Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kochanki nie boicie się

Polecane posty

Gość gość

Kochanki, nie boicie się, że skoro "wasz"facet, żonaty, spotykał się z Wami rok , dwa , trzy... i po tym czasie kiedy prowadził podwójne życie wział w końcu rozwód i nawet może macie się pobrać, to nie boicie się, że Wam zrobi to samo? Że jest zdolny do ukrywania podwójnego życia latami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość112233112233
A co to byłaby za atrakcja gdyby wziął rozwód? Trzeba byłoby szukać innego... Zresztą jaki facet świadomie odejdzie od żoneczki? A takiego "odpadu" gdy już żona się dowie, żadna normalna by nie przyjęłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nieeee, kochanki na pewno sie tego nie boja, bo one przeciez sa wyjatkowe i przy nich facet na pewno sie zmieni na lepsze:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie bała.Rozwodnik to co innego.zakończył pewien etap w zyciu.A taki co zdradza -po ślubie nowej żonie może też wykrecic taki numer i kolejnej naiwnej kchance wmawiac,że z żoną nic go nie łączy i takie;tam brednie. Ale widać niektórym rola kochanek odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam przypadek gdzie już od 2 lat facet kochance obiecuje,że weźmie rozwód i się z nią ożeni. To jeszcze jakoś rozumiem-zaslepiona miłością wierzy . Ale mam też drugi przypadek gdzie facet jasno od początku określił,że rozwodu nigdy nie będzie.A kochanka siedzibą tym układzie już pięć lat ,twierdzi że tak go kocha,że nie umie odejść .To jest kosmos normalnie.Jakby cudem jakimś się jednak rozwiódł,to na sto procent przyszła żonę tez będzie zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat... Idiotka jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teoretycznie każdy może zdradzić.Ale taki latami prowadzący podwójne zycie-za duże ryzyko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee tam :) tak gadacie że strachu i złośliwości, co najmniej jakby nie było pełno małżeństw i par, które wcześniej były kochankami. No i nie każdy/a kto zdradzał "ma to we krwi". Pełno jest związków nieudanych, niedobranych, nie zawsze dobrze trafi się za pierwszym razem. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze zdradzał swoje żonę /była żonę to nie znaczy ze będziesz zdradzał inna kobietę. To w zależności od uczuć i przywiązania. Tak samo mam znajomego który był związku i było u nich różnie ona chciała dziecko a on nie chciał. Teraz on związał się z inną kobietą u poczuł ze chce mieć akurat z ta kobieta dzieci. To jak i ze zdradami tamta zdrada bo czuł taka potrzebę z inną nie musi jej czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no jak jest nie udane małżeństwo,potem rozod i ślub z kochanka,to ok. A są przecież przypadki,że facet jasno określa kochance,że rozwodu nie weźmie ,więc mogą się spotykać tylko na zasadzie zonaty-kochanka.Mimo to są chętne na taki układ,w obawie przed samotnością.To dopiero cyrki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od prawie 3 lat jestem kochanka i nie myślę o tym. Co więcej wcale nie chce żeby się rozwiódł. Po co mi szarość codziennośc?teraz jest super, coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:03 A czemu nie chciałabyś wyjść za niego, mieć dom, dzieci, psa, kota , domek itd itd? Czy akurat z nim nie chcesz, a zainnego byś wyszła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sama wiem na swoim przykładzie ze nie ma reguły. Z pierwszym mężem brakowało mi wszystkiego - głębokich więzi emocjonalnych, seksu , namiętności itd. Byliśmy takim "kulturalnym malzenstwem" , łączyły nas prace naukowe, wspólne gabinety lekarskie , no i jedno co było fajne - wieczorne rozmowy o wszystkim. Za to w uczuciach i łóżku nigdy nie było gorąco. Jesteśmy już dawno po rozwodzie, nadal mamy kontakt, hehe , dogadujemy się rewelacyjnie, prawie jak w małżeństwie ;) po rozwodzie dowiedziałam się o jego 3 kochankach w ostatnich latach naszego małżeństwa. A ja cały czas myślałam że on ma tak małe potrzeby...Ja miałam jednego kochanka a miałam ochotę na więcej....prawda była taka, że MY do siebie nie pasowalismy. Teraz każde z nas jest szczęśliwe w nowych związkach. Ja w końcu mam faceta na widok którego drżą mi kolana, nie będę tu wypisywala co się dzieje w moim łóżku, bo to się bardziej nadaje na jakieś forum 18+ :D i nawet przez myśl nie przeszloby mi pomyśleć o innym facecie, bo mam ... wszystko. Więc to nieprawda ze zdradzajacy zawsze będzie zdradzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ja wiem.U ciebie było tak.ale w końcu się rozeszliscie. Moja kuzynka była w takim układzie z żonatym. Po 7 latach się rozeszli,jeśli można tak powiedzieć. Ona się całkiem załamała.On od żony nie odszedł. Okazało do,że przed moja kuzynką miał już dwie kochanki . Teraz też spotyka się z kolejną.Ale rozwodu nie bierze.biedna ta żona albo strasznie naiwna. Ana ,kuzynce stuknely 44 lata,więc co dalej-nie wiadomo A jej były kochanek nadal używa zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zawsze rozbraja tekst pod tytułem 1.wcale że sobą nie spimy 2.ona nie chce dać rozwodu 3.łączy nas dom/dzieci/kredyt Najzabawniejsze,że są takie co się na to nabierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11:14 ,mam dzieci dorosłe,psa ,dom ,byłam żoną. Teraz jestem wdową, nie marzy mi się kolejny mężczyzna w domu .Jestem po 40 ,on jest trochę młodszy. Nie będę go namawiać do rozwodu, tak jak jest ,jest dobrze. Mam swoje życie ,jest ułożone,ustabilizowane .I tak ma pozostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też byłam żoną.Dzisiaj czasami spotykam się z kochankiem.Ani mi w głowie żeby się rozwiódł.Dobrze jest jak jest.Nie ma czego się bać(to a'propo tytułu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wszyscy o tym wiemy, że sfrustrowane rozwódki to szmaty, co pieprzą się z żonatymi, bo im wibrator nie wystarcza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×