Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mieszkanie rodziców?

Polecane posty

Gość gość

Mam do Was pytanie! Drogie Panie, mam 25 lat, jestem nieco bardziej staroświecka, niż osoby w moim wieku. Mam dwie starsze, zamężne siostry z dziećmi. Mój chłopak jest starszy ode mnie o 2 lata. Rodzice ostatnio kupili mu mieszkanie. Wolałabym byśmy zapracowali na nie sami, jednak nasze zarobki są znikome. Ja dopiero kończę studia. Od miesiąca on jeździ do mieszkania tylko z rodzicami, wybiera podłogi itd. Mówi mi, że będę mogła z czasem je urządzić, ale kiedy? Nie odzywam się, nie komentuję, ale jest mi przykro. Rozumiem, że to de facto mieszkanie jego rodziców, ale jeśli on traktuje mnie poważnie, to czy nie powinien szanować i mojego zdania, jeśli ciągle mi powtarza, że chce abym z nim zamieszkała? Czy podchodzę do sprawy za bardzo poważnie? A może powinnam myśleć zgodnie z tradycją, za co nie zapłaciłaś, za to nie możesz decydować? Jak byście się poczuły na moim miejscu? Jak postąpiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a z jakiej racji masz tam cos urzadzac?Piszesz,ze to twoj chlopak,nawet nie narzeczony ani tymbardziej maz.Wiesz ja tez mialam chlopaka 7 lat sie rozstalismy,nigdy nic niewiadomo.Moze jak juz sie wprowadzisz to bedziesz miala cos do gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy się zaręczyć i planujemy ślub... Wiem, że pary się rozstają, znam realia. Jednak jesteśmy już razem 8 lat i oczekiwałam poważnego traktowania. Pytanie to kieruje tylko do Was... mu niczego nie sugeruję... zastanawiam się po prostu, czy nawet gdy tam się wprowadzę, to czy powinnam w ogóle ingerować? Czy to jest tak, że kobieta w tych czasach powinna zapracować na coś swojego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz,ale jestescie 8 lat razem,on sie nie oswiadcza,rodzice kupuja jemu mieszkanie?Chyba cie nie traktuja serio.Gdyba traktowali cie serio,to by kupili mieszkanie np.wam w prezencie slubnym albo po slubie.A tak zrobili to,bo jest tak,ze to co przed slubem to nie jest wspolne czy jakos tak.Wiec jak juz bedziecie po slubie,to nie bedziesz miala zadnych praw do tego mieszkania chyba ze zmienia to u notariusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej żebyś była niezależna. To, że jemu rodzice kupili mieszkanie, nie oznacza automatycznie, że kiedyś będziesz jego właścicielką. Czas pokaże, co będzie. Nie warto myśleć, że to mieszkanie będzie kiedyś twoje i, że ty będziesz je urządzała, tym bardziej, że ani on, ani jego rodzice, nic nie robią w tym kierunku, żebyś tak myślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie w tych sprawach notarialnych się nie orientowałam. Dziękuję za podpowiedź! Coraz bardziej mam wrażenie, że jestem ignorowana w tej sytuacji, a mój facet coraz bardziej niezdecydowany. Myślałam tylko początkowo, że może jestem staroświecka... że teraz po prostu mężczyźni później dojrzewają i później składają jakieś deklaracje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie, jak facet planuje zareczyny i chce brac slub, to powinien cie powazniej traktowac, ale to moje zdanie. Wiadomo, że mieszkanie nie bedzie twoja wlasnoscia, tylko jego, ew. rodzicow, ale mimo wszystko, powinien pokazac Ci, ze traktuje cie jak przyszla zone czy cos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to zawsze będzie jego i jego rodziców mieszkanie, Twoje zdanie może być wzięte pod uwagę, o ile będzie zgadzać się ze zdaniem "teściów", ale zawsze będziesz na straconej pozycji, bo to nie twoje mieszkanie i nie masz prawa decydować, ot, najwyżej chwilowo możesz zamieszkać. Ja zawsze chciałam wspólnie z małżonkiem się dorabiać, kupiliśmy na kredyt małe mieszkanko do remontu. Przy sprawie rozwodowej okazało się, ze kredyt spłacali teściowie. Chcieli aby syn miał trochę gotówki dla siebie, bo żona ma pieczę nad finansami i odmawia ich synowi podstawowego funkcjonowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za bardzo przezywasz ; nie za twoje i iszanuj ich woloe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jęsli chcesz wiedziec czy rzeczywiście będziecie mieszkac razem, jaka będzie Wasza przyszłośc napisz do mojej wróżki Sofii. Jest świetna. Szczerze polecam, bo wiele razy otworzyła mi oczy. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdyba traktowali cie serio,to by kupili mieszkanie np.wam w prezencie slubnym albo po slubie." Po to żeby lala chociaż grosza nie włożyła po tym jak po dwóch latach znudzi się jej małżeństwo w ramach haraczu dostała połowę mieszkania? Jego rodzice MYŚLĄ w przeciwieństwie do niektórych piszących tu małżeńskich galerianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego rodzice mają 99% racji - mnóstwo ludzi się rozwodzi , więc dobrze, że zabezpieczą syna, oczywiście jeśli nie jest to tak, że biorą to mieszkanie na kredyt, a wy oboje, a więc i Ty będziesz musiała go spłacać. Natomiast ten 1 % który został, to wydaje mi się, że ładnie byłoby z ich strony gdybyś miała coś do powiedzenia na temat wystroju mieszkania, bo masz tam w końcu mieszkać, jeśli rzeczywiście się pobierzecie. Mieszkanie jako własność syna to jedno, a mieszkanie w nim i jego urządzenie to druga sprawa. W końcu wszystkim powinno zależeć, żeby Wasz związek był trwały i żebyś się tam dobrze czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allium
mnie zafrapowało coś innego :) autorka pisze ,ze jest staroświecka - w domyśle rozumiem ,ze uważa swoje zasady za bardziej moralne , lepsze - jeśli tak to można określić od zasady wyznawanych przez resztę otaczających ją ludzi . Ale n czym ta " staroświeckość " polega ? bo z tego co pisze o sobie i swoim życiu niczym szczególnym sie ono nie wyróżnia oprócz tego że autorka - " Wolałabym byśmy zapracowali na nie sami, " czyli ? różnica jest tylko taka że zdaniem autorki większość przyjęłaby mieszkanie z radością ale ona wolałaby .... i na tym koniec . na tym woleniu . a nie dość ,że grosza nie dokłada to jeszcze marudzi :) no ,gdzie tu sens ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiąc krótko, nie wnosisz żadnych finansów do wspólnego mieszkania nie masz prawa do zabierania głosu w sprawach wyposażenia. Jesteś tylko aktualną partnerkę i nic nie masz do gadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może powinnam myśleć zgodnie z tradycją, za co nie zapłaciłaś, za to nie możesz decydować? Jak byście się poczuły na moim miejscu? Jak postąpiły? X To nie jest tradycja , to prawo własności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jeśli wezmiecie ślub to i tak to mieszkanie NIGDY nie będzie twoje .On je dostał przed ślubem i zawsze będzie tylko jego chyba że notarialnie zrobi ci darowiznę.A tak nawiasem mówiąc on jakoś się nie spieszy do tych zaręczyn przecież nie jesteście małolatami,8 lat razem to bardzo długo żeby się poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo on się ożeni - ale około trzydziestki i z kimś zupełnie innym ten związek jest już dawno przechodzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro mieszkanie kupili rodzice to je teraz urządzają - wszystko to za ich pieniądze - więc o co masz pretensje autorko? miałabyś kasę na urządzenie tego mieszkania? a może uważasz że powinni ciebie zaprosić na zakupy i zapłacić za wszystko co wybierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha no wlasnie,mieli cie zabrac na zakupy i dac ci wolna reke,a potem wyjac karte i zaplacic?Autorko i rzeczywiscie to,ze jestes staroswiecka to nie ma nic z tym wspolnego.Zalezy tez co uwazasz,za bycie staroswiecka?Skoro twierdzisz,ze taka jestes to pewnie z nim nie sypiasz az do slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×