Jestem matka i czuje sie samotna

Mam męża i dziecko i to właściwie wszystko co mam. Nie pracuje bo nie mam z kim zostawić dziecka a płacenie za żłobek jest dla mnie bez sensu bo prawie cala moja wyplata by na to szła. Siedzę w domu i oprócz spacerów nigdzie nie wychodzę i tak juz od 1,5 roku. Koleżanki przestały się mną interesować bo nie maja dzieci i nie rozumieją ze juz nie mogę spędzać czasu tak jak kiedys, nie mam jak iść na całodzienne zakupy albo wieczorna imprezę. Wszystko robię sama. Jedyne co mogę powiedziec w ciagu dnia to "dzień dobry" do sąsiadki z naprzeciwka. Mąż wraca z pracy o 20 a wychodzi o 6 wiec tez praktycznie nie mamy czasu dla siebie. Jedynie w niedzielę ma wolne ale musi odpocząć po całym tygodniu (i nie ma się co dziwić). Mam wrażenie ze wariuje. Czy Wy, młode mamy tez tak macie? Jak sobie z tym radzicie?

a jak ty sobie wyobrazalas macierzynstwo? Ze ci bedzie kazdy pomagac, sie nad toba rozczulac? Za bledy trzeba placic. Jak wtopilas w mlodosci to chociaz nie bedziesz miala wielkiego dupska i brzuszyska. Ciesz sie wychowywaniem dziecka, znajdz sobie zajecia ktore mozesz robic z maluchem, zawalcz o to cholerne macierzynstwo skoro masz mozliwosci a nie musisz wracac do pracy. Dziecko to swojego rodzaju dar ale i przeklenstwo wiec zrob tak zeby kazdy dzien byl lepszy od poprzedniego. Naprawde mozna i jesli sie chce to wszystko jest mozliwe

Ja tak trzy lata siedziałam. Teraz jest już ok.

Nie.trafiłaś... D**e i brzuch mam calkiem spore. Nie chodzi o pomoc czy użalanie się nade mną. Chodzi o to ze nie ma do kogo gęby otworzyć.

masz gębę a nie twarz? 0_0

Może faktycznie zle to ujęłam.

a nie ma u ciebie jakiegoś miejsca, gdzie mamy chodzą z dziećmi na spacery, bawią się? ja np. mieszkam na zamkniętym osiedlu i widzę, że dzieci bawią się w piaskownicy, a mamy na ławeczkach obok zawierają znajomości..

no a z mężem nie możesz rozmawiać?

Nie ma nic takiego w mojej okolicy. Sa różne atrakcje ale dla starszych dzieci.

musisz znalezć sobie kochanka

Z mężem rozmawiam ale wiadomo ze późno przychodzi i nie ma sily na jakies specjalne dyskusje. Chodzi o to ze cale dnie spędzam sama. Nie mam żadnej koleżanki żeby tak po prostu pogadać o wszystkim. Poprzedni post tez mój ale zapomniałam się podpisać.

18.24 Nie chce kochanka. Kocham męża i nie zamierzam go zdradzać.

nie wmawiaj sobie czegoś co nie istnieje,****aj się póki możesz

To zorganizuj coś , ogłoszenia np ma Facebooku ze organizujesz w swojej okolicy spotkania młodych mam z dzicmi, które tak jak ty czują się samotne.

18.27 Nie chce. Nie zdradzam i koniec. Może jestem głupia ale chyba mam za dużo szacunku do siebie żeby tak robic. Mam męża nie po to żeby się puszczać na boku. I do niego tez mam szacunek bo wiem ze on by nigdy nie zdradził.

to piekne co piszesz tylko czy prawdziwe:-D a jeśli tak to jak długo,ale co by nie mówić to wszystkiego naj........

Nie wiem. Pewnie jestem naiwna. Ale nie mogłabym na siebie patrzeć jakbym zdradziła.

dlaczego z taką łatwością każecie komuś zdradzać męża? autorko- uwierz, ze wiele kobiet matek i niematek ma taki problem, wszystkie zapełniamy tę pustkę tutaj;-D nie martw się, moze kiedyś jeszcze będziesz miała pełno znajomych;-) ćwicz, dbaj o ciało, oglądaj filmy, baw się z dzieckiem, gotuj, próbuj przepisów, jebać wszystko inne;-p