Czy na miłość lepiej czekać, czy aktywnie jej poszukiwać? Czas leci a ja sama...

Na początku to była fajna przyjaźń ja jej pokazywałem miasto i jej koledze z Czech też razem z kumplami potem zabierałem na mecze bo miałem wejścia za free na siatkówkę jako wierny kibic, dopiero po 3 miesiącach udało nam się lepiej zapoznać ale to też była czysta przyjaźń (zero seksu,bo ona jest gorliwą katoliczką ja zresztą też) pod koniec ERASMUSA już byliśmy parą, a potem ten fart z tą pracą. I jakoś dalej poszło,dosyć szybko ślub :P

Można czekać! Tylko jak długo?

No to widzę że byłeś jednak aktywny mimo swojej nieśmiałości. Czyli znowu potwierdziłeś że to facet działa a nie kobieta.

Drogie Panie facet owszem zadziała, nawet ten nieśmiały, ale kobieta musi mu dać znak że chce go poznać, że go lubi, że chce kontaktu, itd...

Ale się rozpisali,czterdziestolatek nie ma gdzie słowa zmieścić :)

Trochę tak ale dostałem bardzo silne sygnały zauroczenia z jej strony to mi dodało skrzydeł ale ona też była bardzo a nawet bardziej aktywna :p

ja o swoją aktywnie walczę :) trzymajcie kciuki, bo piłka po jego stronie :D

a ja mialam facetow i co i wciaz jestem sama , bo trafil mi sie albo oszust, zlodziej , pijus, babiarz, klamczuch , a przeciez oni tacy wspaniali i porzadni mieli byc, klamia ***uje w zywe oczy ze tylko lac w ryja i patrzec czy menda jeszcze zyje :D :D

haha dobre