matki posylajace chore dzieci do zlobka i przedszkola

takie matki, to za przeproszeniem wredne suki, przez takie kretynki wszystkie dzieci w zlobku i przedszkolu choruja i sie mecza, a one maja w d***e te dzieci interesuje je tylko zeby ich dziecko poszlo pod opieke pan bo ona musi do pracy, wtedy reszta matek musi sie zwalniac zeby siedziec z dziecmi w domu w czasie choroby dziecka co konczy sie zwolnieniami tych kobiet. A te kretynki nadal oddaja chore dzieci zeby wyzarazaly wszystkie dzieci do konca. Jak ja bylam mala i chodzilam do przedszkola, zadna matka sie nie odważyła oddać chorego dziecka, bo reszta matek by ja zjadla, byla empatia i solidarnosc, logiczne ze jedno chore dziecko w przedszkolu= 15 matek ze zwolnieniem, bo siedza z zarazonymi dziecmi w domu.. to co sie teraz dzieje jest straszne.

ostatnio czesto poruszany temat. Przypomniala mi sie sytuacja ktora ostatnio miala miejsce w naszym przedszkolu. Przyszla matka i oddala chore, zakatarzone dziecko pani, akurat bylo to w szatni gdzie mamy rozbieraly swoje pociechy, gdy zobaczyly to chore dziecko, wszystkie jak jedna rzucily sie do gardla tej matce, ze przez jej glupote zaraz wszystkie beda musialy brac zwolnienie w pracy, bo ona jedna musi sie wylamac, i nie brac wolnego bo dziecko chore, przez takie kobiety, jest potem masa problemow i zwolnien takich kobiet z pracy. Szkoda ze nie potrafia dostosowac sie do panujacych zasad

nie umiecie spuścić jej łomotu? chyba tylko to podziała

U nas w przedszkolu to samo. Nawet jak zwróci się uwagę. W tym tyg w grupie liczącej 23 os chodziło 5!

tak a ktos ma sie zwalniac i miec problemy bo dziecko z karatem do przedszkola nie pojdzie?:/ ona ma zostac zwolniona bo wy tak chcecie?

nich się bachorki hartują. posmarka i przejdzie.