Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ojciec mial prawo sie obrazic?

Polecane posty

Gość gość
też dla mnie dziwne że się obraziłaś o jabłka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te jablka to nasze utrzymanie. Gdyby tobie ktos pieniadze z portfela wział, to pewnie bys nic nie powiedziala, jasne... Tym bardziej, ze sporo od nas dostawali owocow zawsze... Po drugie- nie, nie dali mi rodzice mieszkania, sprzedali swoje. Ja mieszkam z tesciowa, wiec nie ma u nas zadnego lozka wolnego. Moja babcia mieszka od nas kilometr drogi, tam rodzice moga sie przenocowac, ale nie chca. To ich sprawa. Budujemy za rok z mezem dom, wiec nie mamy kasy na rozdawnictwo po rodzinie. Ale co ja bede Wam tlumaczyc, skoro Wy juz wszystkio wiecie? Hahah, moi rodzice nasz utrzymuja? A to dobre. No ale przeciez jak ktos mieszka za granica to znaczy, ze utrzymuje cala familie w Polsce... Wiecie co? Darujcie sobie, bo niedlugo wymyslicie jakies lepsze historie i jeszcze uwierzycie, ze tak jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba autorka napisała ze żyją z jabłek i wiśni co nie? Czy jesli któraś z was ma sklep przykładowo z butami czy ciuchami i przylezie do was taka "dobra" ciocia i wyniesie sobie kilka par butów pod wasza nieobecność to będziecie szczęśliwe? To jest to samo gałgany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, cokolwiek nie napiszesz, zawsze będą cię obrażać z czystej przekory lub dla hecy. Jeśli tego nie chcesz, po prostu nie zakładaj wątków, bo to nic ci nie wniesie. No chyba, że masz niskie ciśnienie i chcesz je bez leków podnieść. Jest tu taki frustrat, syn tuluka, on jako "inny" , mówiąc delikatnie, obraża wszystkich w każdym wątku, a szczególnie kobiety. Ot, takie hobby na miarę jego rozwoju;) Ma rzesze swoich wyznawców, jak widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem zdziwienia że autorka ma żal o kradzież kilku skrzynek jabłek. To jest przecież zwyczajna KRADZIEŻ! Dokładnie tak jak pisze, to tak jakby jej mąż do ciotki poszedł i wyciągnął pieniądze z portfela. Jakby Wam ciotunia rąbnęła srebrne łyżeczki, telefon albo wisiorek, też byście słowa nie powiedziały? Machnęłybyście ręką bo nie zbiedniejecie od tego? Zabieranie cudzej własności bez pytania to jest KRADZIEŻ bez względu na okoliczności, i zawsze to należy potępiać i brzydzić się tym. Nieważne czy to koleżanka z pracy wynosząca firmowe długopisy i herbatę, czy kieszonkowiec w tramwaju kradnący staruszce ostatnie grosze z emerytury. A autorka pisze przecież że i tak poproszona- dzieliła się owocami, nie mówiąc już o tym że skoro ciotka ma domek letniskowy to nic nie stoi na przeszkodzie żeby sami sobie drzewka owocowe uprawiali. Co do rodziców- najlepiej im powiedzieć jakie Ty masz plany (przyjechać po nich i zabrać do siebie na popołudnie i wieczór), i niech Cię poinformują czy chcą skorzystać. Jeśli nie, niech robią co chcą, dorośli ludzie. Nie wiem jakie znaczenie ma to czemu nie mają gdzie mieszkać, nie mówiąc już o tym domniemanym bogactwie tylko z racji mieszkania za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jabłka to co innego! Bo rosną co roku ,za darmo.Ona w nie nie inwestuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie inwestuje, no złoty interes po prostu, samo się posadziło, samo się nawozi, przycina, owoce się same przerywają, i chroni się przed szkodnikami też samo, szkoda że nie nie wzięłam się za taki biznes :D Nic, tylko ziemię uprawiać... Do tej melepety która ten komentarz pisała- rozumiem że jakbyś dostała dom w spadku, to też byś się nie skrzywiła jakby ktoś przyszedł i go okradł? Przecież nic nie inwestowałaś w ten majątek... jak dziecko dostanie stówkę od babci na urodziny a kolega mu rąbnie ze skarbonki też się nie odezwiesz, bo przecież samo przyszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za slowa zrozumienia. Kilkanascie postow wyzej mialam wrazenie, ze pisze z samymi dziecmi. Sad nic nie kosztuje? Ludzie, my co roku musimy kilkanascie tysiecy wsadzic w nawozy, opryski, maz sam przycina galezie (co roku), bez tego nie ma jablek. To dosc duza inwestycja, to nie jest jedna jablonka w ogrodku, gdzie jablka sa po prostu do jedzenia. To duzo ciezkiej pracy. Zreszta, niewazne jest w tym watku, dlaczego sie obrazilam troche na ciotke ani to, dlaczego rodzice nie moga spac u nas. Po prostu mam chlodne stosunki z ciotka i nie mam zamiaru spedzic u niej wieczoru, ktory byl zaplanowany zupelnie inaczej, a rodzicow nie mam jak przenocowac i juz, bo gdyby byla taka mozliwosc to na pewno bym ich przenocowala... I uwazam, ze nalezy sie skupic na faktycznym problemie, bo ten jest zawarty w tytule. Watki poboczne zostawmy w spokoju, bo w koncu dojdziemy do tego, co moj pies je na kolacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie masz gdzie przenocować? rodzice przyjezdzaja w odwiedziny a ty nie potrafisz zorganizowac noclegu dla 2 odob To jest wstyd !! Inic innegojak twoje lenistwo i wygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha tak twoj ojciec ma prawo obrazic sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej autorko a jak tam relacje z mężem? Nadam śpi w garażu a potem całe dnie siedzi w pokoju teściowej? Czy ty czasem nie miałaś do rodziców się wynosić do UK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice przyjezdzaja do babci, a ze mieszkamy niedaleko, to co w tym dziwnego, ze chce im zrobic przyjecie przywiatalne? Przeciez moga nocowac u babci, a ze nie chce ojciec, tylko chce wziac klucz od ciotki, to co ja na to poradze? Nocowac mieli u babci, ale chyba logiczne, ze beda tez czas spedzac u nas. Zreszta, z czego ja sie tlumacze? Nie mam sobie nic do zarzucenia, to ojciec postepuje nie fair, stawiajac nas w takiej sytuacji. Wplatal nas w goscie, ciotka nawet nas nie zapraszala, tylko sam powiedzial, ze ''na 100% przyjedziemy'', pomimo ze dokladnie zdawal sobie sprawe, ze my nie bedziemy chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:43, nie wiem, jak skomentowac taki durny wpis. autroka nie ma miejsca i koniec. ma go wyczarowac? z tego, co zrozumialam to mieszkaja na wsi, a tu raczej nie ma hoteli. zreszta, rodzice moga rownie dobrze u babci nocowac, przeciez do niej jada. ja tam nie widze zadnej winy autorki, bo to ojciec kombinuje. wszystko bylo ustalone, a to on zamotal sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Przeciez zawsze przyjezdzali do babci, my po nich wyjezdzalismy i rodzice spedzali troche czasu u nas, troche u babci. I bylo dobrze. Teraz ojciec zaczal cudowac, wydziwiac, a moze normalne przyjechac do domu. Jak wyjedziemy z mezem, to bedziemy musieli zabrac ze soba trzyletniego synka, nie chce z nim sie tulac po ciotkach, ktorych nie za bardzo lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:45- miał prawo się obrazić, bo autorka nie chce go zawieźć na popijawę z ciotką, która ją okrada i w dodatku siedzieć z nią przy jednym stole? No sorry, ale ja też bym nie chciała. Nie dość, że wyjadą po rodziców kawał drogi, autorka się przygotuje, nagotuje, narobi (wiem, jak takie imprezy wyglądają bardzo dobrze), to jeszcze ma to pójść na marne, bo tatuś sobie ot, tak, nie pytając nikogo o zdanie, wplątuje ich w niezręczną sytuację... Powiedzcie, że piszecie tak tylko po to, by wylać swój jad, bo nie wierzę, że takie tępaki z co poniektórych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciotka mieszka w tym samym miescie, co znajduje sie lotnisko, wiec na pewno nie bedziemy jechac 60 km po to, by podrzucic ich do ciotki (bo na pewno tam nie pojdziemy w gosci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że Twój tata nie powinien sie obrazić. Bo o co? Przecież nie musicie iść tam, gdzie nie macie ochoty. A przeciez macie powód i to niemały. Chcieliście po nich wyjechać, przywitać, a on tego nie docenił tylko woli najpierw zajechać do ciotki ''siódma woda po kisielu'' niż przyjechać do córki, wnuczka i zięcia... Jak tak bardzo chce się zrewanżowac za klucz to powinien tam pojechać w innym czasie, sam, a nie wplątywać Was w taką sytuację. A glupimi komentarzami się nie przejmuj. To frustratki. Każdemu dowalają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale niby czemu miałby się ojciec autorki obrazić? W imię czego autorka ma znosić obecność ciotki, której nie lubi? Calkiem zasłużenie zresztą. Tylko dlatego, że ojcu sie tak uwidziało? Zauważcie, że ojciec autorki najpierw inaczej się z nią umawiał, a potem zmienił plany, nie tylko nie pytając o zdanie autorki, ale też decydując za nią i jej męża pomimo ich ewidentnego sprzeciwu. Potraktował ich jak gówniarzy, którzy nie mają prawa do decydowania o tym, gdzie i z kim chcą przebywać. I jeszcze się obraził. On jest tu największym winnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To katastrofa ile jest zlodzieji w tym temacie...wynoszenie komus jablek z sadu bez pytania to dla nich normalnosc, do domu bym cie nie wpucila zlodziejko jedna z druga, macie zlodziejstwo we krwi dlatego dla was to takie normalne, a juz tekst ze jablka autorka ma za darmo powala z nog, gosciu z 16:31 naprawde taka glupia jestes? czy tylko udajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna sprawa...z jednej strony przyjeżdżają do córki, ale co innego jak będziecie mieli dom a teraz u teściowej na pewno trochę niekomfortowo przyjmować rodziców. Chyba,że relacje są dobre i jakiś pokoik czy chociaż kąt można wygospodarować.Moim zdaniem powinni raczej nocować u babci niż u obcej ciotki, ale skoro tak zdecydował ojciec...Chyba na Twoim miejscu żeby nie "drzeć kotów" zajechałabym po nich dopiero po imprezce u ciotki. Skoro tam jest lotnisko niech sobie taksówką zajadą, przegadają co chcą, wezmą klucze. Wy nie musicie tam siedzieć, ale odebrać rodziców i przywieźć wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie. Nawet przed chwila z mezem o tym rozmawialam. Widze, ze jest mu troche przykro (lubia sie z ojcem), ze tesc chce najpierw do ciotki zajechac i powiedzial to samo, co Ty, gosciu powyzej. Niech najpierw wezma sobie z lotniska taksowke i niech jada sobie do ciotki, a on potem po nich pojedzie i ich przywiezie. Troche szkoda, bo chcielismy we trojke po nich pojechac, ale skoro tata sie nie przejmuje, ze zwyczajnie nam przykrosc zrobil, to nie bedziemy sie prosic, by zmienil plany. Maz ma ich przywiezc do babci, bo pewnie bedzie juz wieczor, wiec zrezygnowalismy z robienia przyjecia. Pewnie ich ciotka tam przyjmie, wiec nie ma sensu, zebym ja wszystko potem wywalala. I mimo wszystko czujemy sie oszukani, bo maz specjalnie do pracy nie pojdzie, cieszylismy sie na ich przyjazd, a ojciec zwyczajnie spieprzyl wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze rozumiem? Twoj mąż bierze wolne, umawiacie się, że pojedziecie wszyscy, przywieziecie rodziców do Was, Ty się nagotujesz, a oni chcą jechać do ciotki, która okradła ich córkę i jeszcze chcą, żebyście im towarzyszyli, bo tatuś postanowił się ''odwdzięczyć'' za nocleg, pomimo, ze śmiało może nocować u Twojej babci? Ty się jeszcze zastanawiasz, czy ojciec miał prawo się obrazić??? W dodatku widać, że gryzie Was ta sprawa, jakbyście to Wy wszystko skomplikowali. O ile sie nie mylę to Twój ojciec widział, że się nie zgadzacie na takie rozwiązanie, bo byliście akurat na Skype'ie, gdy rozmawiał z ciotką. I mimo Waszego wyraźnego sprzeciwu podjął za Was decyzję? Dziewczyno, ja bym takiego ojca jeszcze porządnie opierniczyła i gwarantuję, że na piechotę by zap.......ł z tego lotniska do samego miejsca docelowego, gdzie tam ma w końcu nocować. A Ty się przejmujesz, że się rozłączył? Ja bym to potraktowała jak jednoznaczne danie mi do zrozumienia, gdzie ma zamiar spędzić wieczór i w czyim towarzystwie, więc niech sobie jedzie do cioci. Może ciociunia poczęstuje go kompotem z kradzionych jabłek i wiśni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu powyzej, przkykre, ale tak wlasnie jest, jak piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam że nie powinien się obrażać. nic mu nie zrobiliście, co by moglo go urazic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj rozmawialam z mama, pierwszy raz od kilku dni. Zapytalam, czy w koncu mamy wyjechac na lotnisko? Mama chciala porozmawiac, ale ojciec z tylu zdenerowowany gadal, ze on jedzie do ciotki i zebysmy wcale nie wyjezdzali. Maz mowil mi, ze niech jada i sie osiedza u ciotki, a on najwyzej pozniej po nich pojedzie, ale ojciec nie chce zebysmy w ogole wyjezdzali. Jest obrazony nie wiadomo o co. Tylko dlatego, ze nie chcemy z nim zajechac do ciotki (zlodziejki). Jest nam przykro, tym bardziej, ze wczoraj pochowalismy meza babcie (dlatego dopiero pisze po kilku dniach), musielismy zorganizowac stype, pogrzeb, a tu jeszcze ojciec stroi fochy i jest wielce obrazony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno cos doradzić. twój ojciec zachowuje się dziecinnie. może niech się w końcu namyśli, dk kogo jedzie i kogo odwiedza, albo kto jest dla niego ważniejszy- jakaś tam ciotka, czy córka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tego nie rozumiem, ten twoj ojciec to jakas sknera... Zarabia w funtach i sobie noclegu wykupic nie umie? Przeciez to przelicznik 1:5,5 teraz... Ja tez mieszkam w uk i zawsze jak jade do pl to sobie wykupuje nocleg z mezem i dziecmi... Raz ze nie zwalam sie konus do dom, dwa to tez daje mi swobode gdzie, kiedy i kogo chce odwiedzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy na wsi. Nie ma gdzie noclegu wykupic. Zreszta, przeciez jest gdzie spac. Od 10 lat przyjezdzja na urlop, zawsze do babci, do nas tez codziennie wpadaja, bo to tylko niecaly kilometr drogi. Chyba ze dwa razy bylo tak, ze w tym domku u ciotki spali. Mnie sie wydaje, ze to chodzi o to, ze moja babcia ma na glowie 90-letnia mame, ktora juz moczu nie trzyma. I u mojej babci nie ma zbytnio warunkow- stary dom, brak lazienki, jeszcze zapach sarszego czlowieka. Pokoj jest jeden, duzy okolo 25 m2, lozka 3, ale babcia z demencja i po prostu od niej, ze tak juz to ujme, cuchnie. No troche sie nie dziwie, ze nie bardzo ojcu sie widzi w takich warunkach, bo faktycznie jest ciezko wytrzymac. A u nas znowu nie ma miejsca. Zreszta tata by nie chcial, bo sie krepuje mojej tesciowej. Jestesmy 3 lata po slubie dopiero, wiec im niezrecznie przyjezdzac i nocowac u nas. Gdybysmy byli sami to na pewno by nocowali, ale przez wzglad na tesciowa nie chca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co z tego ze na wsi, co to twoj ojciec zapomniał jak kiedys robiło sie wesela na 100 lub wiecej osob, czy konunie i sie ludzie miescili, a teraz w d***e mu sie przewraca widze. Jezeli nie ma gdzie noclegu wykupic bo nie ma zadnego hotelu to bym wynajeła cos od bliskiego sąsiada... Robi ten twoj ojciec jakies problemy, moze za twoimi plecami ojciec i ta ciotka to dobrze znajomi tylko to ukrywaja przed tobą. Widac ze ta ciotka to jakis pasozyt złodziej i cwaniak a twoj ojciec to frajer... Na twoim miejscu w ogole bym sie nim nie przejmowała, jak se posciele tak sie wyspi, ty mysl o swojej nowej rodzinie, ojciec powinnien myslec o tpbke a nie jakis cwaniarach, ale to frajer, ktory probuje ciebie wciagnac w swoje frajerstwo... Z takimi tylko pojdzirsz na dno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec z ciotka raczej ma dobre relacje. No w sumie on sie nie gniewa na nia, bo i za co? Ale nie rozumie, ze my nie mamy powodu, by jechac do ciotki, a raczej mamy powod, by nie jechac. Ja mam z nim dobre relacje, moj maz tez, cieszylismy sie, ze przyjada, ale sami zachodzimy w glowe, co mu odwalilo. Maz ciagle mi powtarza, bym zadzwonila, bo on wyjedzie po nich do ciotki, ale nie bedzie zachodzil, a ojciec na to, ze nie, ze da sobie rade. Wielce obrazony. Babcia tez jest po naszej stronie, mowi, ze on w takiej goracej wodzie kapany (co jest prawda) i nie zastanowi sie, palnie cos, a potem nie ladnie mu odkrecac to i sie zlosci. Mowila, ze chyba i na nia jest zly, bo nie bardzo chce rozmawiac przez telefon. Jak go znam, to nie wie, jak wyjsc z sytuacji i sie na caly swiat obrazil, no a ze musi trzymac fason i podazac juz raz obrana droga, to utrzymuje, ze jedzie do ciotki. Najlepsze jest to, ze chyba bedzie musial nocowac u niej, bo wieczorem do nas nie ma zadnych busow czy autobusow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×