Ginekolog mnie osłabił :(

Hej! Może ja jestem nadwrażliwa, ale z szoku wyjść nie mogę. Poszłam dziś do mojego lekarza, do którego przeniosłam się w ciąży i był naprawdę rewelacyjny. Od dwóch tygodni biorę hormony, no i właśnie na początku 2 tygodnia zaczęły mrowić mnie stopy, boleć łydki, drętwieć ręce i tak z dnia na dzień coraz bardziej.... Dziś lekarz powiedział, że to NIE POWÓD do odstawienia tabletek!! Że trzeba pójść do internisty, porobić badania, bo właściwie to może być od wszystkiego. Jak zobaczył mojego coraz większego karpia i usłyszał stukot szczęki o podłogę, stwierdził, że mi wypisze skierowanie na badanie krzepliwości (prywatnie bo NFZ nie refunduje), kazał łykać magnez i przyjść za miesiąc... Od dziś tabletek nie biorę, bo jakoś udar czy zawał mi się nie uśmiecha i muszę poszukać nowego lekarza...

idź do innego lekarza skonsultować to wszystko

No to faktycznie pojechał równo. Drętwienie i mrowienie to nawet chyba w ulotce było napisane żeby niezwłocznie przerwać przyjmowanie jak wystąpi.

Bez przesady z tym natychmiastowym odstawieniem. To hormony a nie cukierki. Bierze się blister do końca, dostaje krwawienie z odstawienia - i nie wraca do pigułek. W powyższej sytuacji zaleca się kontakt lekarzem. Tyle że czasem lekarz jest..hmmm ( przemilczmy to) W jednym miał rację - to może być od wszystkiego: Od pierdoły nie związanej z tabletkami poprzez odpowiedz na hormony ale bez zawału i udaru w tle, aż po zakrzepicę itp. Bardzo dobrze wiec że się przejęłaś. Zrób badania i tyle. Przy okazji na przyszłość - badania robi się przed tabletkami.