Mąż wierny jak pies.

Czasami się zastanawiam czy mój mąż jest tak wierny jak pies, czy tylko udaje. Wychodząc za niego nie byłam już dziewicą, a on był prawiczkiem. Jesteśmy już małżeństwem 10 lat i mamy córeczkę. Nigdy nie doświadczyłam z nim orgazmu, zresztą z poprzednim partnerem też nie. Żyłam nadzieją, że kiedyś tego doświadczę, ale chyba już ją tracę. Mój mąż zawsze był krótkodystansowcem w te klocki, ale teraz to już w ogóle tragedia. 3 ruchy we mnie i po wszystkim. Co z tego, że mam cudowną grę wstępną, jak on się i tym tak bardzo nakręca, że seks trwa sekundy, a ja nie mam możliwości, żeby tego orgazmu doświadczyć. Z nim się nie da nawet porozmawiać, bo od razu obraza majestatu. Zaczynam nienawidzić seks. Chodzę sfrustrowana. Chyba pora kupić sobie sztucznego, bo tak się nie da dalej. Płakać mi się czasem chce. Nie piszcie mi o drugim razie zaraz po pierwszym, bo po 1) on nie jest już wtedy w pełni twardy jak trzeba i nie mam z takiego czegoś satysfakcji, 2) ja na drugi raz nie mam ochoty po tym jak mnie nakręci za pierwszym i dupa z tego wychodzi. Czasami się zastanawiam czy ja w ogóle już lubię seks.

Może jak by sobie poszedł z jakąś na boku, to inaczej by podchodził do tematu. Ja nawet na kochanka nie mam szans, bo kontroluje mnie on i jego rodzice. Muszę się meldować gdzie jestem i zawsze odbierać telefony. I zawsze mam chodzić z córką, bo wtedy pewniak, że nie dam d**y innemu. Myślę że jest świadomy swojej ułomności w tych sprawach i dlatego mnie tak pilnuje, bym go nie kopnęła w tyłek. Ale do przesady czasami.

To nie prowo. To życie posrane...:-(

Kuźwa, nie tylko ty masz takiego psa łańcuchowego.5 lat takiego reżimu wytrzymałam i poszłam do łóżka z kolegą z pracy. To był dopiero prawdziwy seks, którego nie znałam wcześniej. Wychowana w takiej a nie innej rodzinie byłam cnotką do wesela. Już kilka razy nadrobiłam zaległości i nie smuci już mnie jego mała aktywność i małe możliwości.Adrenalinę i zadowolenie znajduję gdzie indziej. Pomyśl o tym , bo zmarnujesz życie.

Boję się zdrady, a za razem marzę o tym. Wiem, że jak by się wydało, to mnie cała rodzina zlinczuje. A on od razu by poleciał do moich rodziców na skargę. Matko, w jaki ja syf się wpakowałam. Gdyby nie dziecko, to już dawno bym zostawiła męża. Czasami marzę żeby poznał inną i poszedł w cholerę.

A dlaczego wlasciwie wyszlas za faceta ktory jest tak beznadziejny w lozku? Nie sprawdzilas tego przed slubem?

poszukaj w pracy jakiegoś kolegi co w czasie pracy zrobi Ci dobrze, a dodatkowo poszukaj dla niego jakiejś koleżanki... albo zrób jeszcze coś mocniejszego wyślij dziecko do mamy albo teściowej i zrób imprezkę ... i zaproś parę do swingu. bo inaczej Cię szlak trafi ...

Autorko, sądzę że wszystko jest do przeskoczenia , tylko potrzeba z twojej strony zdeterminowania i kreatywnego myślenia. Chcieć to móc. Nie pod wpływem emocji , lecz na spokojnie wszystko przemyśl. Nie sadzę , aby dziecko było przeszkodą. Ułóż sobie wszystko w głowie, żeby sprawa się nie rypnęła, przewidź możliwe potknięcia i zagrożenia, ewentualne bajeczki do sprzedania.Lepiej dwa razy przemyśleć niż raz się wyłożyć.

I niech sie teraz prawiki wypowiedza co chca tylko dziewice. W zyciu nie wyszlabym za maz nie sprawdzajac faceta jaki jest w lozku.

powiedz mu ze albo cie zerznie porzadnie albo wcale

Może dawaj mu częściej. Może dlatego jest tak krótko bo jest za rzadko .

Ja też szybko mam wytrysk przez co najpierw robie żonie minetke i palcówke w czasie której ma 2-3 orgazmy a potem ja wchodze swoim penisem...