Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ZNUDZONY Zona

Polecane posty

Gość gość

Powiem wam, że sytuacja nie jest taka prosta, że drada, stres lub zmiana orientacji seksualnej. Ja juz od 9 miesięcy z żoną teo nie robiłem. Małżeństwem jestemy od roku. Przez ten czas zrobiliśmy to może z 10 razy. Juz wyjasniam dlaczego i nadmieniam, że żony nie zdradzam, chcę trzymać fason mimo wszystko, to porządna kobieta i nie zasługuje na zdradę. Na to że nie chcę z nią seksu składa się kilka czynników: 1. Tuż przed ślubem uzmysłowiłem sobie, że posiągają mnie zupełnie inne kobiety niz moja żona. O innej budowie ciała, przywiązujące wręcz pedantyczną uwagę do swojego wyglądu, no i o nieco innej osobowości. Wyjde na miasto, patrzę ide tych cudów chodzi po ulicach, potem wracam do domu patrzę na owszem zadbaną i pachnącą zonę ale to nie to, to daleko nie to i odczówam frustrację. Frustrację tak dużą, że poprostu dochodze do wniosku, że nie będe uprawiał seksu z zona tylko dlatego, że jest moją żoną. Jeśłi mnie nie pociąga to się nie poniżę. Ktoś mógłby zapytać, dlaczego się z nią ożeniłem skoro już przed slubem czułem, że to nie to. Otóż nie miałem pewności, cos mnie gryzło ale nie wiedziałem co. Żona ma wiele zalet, to mądra, wierna i zaradna kobieta. Sądziłem że się ułoży, wszystko było juz zaplanowane, zespół na wesele wynajęty, sala i jedzenie opłacone. Kto to przeżył wie, jak trudno sie wycofać w takiej sytuacji. 2. Drugi powód to różnice między mną a żoną w sprawach życiowych, światopoglądowych i innych dziedzinach. Szczerze mówiąc w małżeństwie czuję się osaczony. Wolnośc ktorą ceniłem najbardziej w życiu została mi odebrana. Małżeństwo odebrało mi wszystko co kochałem a uraczyło wartościami, zasadami i obowiązkami które nic dla mnie nie znaczą i są tylko kulą u nogi. Oczywiście wywiązuję się z obowiązków, pomagam, staram się byc użyteczny, wspierać żonę itd. ale wiem że robie to tylko po to by nie robić jej przykrości. Ponadto staram się poprostu żyć przyzwoicie w taki sposób by zona nie była osamotniona w problemach dnia codziennego. Jednak to wszystko co opisałem w tym punkcie powoduje, że moja frustrcja narasta jeszcze bardziej a róznice poglądowe z żona powodują, że często odczówam złośc z powodu jej zachowania. A jak mozna uprawiać seks z kims na kogo człowiek się złości lub kogo uważa za jedno ze źródeł swojej frustracji. Właściwie jedynym pozytywnym akcentem tego małżeństwa jest nasze cudowne maleństwo które kocham nad życie. Nawet dla samego dziecka warto było i nadal warto cierpieć. Dlatego pewnie nigdy sie nie rozwiodę. Dziecko zasługuje na komletną rodzine To może tyle. Uf, trochę mi ulżyło. Nie mam się komu z tego wygadać, cisne to w sobie w obawie przed miażdżąca krytyką i reakcją rodziny. To taki cięzki balast. Przez to wszystko czuję się zmęczony, wyczerpany jakbym 10 lat w kamieniołomach przepracował.Staciłem już nadzieję na szczęście w życiu i prawdziwą miłość. Chyba nic cudownego poza rzemieślniczym wypełnianiem roli meża i ojca juz mnie w życiu osobistym nie czeka, bo to zycie sobie i pewnie zonie też zmarnowałem. Tak oto w zasadzie sam wpedziłem się w wielomiesięczny celibat. Ale sam tego chciałem. Teraz czekam, aż żona nie wytrzyma i sama zacznie rozmawiać co jest grane bo mnie poraz kolejny brak odwagi.A nawet jak ona zacznie to tez wcale nie wiem czy starczy mi odwagi by powiedziec jej wszystko wprost. Pewnie wymyślę jakąs łagodniejszą wersję. szczera prawda zraniłaby ja zbyt mocno na całe życie. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakies to dziwne, napisane jakby przez prawiczka, a nie żonatego i dojrzałego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie przyszlych rogaczy :) Masz to jak w banku...i kup sobie slownik osle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się rozpisywać szczegółowo, więc ujmę to w 4 słowach: jesteś doopa, nie facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo,kilka miesięcy temu już to bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś nienormalny. spaprales jej życie i tyle. biedny ty ze wszystko musisz robić z przymusu i na sile i się tak biedny starasz. serio? egoista tylko ty twoje i dla ciebie tak? rozbawiles mnie tez tekstem o babkach na mieście. przeciez nie znasz ich skąd wiesz ze poza fizycznoscia nadawalibyscie sie. gówniarz jesteś i tyle. niedojrzały w ogole do bycia w związku bycia mężem ojcem itd.... było się nie angazowac skoro to nie to a nie teraz uzalac sie nad soba. zony mi twojej zal nie ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
głupek jesteś sam jesteś sobie winien-i siedz w tym celibacie dośmoierci.żal mi twojej żony.i jeszcze długo będziesz się użalał nad sobą???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to trzeba było się nie żenić tylko cieszyć wolnością. to co żona siłą cię do ołtarza zaciągnęła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powodzenia ziom
żona może być i nie musisz jej roohać wcale. Idź na panienki raz czy dwa na miesiąc i roohaj ile chcesz. A żona może być i kłoda wtedy, ale jak dba o dom to bez zarzutów. Niestety ty jesteś facet i masz roohać, więc jak ona się do tego nie bierze to tą funkcje dostaje inna. To nie żadna zdrada tylko zdrowy rozsądek, i jedyny sposób na utrzymanie równowagi w tym nietypowym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×