Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_84

mama nie zgadza sie

Polecane posty

Gość gość_84

witam, mam o prawie 20 lat starszego chlopaka. jestesmy z soba okolo 8 miesiecy. czlowiek o wspanialym charakterze. mial bardzo wczas slub (w angielskim kosciele, jest protestantem) i sie rozwodzil po 7 lat. to bylo 20 lat temu. moja mama go nie umi zaakceptowac ani go nie chce poznac. mi grozi ze ona kiedys zachoruje z mojego powodu. jest katoliczka jak cala rodzina i taki zwiazek jej nie pasuje poniewaz ja pojde do piekla, o to jej slowa. nie bede go mogla poslubic itd itd. czego ja chce nie chce suchac. czy macie rozwiazanie czy po prostu powinnam unikac temat i nic nie mowic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WIADOMO JAK KAŻDA MATKA CHCE DOBRZE DLA SWOJEGO DZIECKA, ALE ARGUMENT -ŻE POJDZIESZ DO PIKŁA MNIE POWALIŁ, jest z doopy wziety, ja jestem katoliczką moja rodzina też, ale jestem tolerancyjna i nigdy nie mogłabym komuś narzucać swojej religi, niby taka katoliczka a straszy cię piekłem, to co teraz masz być nieszcześliwa , bo mama ma wizję piekła, skoro jestescie razem i go kochasz to wspólnie musiecie iść na jakąś ugodę dojść do porozumienia, z mamą też porozmawiaj , no ale takie jej gadanie to już przesada, nikomu krzywdy nie wyrządzasz więc jest ważne co jest tu i teraz a nie co bedzie pośmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_84
no tak mama sie boi piekla bo od paru lat zaczela sie bardziej wiara zajmowac i tez sie udzieliwa w kosiele. ja mam ponad 30 lat i bardzo szczesliwa, lecz mama tego nie widzi i mam wrazenie ze sie boi mnie wysuchac co mam do powiedzienia bo to tylko ona mowi a mi nie pozwala. nawet juz ksiedza na obiad zaprosila by mi mogl wytlumaczyc co mozna a co nie bo kosciol robi postepy i pewnie rzeczy sie zmieniaja... lecz my po 8 miesiacach jeszcze nie planujemy wesela a po przez mame moja jestesmy zmuszeni mowic o weselach itd. no w kazdym badz razie milcze i sie z biegiem czasu wyprowadze co bedzie bolesne poniewaz on mieszka w wloszech a ja w niemczech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam narzeczonego i przyszłego męża (w sierpniu się pobieramy oczywiście ślub cywilny) który jest po rozwodzie. Nie dawno nam się syn urodził, moi rodzice też nie byli zachwyceni naszym związkiem dopóki go nie poznali. Gdy poznali to go polubili i zaakceptowali. Wiesz mi się zdaje że tekst że pójdziesz do piekła jak tylko głupim gadaniem i bardziej ją przeraża różnica wieku. No ja postawiłam sprawy jasno, że to ja mam być szczęśliwa a nie oni i jeśli nie akceptują mojego związku to nie muszą uczestniczyć w nim ani w moim życiu bo to mi ma być dobrze a nie im. I w końcu się ogarnęli, poznali Go i teraz jest wszystko dobrze miedzy nami wszystkimi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_84
dziekuje ci za twoja historie. a wiec jest nadzieja. mama moja jest dobrym czlowiekiem lecz duzo w zyciu przezyla i religia jej zawsze pomagala a wiec chce tez dla mnie dobrze, lecz odczuwam ze ocenia mojego partnera jako zlego czlowieka poniewaz malzenstwo mu sie nie udalo. to wedlug mnie nie jest fer. milczymy w rodzinie, obmawiamy wszystkie inne tematy a moje zycie milosne unikamy. a ja sie nim tak ciesze ze jak kazda kobieta by chciala chetnie sie radoscia podzielic lecz to nie mozliwe. mam nadzieje ze to sie kiedys rozwiaze. a moge sie ciebe zapytac czy ty jestes katoliczka? i kiedy piszesz ze mialas ino slub cywilny to jak sie czulas? moze glupie pytanie lecz kiedy sie ma wiare, mysle ze kazda kobieta marzy o pieknym slubie w bilej sukience?! ja sie nad tym troche zastanawiam lecz nawet kiedy to nie bedzie mozliwe, to przeciesz nie drama, poniewaz znalazlam wedlug mnie prawdziwa milosc... ale musze powiedziec ze mama tyle o wierze mowi ze juz sama czasami sobie zarzuty robie co to bog o mnie pomysli... chyba dystans i wyprowadzka by mi kiedys pomogla.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem katoliczką, ślub mamy wziąć w sierpniu. Przecież ślub cywilny też może być bajeczny i taki robimy. W małym pałacyku będę wyglądać jak księżniczka :) taki ślub w plenerze. Co do wesele itd. to ja nigdy nie chciałam jakiegoś hucznego więc to mnie nie boli. Przysięgę składamy sobie bo dla siebie chcemy być ze sobą a nie musimy przysięgać tego Bogu, czy urzędnikowi, rodzicom itd. Przysięga jest dla nas. Moi rodzice też są katolikami trochę bardziej są zaangażowaniu w wiarę niż ja. Mama chodzi na jakieś nabożeństwa itd. Moja mama raz się mnie zapytała czemu mój się rozwiódł to powiedziałam jej że może się jego o to zapytać jak jest ciekawa. Trzeba trochę rzeczy się wyrzec i poświęci dla takiego związku. Twój facet ma dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy zaczęłam czytać, to myślałam, że autorka jest nastolatka, a tu niespodzianka - to dorosła kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_84
hahah dzieki, mam 31 lat lecz majac 4 latka wyjechalismy z rodzicami do niemiec, wiec nigdy do polskiej szkoly nie chodzialam a pisac sie sama jako tako nauczylam. jakos sobie radze. wiec sorry ale dobrze wiem ze moze moje wiadomosci sa troche dziwne czytajac je... :) moj partner ma 2 dzieci i sa juz dorosle, maja 24 oraz 22 lat. moj partner mial 22 lat kiedy poslubil swoja byla zone i prowadzili zwiazek przez 7 lat. staral sie by sie jakos udalo lecz byla zona nim manipulowala i kiedy on sie dowiedzial to juz po prostu nie wytrzymal. oby dwoja kochaja swoje dorosle dzieci i sie jakos zyje. jest o 18 lat starszy odemnie. on jak pisalam powyzej mieszka i pracuje w wloszech a jego rodzina w UK. Nigdy mi nie dal odczuc ze dzieci sa bardziej warzniejsze niz ja. zawsze nas stawia porowno i w ogule problemu z tym nie mam. a co do wesela cywilnego napisalas to bardzo madre, nigdy nad tym nie pomyslalam poniewaz cala rodzina mowi o slubach koscielnych itd. lecz trzeba byc tez godnym i wierzaca brac koscielny slub wedlug mnie.... a ile osob slubia przed bogiem nie majac zielonego pojecia co to wiara. radzimy sobie i duzo sie wspieramy a z mama to mam nadzieje ze sie rozwiaze i faktycznie powinnam moze mamie troche mniej mowic a jak chce to niech sie go zapyta... ciekawa jestem czy by sie odwazyla. dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy żyjecie w związku i macie ślub czy nie to nie jest ISTOTNE! Ważne jest uczucie i czysta kalkulacja on mając 60 lat Ty 40 będzie problem z seksem za dziesięć lat!!! Do seksu dużo starszy jest Wspaniały bo mieliśmy trójkąt z facetem ponad 20 lat starszy przewyższył męża zdolności dobrego mnie zerżnięcia że krzyczała z rozkoszy. Ale do związku bym się bała bo mam duże potrzeby seksualne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×