Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wy też tak robicie? syn i matka

Polecane posty

Gość gość

usłyszane i zaobserwowane ( blok :)) Matka: obiad Syn: Potem Nie wiem pół godziny później. Może mniej! Syn: OBIAD Matka: Co obiad? Syn: No obiad, głodny jestem Matka: No nic nie umie zrobić! No nic! Nieudaczniki. Obiad gotowy i ciężko sobie nałożyć! Nie umieją! Nic! Wstaje i nakłada i zanosi synowi. No normalnie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. Dodam. Syn lat 15. Jestem pewna na 100% że potrafi sobie nałożyć. Tylko że mu sie nie chce. Po co ma to robić skoro mamusia poleci i nałoży. ( musiała wstać z kanapy po pracy) I nie wiem czy ta mamusia naprawdę NIE WIE, że on POTRAFI nałożyć sobie obiad? Czy ona naprawdę myśli, że 15 letni chłopak nie potrafi sobie ziemniaków nałożyć na talerz, że to dla niego za trudne? Czy wie, ale ma jakieś przeświadczenie, że musi mu dać bo jak nie to jest złą matką. Tylko po co te wyzwiska, komentarze, nerwy? Nie rozumiem. Albo zanoszę 15 latkowi bo mam dziwne poczucie obowiązku i robię to z radością bo nikt mi nie każę. Albo nie zanoszę skoro mnie to tyle nerwów kosztuje- z głodu nie umrze a sobie nałoży. no nie rozumiem, zabijcie mnie nie rozumiem. Na dodatek uczy synusia niesamodzielności, któremu partnerka będzie musiała usługiwać. Dodam, że mamusia ma 2 dorosłych synów jeszcze - dramat. Niesamodzielne lenie i pępki świata, którym trzeba usługiwać. Normalnie to spoko chłopaki ale wychowani pod względem samodzielności na leni i ogólne nastawieni na usługiwanie. Zarabiać by chcieli za nic po 5 tysięcy. Inaczej nie ruszą palcem. W domu to samo. No szkoda chłopaków i kogo wina? Mamusi!! Nie róbcie tego dzieciom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nakładam synom. Dlaczego by nie? To moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, roznie bywa. Wiadomo,ze kazdy, jesli musi , niezależnie od płci - ugotuje, upierze. To zadna filozofia Jesli nie musi, nie będzie. Gdyby mi ktos wszystko podsuwal pod nos, tez bym sie nie ruszala, ale nie znaczy to, ze gdy bedzie potzreba, nie zrobie tego sama. Mam przyklad mojego syna i męza. Synowi w domu podsuwalam pod nos, bo mi bylo tak wygodniej. Wyprawadzil sie na studiach i od tego czasu i tak wszytko robi sam, łącznie z pieczniem chleba. Męzowi tez na ogól podtykam , ale jak wyjezdzal na parę miesiecy, swietnie sobie z gotowaniem radził. I to nie jest tak,ze oni WYMAGALI tego posuwania pod nos - po prostu by nie jedli, a raczej jedli ( i wtedy sami wzieli) ,jakby na fest zgłodnieli. Wg mnie za bardzo nie ma sie co tym "wychowaniem" facetow przejmowac. Oni sa kontretni- głodni, to zrobia i zjedza. Chcesz - podsuwaj pod nos- nie chcesz - nie podsuwaj. Co kto lubi - ja nawet lubie podawac jedzenie. A podstawowe prace domowe to naprawde zadna filozofia , nie ma co tego uczyć, kazdy 2 razy zrobi i potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma 14 lat tez nakladam mu obiad ale jak wołam nie ma ze potem przychodzi od razu.kanapki sobie sam zrobi wiec w czym problem. nakladam jemu córce sobie mężowi jemy razem wszyscy wiec dlaczego on sam ma nakladac porcje osobna tylko dla siebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOLEK AGENT
TAK JAK WY TO SIĘ ŚWINIE PAŚIĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moja matka ojcu wiecznie podkłada jedzenie pod nos a jak ja jestem i jej nie ma w domu to dostaję dyspozycję że mam mu nałożyć i podać jedzenie. Tata przychodzi a ja mu mówię tylko "nałóż sobie" i tata sobie nakłada bez niczego. Mama się wścieka że "musi" mu pod nos podstawiać jedzenie, tata się wścieka bo zawsze mu za duzo nałozy albo to co on nie chce. Czasami nawet już na nia krzyczy że sobie nałoży i że ma ręce. Ale mamie próbujemy to wybić z głowy od lat i się nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nazwa wyświetlana

Ja nakładam porcje na talerz i każdy sobie sam z kuchni bierze i je przy stole. Jak nie zje od razu, to je później zimne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×