Gość gość Napisano Luty 19, 2016 Po raz pierwszy rozjaśniałam włosy na całości w styczniu zeszłego roku. Za równy miesiąc po raz drugi całość, żeby wyrównać kolorek, bo niestety przy pierwszym rozjaśnianiu nie wyszedł idealny. Użyłam farby Loreal extreme platinum. Właśnie za drugim razem uzyskałam piękny, prawie platynowy kolorek. Od tamtego czasu, czyli lutego rozjaśniałam jedynie odrost, bo włosy były w tragicznym stanie. Dziś już udało mi się je w miarę zregenerować, ale niestety kolor zżółknął, stracił platynowy "błysk". Wszelkiego rodzaju fioletowe odżywki/szampony/domowej roboty płukanki nie dały rady. Znajoma doradziła mi, abym w końcu zdecydowała się na "rozjaśnienie całości, bo już najwyższy czas" - boję się tego kroku, bo włosy znów nie byłyby w najlepszej kondycji... Najbardziej boję się chyba utraty włosów z długości :( Boję się sięgać po coś innego, ale delikatniejszego, jak farby, bo nie wiadomo, czy tak idealnie trafiłabym z kolorem. Zdecydować się więc na rozjaśnienie całości? Co ile mniej więcej powinno się to robić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach