę. Piersi kilka miesięcy wracały do normalnych rozmiarów. Do dziś rok po ciąży tak boli mnie kręgosłup ze nie mogę rano wstać z łóżka i co? Rozumiem że jestem wyrodna matka i mam się powiesić z tego powodu. Nie wyzywajcie nikogo na forum za karmienie mm i zajmijcie się lepiej swoim podworkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja p*****le dobro dziecka nie jest priorytetem bo nie karmisz piersią. Wy macie coś nie tak pod garem. xxxx zgadzam się z toba. jak można tak pisać. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć autorce- jedz wszystko i pij co chcesz oprócz alkoholu. Nie sugeruj się bardzo tym co jest napisane w necie o zywieniu matki i małego dziecka. na całym swiecie dzieci i ich matki jedza to co jest dostępne w ich regionie i rosna, sa zdrowe. Za przykład mogę podac moje dzieci i znajomych- im bardziej się mamy trzymaly, w tym ja, scisle tego co można a czego nie jesc malemy dziecku, tym bardziej wyrastają dzieci na niejadki i dzieci grymaszace nad jedzeniem. Dawac dzieciom wszystko sprobowac- oczywiście ostrożnie z jedzeniem silnie uczulającym, szczególnie gdy w rodzinie jest już jakiś alergik. Jedz i karm jeśli chcesz a jak nie dawaj butle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka laktacja odbywa się bez bólu...Jak teraz te młode, niedouczone matki łatwo odpuszczają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś niedouczona. To nie średniowiecze a mm to nie trucizna. Każdy karmi jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno po czymś takim spokojnie możesz mleko podać dziecku. Poza alkoholem, papierosami i wybitnie ciężkimi daniami niczego nie trzeba wykluczać. Szkoda że nie podałaś dziecku siary no ale trudno, daj chociaż mleczko które masz, zawsze to jakieś przeciwciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciwciala?? Haha wierzycie w te brednie?? Proszę litości!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmarnowałas sporo mleka... Jakbyś się jeszcze ochlala do nieprzytomności, to rozumiem, ale nalesniki, groszek.. No proszę kiedy te prlowskie brednie o jakiejś diecie matek kp przestaną obowiązywać, chyba nigdy skoro ciągle w nie wierzycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli komus naprawde zalezy na kp, to przezyje ten tydzien czy 2 bolu. Nie ma czegos takiego jak dieta matki karmiacej. Mozna jesc wszystko i obserwowac reakcje malucha. Zastanawiam sie co robilyscie przez te 9 miesiecy.. Smutne, ze macie taka mala wiedze na temat kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki będą wierzyć bo babki, ciotki i ich matki bez przerwy powtarzają te brednie. Wystarczy że je się zdrowo i wtedy na pewno krzywdy dziecku się nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powod nie karmienia za duzy biust?!? No tego to jeszcze nie grali. Kobieto napisz po prostu ze nie chcialas nie mialas ochoty nie umialas a nie ze mialas biust za duzy do karmienia. Do dużego biustu sa specjalne pozycje. O wiele bardziej szanujeatki które nie karmoa bo nie chca bo wola butelje bo im z tego powodu latwiej noz sciembiary ktore udaja ze nie mogły bo mialy za duzy biust alvo nie mialy pokarmu w pierwszych dnoach. Sorry ale na początku to zadna nie ma a noworodek potrzebuje tyle co mala wisnia bo taki ma żołądek. I teraz sobie powiedzcie jakie porcje mm dostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam ze po narodzinach dziecka żadna nie ma pokarmu to sie zastanawiam czemu ludzie maja takie siano w głowie! Ja miałam tyle pokarmu ze wszystkie noworodki bym wykarmiła. Mleko samo płynęło dosłownie. W pierwszych dobach a jak jeszcze nawał pokarmu był w 3dobie to dopiero miałam mleka. Kazdy organizm jest inny-jedna ma problemy inna nie. Wracając do tematu-nie ma czegos takiego jak dieta karmiącej. Należy jesc zdrowo. Żadnego alkoholu fajek i tabletek najlepiej bo to nic dobrego. Tyle... A kolki dziecko ma nie od wzdymajacyvh potraw jedzących przez matkę ale z powodu niedojrzałego układu pokarmowego. Mleko tworzy sie z krwi a nie z treści żołądkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam ze po narodzinach dziecka żadna nie ma pokarmu to sie zastanawiam czemu ludzie maja takie siano w głowie! Ja miałam tyle pokarmu ze wszystkie noworodki bym wykarmiła. Mleko samo płynęło dosłownie. W pierwszych dobach a jak jeszcze nawał pokarmu był w 3dobie to dopiero miałam mleka. Kazdy organizm jest inny-jedna ma problemy inna nie. Wracając do tematu-nie ma czegos takiego jak dieta karmiącej. Należy jesc zdrowo. Żadnego alkoholu fajek i tabletek najlepiej bo to nic dobrego. Tyle... A kolki dziecko ma nie od wzdymajacyvh potraw jedzących przez matkę ale z powodu niedojrzałego układu pokarmowego. Mleko tworzy sie z krwi a nie z treści żołądkowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam niewiele pokarmu ale poki co dziecku wystarcza bo malo je, nie kazda ma duzo wiec nie ma co porownywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wszystkie merytoryczne wypowiedzi. Również byłam przekonana że można jeść niemal wszystko, ale informacje w Internecie mieszają w głowie. Nie chciałam po prostu szkodzić maluchowi, bo w pierwszych dniach miała problemy z brzuszkiem i bąkami. Jednak prawdopodobnie od zbyt łapczywego jedzenia. A co do kobiet, które wypowiadają się tu bez związku z tematem, zaczynają siać terror karmienia piersią i poddają w wątpliwość zaangażowanie i miłość do dziecka tylko dlatego, że ktoś decyduje się karmić butelką - nie rządzcie się czyimś cyckami i patrzcie na swoje własne. Mam już dość tych czepliwych mamusiek, położnych, teściowych itp, co to bycie dobrą mamą uzależniają od tego, czy sie karmi piersia czy nie. Moje dziecko, moje cycki, moj wybor i nic wam do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przeciwciala?? Haha wierzycie w te brednie?? Proszę litości!! xxx Nie, wierzę w chemię z apteki... :O cudowne specyfiki na odporność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przez pierwszy tydzień po porodzie nie miałam wiele pokarmu, ale te kilka kropel widocznie dziecku wystarczyło, bo nie było potrzeby dokarmiania. Potem miałam mały nawał, ale szybko ilość pokarmu dostosowała się do potrzeb dziecka, bo nie zaburzałam laktacji podawaniem butelki ze sztuczną mieszanką. Karmienie na początku bolało mnie bardzo. Dosłownie miałam gwiazdy przed oczami, kiedy maluch dorwał się do brodawki, ale przystawiałam go, jak najczęściej się dało, żeby rozbujać laktację. Była i krew i strupy, ale krótko, bo nauczyłam się przystawiać małego tak, żeby łapał brodawkę z całą otoczką oraz stosowałam 2 różne maści gojące, więc szybko się wygoiło. Ból przy karmieniu trwał miesiąc. W ogóle to nie znam żadnej matki, która od początku karmiłaby bez bólu. Wszystkie bardzo bolało na początku i z czasem przestało. Miałam szczęście, bo u mnie w szpitalu przychodziła na salę super kobieta z poradni laktacyjnej. Wielu mamom na oddziale uratowała laktację. Przerażające jest to, jak mało kobiety o laktacji wiedzą. Argumenty typu nie karmię, bo... nie miałam pokarmu w pierwszych dniach, miałam za małe/ za duże /wklęsłe brodawki, mam chude mleko, bardzo mnie bolało, to w 99% jakieś bezsensowne tłumaczenia wynikające z niewiedzy lub chęci usprawiedliwienia się, dlaczego nie karmi się piersią. Lepiej już, jeśli kobieta wprost powie, że nie karmi, bo nie chce, nie lubi, nie ma ochoty. Taką będę szanowała za szczerość. Sama karmię piersią, ale nic mnie nie interesuje, jak karmią inne mamy. Nie mój cyrk, nie moje małpy, jak to mawiają. Nie znoszę natomiast wciskania kitu o niby-niemożliwym karmieniu z jakiegoś durnego powodu, który w ogóle nie jest przeciwwskazaniem do karmienia piersią. xxx Wracając do tematu diety podczas karmienia, to nie rozumiem problemu. Należy po prostu odżywiać się zdrowo. Ja jadłam dokładnie tak samo przed ciążą, w ciąży i teraz podczas karmienia. Zdarzyło mi się zjeść każdy z tych produktów, które autorka wymieniła i nigdy dziecko nie miało żadnych problemów. Jadłam też produkty bardziej alergizujące jak cytrusy, orzechy czy czekoladę. Piję sporo mleka oraz kawę, bo lubię. Nawet miałam incydenty z frytkami, hamburgerem, colą i pizza. Dziecko ma się świetnie, chętnie próbuje nowych smaków, jest okazem zdrowia i nigdy nic go nie uczuliło. Jedyne co ze swojej diety czasowo wyeliminowałam to alkohol, ryby drapieżne i wędzone, i kilka produktów, które mogą być źródłem niebezpiecznych bakterii (np. surowe jajko, sushi itp.). Nigdy nie paliłam ani nie brałam żadnego innego syfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 1:22 panna idealna tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie idealna (pewne wady posiadam), ale z pewną wiedzą teoretyczną (a teraz też praktyczną) i determinacją. Po prostu sama nie lubię mocno przetworzonej żywności, a mm to właśnie taka żywność. Nie dopuszczałam więc możliwości karmienia mojego maleństwa jakąś sztuczną mieszanką i robiłam wszystko, by tego uniknąć. Dla mnie to nic nadzwyczajnego. Większość moich znajomych miała większe czy mniejsze problemy z karmieniem i większości się udało je pokonać. Żaden wyczyn, tylko trzeba chcieć, mieć cierpliwość i trochę wiedzy lub pomoc kogoś, kto wiedzę posiada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pełni zgadzam się z panią z 1.22 - to nie są argumenty, to są wymówki. Przeszłam przez większość tych problemów, poza wklęsłymi brodawkami, wróciłam do pracy kiedy dziecko miało 7 miesięcy, było bezbutelkowe, nigdy nie podawałam sztucznego mleka pod żadną postacią, bo nie jest ono konieczne w diecie dziecka, wręcz przeciwnie jest zbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jak czytam ze po narodzinach dziecka żadna nie ma pokarmu to sie zastanawiam czemu ludzie maja takie siano w głowie! xx ja nie miałam - ściągalam 20ml laktatorem, synek wisial cały czas na piersi i plakal, bo był ewidentnie głodny. dziewczyny z sali sciagaly po 100ml, a ja płakałam jak zawozilam Małego na dokarmianie (urodził się duży i miał też większe potrzeby). a ja chciałam karmić i pomimo tego, że w domu nadal pokarmu nie było prawie w ogóle, byłam cała pogryziona, przystawialam synka i dopiero 3 tyg po porodzie pojawił mi się nawał :) ale ja chciałam karmić. karmie 5,5msca i planuje jeszcze pół roku pokarmic :) co do diety to alergie wychodzą pozniej, jak dziecko ma już kilka tyg. mój synek ma skazę białkowa i nie toleruje wielu produktów, ale to wyszło jak miał 2 msce. jedz co chcesz, ale ja bym unikala cięższych smażonych potraw np placków ziemniacxanych i wzdymajacych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co noworodkowi 100 ml?!!!! 20ml to idealna porcja w pierwszych dniach. Dziecko chce być piersi, to normalne czuje się bezpiecznie mając kontakt ze skórą matki. Jak dokarmiałaś dziecko to nic dziwnego, że nawał miałaś po 3 tygodniach ale niektóre matki nie miały wcale nawału a karmiły latami bez podawania sztucznego mleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanko wyżej - ściągalam 20 ml w ciągu 1h z obu piersi. synek jadl z kaxdej piersi po ponad 20 min, a i tak wypijal 60 ml mm. w zyciu sama z siebie nie dalabym mm. synek był dokarmiany TYLKO w szpitalu. po powrocie był wrzask bo był głodny, a ja go tylko trzymałam na piersi. spadł z wagi i mimo tego go nie dokarmialam mm, bo zależało mi na laktacji. wiec takie przypadki się zdarzają. można było się złamać, ale mi zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie karmiące cycem i dzieci mają alergię buahaha No przecież karmicie żeby alergii uniknąć no to co się dzieje? Oj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaa. a te mm pepti i nutramigen to dla karmiących? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wszystkie karmiące cycem i dzieci mają alergię buahaha No przecież karmicie żeby alergii uniknąć no to co się dzieje? Oj xxx Nie mam alergii i moje dzieci też nie mają, młodsze karmiłam 3 lata i zero preparatu zastępczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×