Oj.

Dlaczego facet, który nigdy nie zdradził kobiety, którą kocha musi być przez was troglodytki traktowany na równi ze zdradzającymi mężatkami? Ułomność płci? Miał za sobą długoletni związek, a teraz z czystej ciekawości chce wyłącznie przekonać się, że większość z was nie zasługuję na swój wyimaginowany ideał? Skąd ten mit, że jak ***** cudze jak jest sam to na pewno zdradzi w przyszłości?

Żaden mit. Tak poprostu jest. Jak swoje hucie nie potrafi opanowac i zyc w czystosci jak jest sam to i potem rowniez bedzie szukal pustych przezyc i dodatkowych podniet.

Typowe, a jak rozstał się z nią w zgodzie i bez niedomówień?

dupa zbladła

Nawet jeśli nie zdradzi, jest trudny do zniesienia. Taki właśnie troglodyta, którego lepiej omijać szerokim łukiem.

Wytłumacz mi jedno, ona jest szczęśliwa, nikogo nie skrzywdziłem. Ma od dawna własne życie. Czy lubisz jak facet ocenia cię po twojej przeszłości? Czy potrafiłabyś się odkochać, ot tak?

Nie można odkochać się od tak. Takie zachowanie dotyczy ludzi wyrachowanych.

Najlepiej mieć kundla, którego żadna nie chce, prawda? Szczyt.

Sam siebie tak postrzegasz, a ktoś wykorzystuje twoją słabość. Możliwe, że nieświadomie.

Bzdura, potrafię odmówić i nigdy nie byłem psem na suki co robię jak jestem sam to nie powinno być osądzane. Moje pobudki również. Może szukam.

Przestań więc szczekać i szukaj dalej.

Dziękuje, o to mi chodziło. Z początku subiektywna krytyka, która zmieniła się w szczere powodzenia. ;]

Tak na poważnie idź się p*****l z tym powierzchownym łapaniem za słówka. Wąchaj własne bąki, ja osobiście życzę ci smacznego.

Wzajemnie