Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kulawy miś123

Natarczywi rodzice

Polecane posty

Gość Kulawy miś123

Witajcie, piszę gdyż mam drobny problem z rodzicami. Mam 19 lat i zostały mi dwa miesiące szkoły do matury. Mieszkam z rodzicami. Problem polega na tym, iż rodzice, a raczej tata, bo to on rządzi w domu, że mam się ich bezgranicznie sluchać. Tata jest cholerykiem. Wie, że jestem dorosły, lecz uznaje że jak długo mieszkam z nimi, to mam robić co mi każą. Nie sprawiałoby mi to problemu, gdyby nie to, że trochę przesadzają. Rozkazują mi iść wcześniej spać, mimo iż wolalbym posiedzieć nieco dłużej, wolę iść spać np. o 11. I tak nigdy nie potrafię zasnąć wczesniej. Nigdy w życiu mnie nie pochwalili, sądzą że jak będą mi ciągle wytykać błędy, to będę się lepiej starać, a ja mam już tego dosyć. Od młodośc***amiętam ich podniesione głosy i rękę ojca przed moją twarzą. Dodam, że "wyczuliłem się " na niego. Wkurza mnie jak je, siorbie, chlipie i ciamra jedzenie, jakby zębów nie miał. Ostatnio kupiłem sobie komputer, niby nic, lecz dla mnie był to bardzo ważny zakup, gdyż moją pasją jest montowanie i przerabianie filmów (na śmieszne). I oczywiście nim przyszedł posypaly się groźby, że mi go wyrzucą. Ja im na to że to mój komputer i nie mają prawa go ruszać. Bardzo lubię siedzieć przy komputerze i robić coś na nim. Montować, nagrywać, przerabiać, grać w gry itd. Siedzę przed ekranem dlugo, za długo i jestem tego w pełni świadom. Dodam że przez presję w domu i złe wychowanie rodziców nigdy nie mogłem odnaleźć się wśród rówieśników. W podstawowce byłem tępiony na maxa, bardzo odbiło się to na mnie. Boję się kontaktów zludzmi, jestem nerwowy i wszystkie reakcje ludzi odbieram jako atak na swoją osobę. Kilka razy wspominałem rodzicom o swoich problemach, lecz uznali że to wina komputera, powinienem go ograniczyć i wysłali mnie do psychologa. Tam, facet z gory chyba zalozył że jestem idiotą i w ogóle chyba nie zrozumiał mojego punktu widzenia. Wkurzal mnie swoim spokojnym tonem. Dalej mógłbym pisać o swoim życiu i to bez końca. Wracając do sedna: co mam zrobić aby rodzice zluzowali? Jak mogę naprawić wyżej wymienione problemy? PS. Dodam że jestem mężczyzną :) PS. Rodzice również systematycznie wyłączają mi prąd o 9 na wieczór, gdyż to jedna z ich możliwości władzy nade mną (finanse) oraz presja psychiczns i czasem fizyczna. Ps3. Moją drugą pasją jest pisanie, wielu ludzi, którym dałem fragmenty swych utworów, mówili że jest we mnie potencjał i abym dalej pisał, natomiast rodzice, jak zwykle na odwrót. Nigdy nie czytali moich opowiadań, mimo moich próśb, a z gory oceniają na zle, że marnuję przy tych "glupotach" czas. Co im chciałem pokazać jakiś fragment, to atakowali mnie pytaniem, gdzie mam z tego pieniadze itd. Nigdy nie skończyłem swoich opowiadań, straciłem do tego jakąkolwiek chęć. Proszę o pomoc i pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulawy miś123
Dodam że na komputer całkowicie zarobiłem sobie sam. Pracowałem cały rok po marketach, odmawialem sobie wszelkich przyjemności, chodziłem jak flejtuch w starych ciuchach, czułem się okropnie wykonując te prace .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tylko z nimi wytrzymałeś to nie wytrzymasz jeszcze dwóch miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kulawy miś123
Mogłbym, ale pozniej nie mialbym się z czego utrzymać. Nie z takiej pracy po marketach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pójdziesz na swoje, to zerwiesz z nimi kontakt i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samobójca84
piszę z fona więc nie mogę się rozpisywać zrozum, alę chcę Ci tylko napisać że takich ludzi będących w takich sytuacjach jak Twoja jest więcej i nie jesteś sam jeśli to Cię pocieszy, powiem tak, jak bym czytał siebie, ja mam już 32 lata, ścierwo na litere "o" też zniszczyło mi życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×