Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lucjannnn

czy mam prawo wymagac od zony. ....

Polecane posty

Gość lucjannnnn
nie czytales całęgo tematu wiec nie wiesz ze to o co prosze robilismy dosc czesto przed slubem. ok spadam miłego weekendu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytajac ze zrozmieniem widzi sie, ze facet chce tylko tego co przed slubemi i porodami bylo normalne i uprawiane - jezeli jedyna przyczyna niecheci zony lezy w tym, ze ma juz faceta ktory ja poslubil i zaplodnil, to nieladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jeśli rozwiódłbyś się z nią, to i tak będzie mogła się ubiegać o alimenty. nie umiem zrozumieć kobiet-pasożytów, które sądzą, że nie będą musiały na nic nigdy zapracować...potem muszą dawać doopy książętom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 miesiące bez seksu byś nie wytrzymał? Normalny facet wytrzyma i bez tego i bez walenia. A jak Ci żona zachoruje to co też na nią włazisz. Dorosły facet a podejście jak u nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego facetom się wydaje, że im się seks należy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za malo od niej wymagasz i to są skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz skoro ona leży i pachnie to mu się należy. Szczerze to ona jest pasozytem. Dla mnie idealny facet to taki co utrzymuje siebie i dzieci. Kobieta powinna utrzymać się sama. Za taki bonus jak maz robiący na zone zona powinna się starać. Ja bym cały dzień robiła się na bóstwo dla niego. Oczywiście nie mógłby być starym oblechem. Chyba zonka cie nie kocha tylko chciala złapać wyuzdanym seksem i dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się wydaje że po prostu siadło jej libido po urodzeniu dziecka. Ja się z tym zmagam. Przed ciążą lubiłam sex a potem nagle zaczął mnie nudzić. I tak przez 5 lat. Unikałam intymnych sytuacji a gdy już do czegoś dochodziło to myślałam tylko o tym by mąż szybko skończył i dał mi święty spokój. Zero przyjemności. On stawał na rzęsach żeby było mi dobrze ale moje ciało nie reagowało na pieszczoty. To było strasznie frustrujące. Sex stał się przykrym obowiązkiem. Już obieranie ziemniaków było dla mnie przyjemniejszym zajęciem...Teraz jest trochę lepiej. Nie unikam zbliżeń ale dużo brakuje do tego co było kiedyś. Obecnie jest po prostu miło. Bez fajerwerków, bez orgazmów ale też bez tej niechęci. Może z czasem wszystko wróci na stare tory. Kocham męża i wiem że brakuje mu mojego entuzjazmu. Na szczęscie on mnie do niczego nie zmusza. Bywały miesiące bez seksu i nie nalegał. Dla niego wymuszony stosunek jest prawie tym samym co gwałt. Gdyby postawił mi ultimatum typu albo dajesz d... albo rozstanie... Odeszłabym. Poczułabym się nie jak żona tylko jak zwykła szmata która w zamian za wygodne życie musi nadstawiać tyłka na zawołanie. A to przeciez mój mąż a nie sponsor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba autor się dogaduje z żoną. Powodzenia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym chciała męża który ma na taki seks z żoną ochotę. oj pomarzyć tylko mogę. Odkąd urodziłam drugie dziecko seks mam rzadziej niż wigilię :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś przemyślenia autorze. jaka decyzja - ultimatum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez ja na weekend i daj jej troche odpoczac od dzieci, codziennosci. Sorry, ale z dwojka to ona charuje na 2 etatach non-stop i pewnie pada z nog po calym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doczytalam, ze chodza do przedszkola, ale w tym czasie ma dom na glowie. Sprobuj z tym weekendem razem np. w SPA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potraktowałeś ją jak prostytutkę.. ona nie musi pracować w zamian za seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitnaaa
Tak patrząc z boku, to Twoje małżeństwo zaczęło przypominać układ, transakcję. Wg mnie trzeba popracować nas sferą uczuciową, nie myśl w kategoriach "ja jej daję kasę, to ona musi mi dawać przyjemność", bo to może Was zniszczyć. Zrozum, że seks na siłę, to okropieństwo, jak byś się czuł gdyby ona robiło to tylko dlatego, żebyś nie odebrał jej dostępu do konta? To Twoja żona, szanują ją, jesteś mężem i ojcem, nie pasuje tu taka postawa układowa. Po drugie uważam, że szwankuje komunikacja i szczerość między Wami. Może warto by pojechać do specjalisty od terapii małżeńskiej, chociaż na 2-3 spotkania, ale to musiałby być ktoś dobry, wtedy warto wydać nawet sporo kasy, bo może "otworzyć oczy". Po trzecie jako osoba wierząca, polecam wspólnie chodzić na Msze Św. i modlić się o uzdrowienie małżeństwa (jeśli był Ślub kościelny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyslij ja do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jeden raz czytam podobny temat Zaznaczam że jestem kobietą, bez dzieci jeszcze za to w dluuugim związku. I powiem coś od siebie, mimo że nie jestem matką potrafię zrozumieć te kobiety. W momencie przyjścia na świat dziecka kobieta przechodzi przemianę z sexy kokietki w opiekuńcza matkę i to jest naturalne. Jedyne co można w tej sytuacji zaradzić to dać jej poczuć się kobietą czyli :-) Zacznijcie życie weekendowe, szalone, że znajomymi , daj się tej kobiecie obudzić! Niech założy szpilki, sukienki, makijaż -niech czuje się pożądana! Nawet przez innych mężczyzn :) wyzwol w niej kobiecość. I Tobie powinno się spodobać, jej samoocena wzrośnie i zacznie o siebie dbać jak wcześniej. Mamy to w naturze, lubimy być sexy, tylko w momencie bycia matką ta cecha zostaje uśpiona. Naprawdę to jest złota rada, tak bawi się moja siostra z mężem . Dzieci już prawie dorosłe, wychodzą ze 2 razy w msc. W tym małżeństwie wszystko się zgadza, osoby z otoczenia zazdroszczą, pozytywnie oczywiście :) Wiec da się, naprawdę. Kwestia odnowienia kontaktów i znalezienia kogoś do opieki. Więcej luzu ludzie! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... edit. nigdy nie róbcie z dzieci bądź wspólnej kasy, karty przetargowej. To dzieli, nie łączy. Szukajcie wspólnych rzeczy, rozrywek które cieszyły was przed ślubem i założeniem rodziny. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×