Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie mam rodziny

Jakbyscie nie miały męża i dzieci

Polecane posty

Gość Nie mam rodziny

Jakbyscie nigdy nie założyły rodziny,to jak by wyglądało wasze życie?Myślicie,że bylybyscie szczęśliwe? Mało czasu, większe wydatki,nie przespane noce itd Czy wszystkie te niedogodności są jednak lepsze niż życie samemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłabym za granica i moje życie byłoby puste. Jestem.zadowolona ze swojego zycia i młodego macierzyństwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam rodziny
Może nie puste ale inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzialabym w Szwajcarii pewnie bo tam w moim zawodzie dużo się zarabia. I tyle... Byłabym samotna chyba strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mając 23 lata pewnie miałabym siano w głowie, pierwsza lepsza pracę i same imprezy. Tak to mam przynajmniej jakieś obowiązki, zajęcie w ciągu dnia. Inni wolą teraz robić karierę i później martwić sie problemami z założeniem rodziny, a ja uważam że kariera zawodowa jest jeszcze przede mną. Po macierzyńskim będę mogła poświęcić sie pracy bo więcej dzieci nie planuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyłabym jak wcześniej jako singielka. Byłabym szczęśliwa, wolna, bez obowiązków, robiłabym co chciała i nikomu się nie tłumaczyła, do nikogo nie byłabym przykuta. Patrzę na moje bezdzietne, niezamężne koleżanki i im zazdroszczę i żałuję, ze to utraciłam :( cóż... nie każda widać nadaje się do rodzinnego życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam rodziny
A jednak straszna samotność? Kolezanki narzekają,że mąż taki i owaki,że dzieci kosztują,że ciągle jakieś zajecia-karate,albo spotkania przed komunijne,a one nie maja na nic czasu. dziwie się im.Przecież maja rodzinę.Wolałby być same?Chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MamaMloda39 dziś No mając 23 lata pewnie miałabym siano w głowie, pierwsza lepsza pracę i same imprezy. xxx siano to ty już masz skoro mówisz, że tak byś się zachowywała i nie jest to zależne od wieku, bo ja jakoś w tym wieku nie miałam siana. Studiowałam, dużo się uczyłam, pracowałam w wakacje, a także byłam na wymianie studenckiej za granicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumysłow
Za maz wyszłam w wieku 27 lat , dziecko urodziłam 2 lata później . Nie uważam, ze moje życie po założeniu rodziny jest lepsze . ..jest inne. Bardzo dobrze wspominam czas kiedy byłam panna mieszkałam sama , pracowałam , chodziłam na imprezy , randki:) Gdybym nie miała rodziny moje życie tez byłoby ciekawe,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam rodziny dziś Wolałby być same?Chyba nie. x Ja bym wolała :o a facet wystarczyłby mi stały ale mieszkający osobno tak jak było wcześniej,mógłby to być nawet mój obecny mąż :o bardzo żałuje decyzji o rodzinie i dziecku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka ze gdybam jakby to było. Nie wiem co bym robiła. Wiem jedno ze nie byłabym w Polsce. Reszta to jest wielka niewiadoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MamaMloda39 masz 23 l i zobacz jak puste jest twoje zycie :( siedzisz tu caly dzien . Nawet w nocy sa twoje wpisy . Zaliczyłaś młodo wpadkę i kafe to jedyna twoja rozrywka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubiłam życie "przed" - mieszkałam sama, pracowałam, spotykałam się ze znajomymi, wyjeżdżałam, chodziłam na imprezy. Założyłam rodzinę (mąż, dziecko) w okolicach 30-stki i teraz również jest wspaniale, ale z wielu rzeczy "sprzed" musiałam zrezygnować. Prawdopodobnie w tym wieku, w którym teraz jestem (35 lat) i tak moje życia towarzyskie nie byłoby już tak barwne, nawet gdybym była wolna. Nie oszukujmy się, większość znajomych jednak prędzej czy później zakłada rodzinę i ci "samotni" już nie mają aż takiego towarzyskiego wyboru. Życie wszystkich dookoła się zmienia, a więc życie takiego singla siłą rzeczy też. Niemniej jednak uważam, że można być szczęśliwym z rodziną czy bez, ale ja mam taki charakter, że dobrze się czuję rownież we własnym towarzystwie i potrafię się obyć bez ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie wyszyszlam. Dziecko urodzialm dopiero w wieku 32 lat. A tak byly imprezy, wyjazdy zagraniczne itd. Mysle z ejak wczesniej mialabym dziecko to jednak mialbym zal ze cos mnie ominelo.Teraz jest super z wiekscosci rozrywek musialam zrezygnowac -maly ma 2 latka. Ale co z tego jestem szczesliwa mama i to jest dla mnei najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam rodziny
Mnie przeraza to,że dalsze lata życia miałaby spędzić samotnie. Pewnie,wszystko ma swoje plusy i minusy ale bycie samemu jakkolwiek na jakiś czas jest fajne to na dłużej nie polecam. Gdziescie tych mężów poznały? Ją trafiialam na takich, co mnie nie chcieli(albo na odwrót).A jak już znalazłam, to po 3 latach się okazało,że ślubu jednak nie będzie,nie będzie też dalszego życia razem,bo uczucie się wypalilo, on nie był gotowy na więcej .Ale nie ma co płakać to już przeszłość..A teraz dookoła same pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"No mając 23 lata pewnie miałabym siano w głowie, pierwsza lepsza pracę i same imprezy" Dokladnie, siano to juz masz skoro tak piszesz. X Autorko - a to jakies 2 opcje masz? Albo sama jak palec albo maz i gromadka dzieci? Nie ma nic po środku? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem osoba ktora potrzebuje duzo milosci. wiec nigdy sama bym nie byla. A tak to dzieci i maz mi wypelniaja cale serce <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj... nie byłoby fajnie... Mieszkałabym w stolicy. Praca zajmowałaby mi większość czasu. W dniu wolnym kino, zakupy, spotkania ze znajomymi. A później od nowa praca, praca, praca... I powrót do pustego, wynajętego mieszkania... Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mam rodziny
11:09 Nie ma innej opcji. Albo ma się rodzinę ,albo się jest samemu . Przy czym sam mąż to też rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamamloda to jednak jest tępa:O ty durnto, myslisz , ze każdy w tym wieku kto nie posiada rodziny ma siano w głowie? Myślisz,ze jak ktos nie wpieprzył sie w wieku 19 lat w pieluchy tak jak ty, to od razu jest nic nie wart? Mów za siebie beznadziejna babo,zyjąca kafeterią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 40 lat, 20 lat stazu, 2 dzieci. Załuje, ze wyszam za maz i mam dzieci. Maz stał sie nudnym dziadem, ktory to samo chce ze mnie zrobic, a dzieci sprzataczke. Wole wracac do pustego domu niz do wiecznie roszczeniowych zrzed i marud, ktore zabieraja cała energie do zycia... Jeszcze pare lat i sie pakuje z tego domu... Nie robcie tego błedu, mąz, dzieci nie sa kobiecie do niczego potrzebne. To strata zycia i zdrowia... Potem i tak jestes sama, tylko ze stara, zuzyta i zniszczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrobilabym pewnie tzw karierę ale i tak bym byla, tak jak teraz, na emeryturze i nikt by sie moimi dawnymi osiagnieciami nie przejmował...myślę, że bałabym się dalszej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie mam męża i dzieci dzieki temu moge robic co chce, wyjechalam 10 lat temu z kraju i zyje dokladnie tak jak sobie wymarzylam. Odwracajac pytanie - - gdybym miala meza i dzieci to bylby koszmar, wieczny kierat, liczenie sie z humorami drugiej osoby, cala kasa na dzieci, zero wolnego czasu, o nie to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyżej dobrze mówisz, tylko powiedz co robisz na forum macierzyńskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wasnie to jest, wieczny kierat i poswiecenie... A sprobuj odmowic mezowi seksu, to ci pokaze prawdziwą twarz...jakby twoje ciało juz do niego nalezało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wyżej dobrze mówisz, tylko powiedz co robisz na forum macierzyńskim? x To nie do mnie, ale ja też bez dzieci, i bez planów na nie. Trafiałam tu nieraz z głownej. A że jest śmiesznie to czasem wchodze dla rozrywki :D Do tego mam pewną wiedzę zawodową zw. z macierzyństwem itd, to zdarzy mi się komuś pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrazam sobie siebie bez dzieciakow i meza :D Chyba zanudzilabym sie na smierc mimo licznych rozrywek pod nosem :P Rodzinka jest moim kolem napedowym :) Jestem jedynaczka, tylko z matka i samotnośc, pusty dom jest straszny.. Nie jestem ani słuzaca we wlasnym domu, ani nie brakuje mi czasu dla siebie i na lenistwo ani na czytaie czy granie na PC :D Kim bym była ? Chyba zgorzkniała, straszliwie samotna i nieszczęsliwa osoba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedyna rozsądna to ja
dla mnie wypowiedzi typu ,ze w wieku 23 lat jeszcze skupialoby swoje zycie na imprezach jakby się nie miało dziecka jest totalnie absurdalne i wręcz lumpiarskie co kobieta musi mieć we lbie ,aby w tym wieku cale swoje zycie przezcanzac na balangowanie alkoholu. Mialam 23 lata , dziecka i meza brak w tym wieku, a jednak bardzo rozsądnie i przyszlosciowo jzu doz ycia podchodziłam. Studiowalam porządny wymagający kierunek, do tego praca , czasu i myśli o imprezowaniu brak bo to nieodjrzale i patologiczne. Jako osoba niezamezna miałam dobre zycie N amezu i dziecko moje zycie się nie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ominęłoby mnie wiele wspanialych przygod, wrazen, podrózy z męzem i dziecmi, nowych, związanych z tym , znajomosci. Kręcilabym sie kolo siebie, kolo swojej kariery, ale ile mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. W całej drabinie priorytetów rodzina jest u mnie na najwyższym miejscu. Teraz moje maleństwo ma pół roku, więc jeszcze jest cały czas przy mnie, ale jak trzeba, to zostawiam je na 3 godzinki z mężem i nie mam problemu z wyjściem do fryzjera czy na zakupy. Randki z mężem na razie są inne, bo obok nas jest dzieciątko i patrzy, jak popijemy kawę. Niebawem jednak będziemy mogli zostawić je z babcią i swobodnie pójść do restauracji czy teatru. Wycieczki? Już się trochę wyjeździliśmy świata z mężem. Maluch niech nieco podrośnie i nie widzę przeszkód, żeby jeździł z nami. I ja, i mój mąż towarzyszyliśmy naszym rodzicom od dziecka w podróżach. Imprezy jakoś mnie nie bawią. Zdążyłam się wytańczyć a teraz to już nie moja rozrywka. Ze znajomymi spotykam się regularnie. Teraz, jak mam macierzyński, to nawet częściej niż wcześniej. Większość z nich również ma rodziny. Jedyna różnica to taka, że teraz spotykamy się w domu a nie na mieście. Nawet w Sylwestra witaliśmy Nowy Rok w towarzystwie. Nie czuję się, jak w kieracie. Jako osoba samotna też musiałabym gotować, sprzątać itp. Dzięki temu, że mam męża, prace te rozdzielczą się na 2 osoby. A o samochód w ogóle nie muszę się martwić, bo mąż załatwia remonty czy ubezpieczenia. Rachunki też łatwiej opłacić z 2 pensji. Seks mamy jak przedtem, może trochę rzadziej, bo czasem zanim maluszek uśnie, to już jestem zmęczona i mi się nie chce. Mąż to rozumie, bo i jemu zdarzają się słabsze dni. Pewnie gdybym miała męża starego trepa to bym żałowała decyzji, ale z nim czuję się cudownie jako żona. Dziecko też mam z tych niekłopotliwych. Teraz ząbkuje i nie marudzi, praktycznie nie miał kolek, gdy był malutki i od dawna przesypia noce. Jako matka czuję się w połowie spełniona. W całości będę, kiedy pojawi się drugie dziecko. Oby było tak samo niekłopotliwe. Swoją pracę lubię. Skończyłam ciężkie studia, zarabiam przyzwoicie, ale to zdecydowanie drugi plan. Gdybym miała do wyboru nigdy. nie awansować, ale założyć rodzinę lub zostać szefem wszystkich szefów i bezdzietną singielką, nie zawahałabym się ani przez chwilę. Po prostu jestem bardzo rodzinna od zawsze i nie potrafię sobie wyobrazić, że nie mam męża ani dziecka. Na pewno byłabym bardzo nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×