Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość konrad36

Zabieram wieczorem przyjaciółkę na kolację

Polecane posty

Gość konrad36

Jesteśmy oboje samotni po nieudanych związkach. Wiem, że ona czuję się samotna. Zaprosiłem ją na kolację. Myślicie, że jakoś dziwnie to odebrała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynik z Grudziądza
Liczysz po kolacji na roochanie ! Przyznaj się ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad36
Nie liczę na nic poza miłą kolacją. Znamy się kopę lat. Wiem jak boleśnie przeżyła poprzednie rozstanie. Czuję do niej coś więcej, ale to nie ma znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cynik z Grudziądza
Stary, no też jestem facetem ;-) Mi nie musisz ściemniać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad36
Na kolację zaprosiłem ją, bo wiem jak będzie przeżywać ten wieczór sama, a ja uwielbiam spędzać z nią czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad36
Stary ja już od roku o niej marzę, ale trzymam ręce przy sobie, bo nie chodzi mi tylko o seks. Nic na siłę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jednak liczysz na coś więcej :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad36
Ja doskonale wiem, że nic więcej nie będzie. To nie ten typ kobiety. Po prostu zastanawiam się, czy z tą kolacją za bardzo nie wyskoczyłem. Nie chcę by ona czegoś się domysliła, a jest panią psycholog, więc może być ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego piszesz że dziwnie zareagowała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad36
Była po prostu zaskoczona tym zaproszeniem. W jej głosie to wyczułem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k 34
36 w Twoim nicku to wiek? Bo czaisz się jak 16-latek. Po co te dziwne podchody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad36
Tak. Kurde, bo czuję coś do kobiety, która nigdy nie będzie moja. Jestem dojrzałym facetem, a mam wątpliwości jak dziecko. Nie wyznam jej co czuję, bo wiem, że nasze relacje całkiem się zniszczą o ile w ogóle będą istniały i czuję, że dzisiaj się wyglupiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu tak sądzisz? Może ona też coś do Ciebie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k 34
Konrad, to się nazywa syndrom dziewicy. ''I chciałabym i się boję" :-) Wygłupiłeś się zapraszając ją? Niby dlaczego? Pójdziesz na tę kolację, pogadasz jak z koleżanką i tyle, nie ma co się szarpać. Ona ma kogoś? Albo Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad36
Chciałbym, ale się boję, bo temat przyjaźni damsko-męskiej już z nią przerabiałem. Chciałem z nią kiedyś być. Znamy się tak dobrze jak nikt inny. Znam ją jak własną kieszeń. Właśnie dlatego ona powiedziała, że lepiej nie włączać do naszej przyjaźni seksu... Dlatego mam takie ogromne wątpliwości. Dziś będzie miło i nastrojowo. Przynajmniej mam taką nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad36
Ona nikogo nie ma. A ja ? Pojawiają się się mojm życiu kobiety. Jedna uparcie się wokół mnie kręci, ale ja już kocham pewną kobietę, więc nie ma mowy o związku z koleżanką z pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k 34
Chyba sam nie wiesz czego chcesz. Jeśli znajomość ma charakter przyjacielski i oboje chcecie żeby to się nie zmieniło to dlaczego oczekujesz że będzie "miło i nastrojowo"? Miło - tak, nastrojowo - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izaa32
To , że kiedyś powiedziała nie, nie znaczy że teraz też tak powie. Spróbuj wyznać jej dzisiaj swoje uczucia. A może akurat się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad36
Ja chce żeby to się zmieniło, ale nie za bardzo wierzę, że to się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby chciała tylko przyjazni to by nie zgodziła się na kolację w Walentyny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym Ty nie masz wyjścia,wpadłeś ,bierz ją albo idz do innej i nie baw się w wieloletnie przyjaznie ,wiem co mówię przyjaznie nie mają sensu ,mój przyjaciel jest moim chłopem a zarzekał się i robił wywody o przyjazni jak ta psycholog,jak stracisz przyjazn to i lepiej znajdziesz miłość a tak będziesz ciągle w zawieszeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k 34
gość dziś Bez przesady, mam wrażenie że większość dorosłych ludzi ma to 'święto' gdzieś i traktuje jak zwykły dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,ale to ze względu na to co może myśleć druga strona na wszelki wypadek idzie się w każdy inny dzień niż walentynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie; kochasz to ją bierz, dziś po kolacji. Spróbuj dotknąć tak zmysłowo zobaczysz jak zareaguje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×