To chyba już koniec mojego związku :( Jak sie z tego otrząsnąć?

Pomóżcie dobrzy ludzie, jestem w totalnej rozsypce... W tym tygodniu chyba definitywnie kończy się mój związek z facetem, po 2,5 roku :( Po prostu powiedzieliśmy sobie zbyt wiele, ochłodziło się, zdystansowało i nie wiem, co trzeba by było zrobić, żeby znowu było ok, chyba nie ma takiej możliwości :( Cierpię, bo go kocham, ale on mnie już chyba nie chce, nie odzywa się, milczy, a zawsze się odzywał... Jak się pogodzić z końcem? Jak przetrwać te straszne dni? Naprawdę mam wrażenie, że nie wytrzymam, serce mi pęknie :(