Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdy miałam 25 lat...dokończ, moje życie a wasze ?

Polecane posty

Gość gość

naszła mnie taka refleksja . mam teraz 50 lat i tak [po,myślałam że chyba już stara jestem :) i przypomniałam sobie jakie miałam życie w wieku 25 lat :) czy było lepiej gorzej i czy chciała bym wrócić do tego wieku :) Powiem wam że chyba tak :) na pewno było biedniej, byliśmy z mężem młodym małżeństwem. Mieliśmy jednak ładne mieszkanie od rodziców (trzy pokojowe, pierwsze własne) i 2 małych dzieci a ja w ciąży z trzecim. Mąż pracował ale dość mało zarabiał. Zaczynał dopiero rozkręcać własną firmę , wiec było dośc mało pieniędzy. Ale byliśmy szczęśliwi, zakochani w sobie i myśleliśmy że osiągniemy to co chcemy. Oczywiście jak to w życiu bywa los zweryfikował nasze plany :) nie mówie że jest żle ale jakichś zawrotnych karier też nie zrobiliśmy :) Normalnie raczej jest, mąż ma firmę całkiem dobrze prosperującą . Mieszkamy teraz w domu mamy dzieci już odchowane. Nie jakieś luksusy ale przyzwoicie nam się żyje. Ale brakuje mi takiego wigoru jaki miłam 25 lat temu. Powiedzcie co wy miałyście w wieku 25 lat . Gdzie stałyście w swoim życiu na jakim punkcie. Albo jeżeli jesteście młode i macie dopiero 25 lat opowiedzcie o sobie :) Tak na szybko pisałam nie hcce mi się interpunkcji poprawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy miałam lat 50 już za to płaciłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniec studiów, pierwsza prawdziwa praca, rzucona w diabły po niecałym roku. Spakowanie manatków i wyjazd za granicę, gdzie mieszkam do dziś tylko po drodze parę razy kraj zmieniłam. W dalszym ciągu szaleństwa i podróże (między 23 a 29 rokiem życia zjechałam na rowerze i nie tylko kawał świata). Teraz mam 33 lata, pracuję głównie w domu (w firmie bywam 1-2 dni w tygodniu), w drodze pierwsze (i ostatnie ;) ) dziecko, od 2 lat własny dom (na kredyt częściowo oczywiście) ze sporym ogródkiem (zawsze chciałam mieć własne warzywa i owoce, w planach też jest basen). Partner pracuje na etat, ale też myśli o rozkręceniu własnej działalności. Ogólnie z perspektywy tych paru lat wszystko ułożyło się tak, że niczego nie żałuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×