co myślicie o osobach które powtarzały klase

w szkole albo na studiach rok czy semestr. Ja powiem że znałam kilka takich osób które powtarzały klase i wcale głupie nie były, moge nawet powiedzieć że były bardziej inteligentne od reszty klasy, dwie np. bardzo dobrze znały matematyke

ja jestem taką osobą, powtarzałam drugą klasę liceum, nic o sobie nie sądze, a co mam sądzić...?

Trochę dziwne bo ktoś inteligentny ale przykładowo leniwy i nie lubiący sie uczyć i tak powinien zdawać bez żadnego problemu minimalnym nakładem sił :-0

trzeba być kompletnym deklem żeby powtarzać klasę. Żeby na tą dostateczną ocenę się nie załapać... brak słów. Co innego na studiach, tam czasem trzeba ostro zasuwać.

Znam osobiście osobę, która powtarzała klasę w liceum i skończyła medycynę

A to dlatego, ze ta osoba sobie olewała przedmiot, podpadła nauczycielce no i oblała... Na studia też dostała się za chyba 3 czy 4 razem, ale już jest po studiach, po specjalizacji i zarabia nieźle jako lekarz :) To osoba z mojej rodziny, więc można...

Ja powtarzalem ostatnia klase liceum.Jestem inżynierem.Oczywiscie żaluje zmarnowanego roku, bledy mlodosci.

Nic nie myslę, czym jest klasa w porownaniu do całego zycia, to tylko rok o ktorym kiedys nikt nie bedzie pamietal, liczy sie raczej co pozniej

Sadze ze maja bardziej utrwalona wiedze, a powody sa rozne i nie nam osadzac takie osoby wazne zeby wyciagnely wnioski.

jest mi to w pełni obojętne.

Mozna zawalic klase z roznych powodów np nie chodzic na lekcje, nie uczyc sie ( sa przedmioty gdzie trzeba wkuc i tyle, a nie tylko rozumiec) , a mozna tez być malo inteligentnym, to zalezy od wielu czynnikow...

Ja naukę w szkole zaczynałem w latach 80' wtedy jeszcze się tak nie cackano jak teraz, zawsze ze 2-4 osoby zostawały powtarzać klasę. I obserwację z tego czasu mam taką, że zostawali tylko ci którzy sprawiali nauczycielom kłopoty albo kompletnie olewali szkołe i mieli mase nieobecności. Jak ktoś był kompletnym głąbem ale niekłopotliwym to nigdy nie zostawał i zawsze go przepchnęli dalej. Dlatego uważam że osoby zostające na drugi rok wcale nie muszą być głupie natomiast właściwie zawsze jest z nimi jakiś problem "wychowawczy". Na studiach jest inaczej i tam powtarzają ci co rzeczywiście nie wyrobili się z nauką albo są zupełnie nie zainteresowani kierunkiem z tym że ci najczęściej odchodzą po pierwszym roku/semestrze.

up