Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem z chłopakiem dla pieniędzy, on ze mną dla ciała

Polecane posty

Gość gość

Taka prawda, nie jestem brzydka, dbam o siebie i potrafię dobrze wyglądac i zachować się w towarzystwie. Mam 23 lata, studiuje, ale pochodze ze średnio zamożnej rodziny. On ma 34 lata, własną firmę i nieprzeciętne dochody. Z wyglądu nie powala, ale jest zadbany, z dobra sylwetka. Poznalismy się w klubie, najpierw niechętnie z nim rozmawialam, ale bylam trochę wstawiona i za namowa kolezanki dalam mu numer. Spotkałam się z nim, miał dobry bajer, pewny siebie i wygadany, uznalam, że męczyć się z nim nie będę, a jak zobaczylam auto, to wiedziałam, że ma kasę. Po pół roku zamieszkalismy ze sobą. Nie muszę teraz nic sobie odmawiac, ani ciągnąć od rodzicow. To daje mi poczucie ulgi, nie stresuje się, że na coś mi zabraknie. Tak wiem, kompleks klasy sredniej... Uczucia miedzy nami chyba nie ma, ale dobrze nam razem, mamy wspólne tematy i nie nudzimy się ze sobą. Wiem, że niedługo wymieni mnie inną, bo mną się znudzi. Ale ja w tym czasie już skoncze studia i "wystartuje" na rynku pracy. Dobrze się ustawie i mam nadzieję, że coś osiagne. A jego pieniądze mi w tym pomogą. Jasne, że nikomu o tym nie mowie. Dlatego tutaj napisałam, trochę mi lżej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy on ma sporego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje życie Twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, średni chyba. Z reszta za dużo nie wiedziałam, żeby porównać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiem, że moja, ale czy ja robię coś zlego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posiadam 24,5 cm 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złego? Jak uważasz, że taka prostytucja jest zła no to robisz coś złego, a jak uważasz, ze to OK to nie robisz. Ta ocena zalezy od Ciebie. Bo tak, to się nazywa prostytucja, w małżeństwach też występuje. Prostytucja to nie musi być burdel i opłaty za godziny, przybiera różne formy. Chyba, że on serio się w Tobie zakochał...wtedy to już jest chamskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w czym problem? Kazdy zwiazek to transakcja wymienna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co mnie obchodzi co posiadasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czysty uklad. Nic w tym zlego, korzystaj i rozwijaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z obopólną korzyścią nie widzę żadnego problemu. Uzupełniacie się. Jak nie nie ty to będzie inna bo forsy każda szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, nie sadze że naprawdę mógłby mnie kochać. Ja sama nie jestem pewna, co czuje... To jest prostytucja? Nie wiem, ale w niektórych małżeństwach kobieta nie pracuje i mąż utrzymuje rodzinę, to też prostytucja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i co z tego, uzależniłas się od kasy faceta i twoja wartość to czy facet cię stuka czy nie, dla mnie to upokarzające.Gdy będziesz miała więcej lat rzuci ciebie i znajdzie sobie inną słodką lili, a za kase puszczają się już roczniki z 2000 urodzone, znam 15 latkę na którą facet wydaje 100 tys rocznie więc niedługo będziesz przeterminowanym towarem.Wtedy kasy nie będzie a wieku 36 lat pójdziesz na sprzątaczkę do hotelu podczas gdy inne kobiety w tym wieku są biznezwomen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy Wy czytacie że zrozumieniem? Napisałam, że studiuje i chce coś osiągnąć innego, niż bycie utrzymanka do końca życia. Właśnie do tego przyda mi się jego hajs, żeby się rozwinąć. I jestem świadoma, że za kilka lat najprawdopodobniej mnie wymieni na inną. Ja tak naprawdę, to się boje, że się w nim zakocham, nie wiem czy juz go nie kocham... A wiem, że tacy tylko się bawią kobietami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdura, uzaleznienie od kasy faceta jest jak nałóg.Co z tego że studiujesz, studia nie są wyznacznikiem sukcesu.Chodzi o to że uczysz się dostawać kase za du/pe i obci/ąganie .teraz nie uczysz się pracy, nie uczysz sie kreatywności i nie rozwijasz się.Myślisz że jak skończysz studia to będziesz prezeską w firmie ? będziesz zerem bez doświadczenia i bez umiejętności. W tym wieku ludzie już sobie rozwijają kreatywność i pracowitość,która w przyszłości procentuje.Ty tego nie masz.A za pstryknięciem palca to u ciebie sie nie pojawi, trzeba sobie wypracować latami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, widzę że wiecie lepiej ode mnie co robię. Dla Twojej wiadomości, jestem akurat na stażu, zgodnym z moimi studiami. Wiem, że teraz liczy się doświadczenie, dlatego podjelam pracę, nie dla pieniędzy, bo to co dostaje za to, to wielkie G, wiadomo. Ale nie o to mi chodzi. Mam wyrzuty sumienia czasem i boje się, że się w nim zakochalam, a ja dla niego znacze tylko tyle, żeby mu umilac zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale w niektórych małżeństwach kobieta nie pracuje i mąż utrzymuje rodzinę, to też prostytucja? " Jeśli kobieta nie kocha faceta, robi to z premedytacją, chodzi do łożka itd bo ma z tego korzyść majątkowa to jak najbardziej :D A co myślałaś? :D Masz chyba problem z odróżnieniem kochającej się pary i kobiety wychowującej dzieci, od spędzania czasu za korzyści majątkowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli krotko mowiac: on jest sponsorem a ty prostytutka:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No a jak Ty to odrozniasz? Może kobieta udawała, że kocha, a tak naprawdę tylko chciała się nie narobic, a zarobić. Przecież tego nikomu nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" No a jak Ty to odrozniasz? Może kobieta udawała, że kocha, a tak naprawdę tylko chciała się nie narobic, a zarobić. Przecież tego nikomu nie powie. " A po cholerę ja mam to odróżniać? Wytłumaczysz mi to? Jak taka kobieta się wpisze na forum (jak Ty) to się jej powie prawdę. Albo jak trafią na terapię malżeńską (znam taki przypadek). Bo nawet jak udawała, ze kocha to nie zmienia faktu, ze zachowuje się jak prostytutka. Tylko bardziej podła bo kogoś zwodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc jestem taka sama prostytutką, jaką jest kobieta, która nie pracuje i siedzi w domu (nie pracuje, a nie jest na urlopie np. wychowawczym). Dzięki za wyjaśnienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba być tępą typiarą żeby małżeństwo porównywać z układem - prostytutka-sponsor hahaha Małżeństwo to facet deklaruje się i jest prawnie ustanowione że ludzie są odpowiedzialni i kobieta jest zabezpieczona.A jak są dzieci i kobieta zajmuje się dziećmi to jest ciężka praca bo wychowuje przyszłe pokolenie Polaków, gdy jak ty będziesz stara i będziesz sr/ała pod siebie na wózku inwalidzkim to dostaniesz od państwa rentę na którą pracuje młode pokolenie.Bo pieniądze nie biorą się znikąd, tylko ktoś musi na to zapracować.Ale co o tym może wiedzieć pusty łeb który myśli waginą ? chyba niepotrzebne tłumaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha ja z mezem mam taki uklad juz od 11 lat, zawsze sie smiejemy, on mowi,ze jestem zołza i jakby nie sex i moje cycki nie bylby ze mna, a ja mu mowie, ze dobrze,ze tyle zarabia bo bym juz dawno go kopnela w tylek oczywiscie to zarty cos w tym prawdy jest, i chyba wiele zwiazkow sie n atym opiera;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam uważam, że dobrze robisz. Nie sądzę by fakt, że on jest na tyle płytki by wiązać się tylko po to by mieć ładne ciało do stukania był lepszy niż fakt, że ty z nim jesteś dla pieniędzy. Uklad w którym żadna ze stron nie rani drugiej ani nikogo innego jest zawsze dobrym układem. On jest szczęśliwy, ty jesteś szczęśliwa, nikt inny nie cierpi (np. w przypadku gdyby miał żonę to wasze zachowanie byłoby moim zdaniem złe) więc zyczę wam jak najlepiej :). Poza tym wydaje mi się, że mało kobiet jest w stanie uprawiać seks z jednym facetem regularnie jeśli go nie kocha. Dziwki mają co noc innego więc to inna sytuacja. Nawet jeśli nie kochasz go na zabój to na pewno masz wobec niego pozytywne uczucia więc nie słuchaj tego, ze jesteś dziwką bo nie jesteś. Dziwka daje seks za pieniądze. Ty dajesz również psychiczną podporę bo jak sama napisalaś dobrze się rozumiecie a duchowego wsparcia nie da się wycenić :) Pozdrawiam ps. kafeteria nie jest najlepszym miejscem na takie wyznania. W sumie na żadne bo zawsze tutaj się ludzi gnoi nieważne co napiszą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziecinko. Jesteś taką samą prostytutką jak kobieta która perfidnie bierze ślub dla korzyści finansowych. A nie jak każda kobieta która nie pracuje. To chyba oczywiste. W byciu prostytutką liczą się ZAMIARY. Prostytutka CELOWO i Z PREMEDYTACJĄ uprawia seks dla pieniędzy (można w to wliczyć też spędzanie czasu - wtedy się mówi o "luksusowych prostytutkach"). ty celowo weszłaś w układ bo facet był dziany ;) Tylko nic nie powiedzial, że prostytucja jest czymś złym. ty sie strasznie spinasz na to słowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"afeteria nie jest najlepszym miejscem na takie wyznania. W sumie na żadne bo zawsze tutaj się ludzi gnoi nieważne co napiszą" Ale kto ją tutaj zgnoił? :D WY macie problem z prostytucją, uważacie, że to coś złego itd. Wg mnie zawód jak zawód :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten układ jest oczywiście w porządku, natomiast jest BEZNADZIEJNY, tak jak sama masz tego świadomość, że zostaniesz wymieniona na inną, pytania do Ciebie: 1. Nie czujesz się jak przedmiot? Jak śmieć? 2. Sypiasz z gościem którego nie kochasz? Kim jesteś? 3. Nie uzależnisz się od standardu życia? 4. Będziesz potrafić pokochać innego? I stworzyć rodzinę po takiej przeszłości? Według mnie masz problemy natury psychicznej. Twoje życie i Twoja sprawa. Gdzieś w głęboko w Tobie siedzi jednak żal i poczucie winy, gdyby tego nie było ten temat by nie powstał a Ty cieszyłabyś się życiem. A jednak coś Cię gryzie... Czyż nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P.S. Takie kobiety nie darzy się szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też sie dziwię, że ktoś to odczytuje jako gnojenie dziewucha lubi te sprawy, dobrze się w tym czuje,jara ją to, jest szczęśliwa więc to jest układ co w tym obraźliwego, mamy ją nazwać Matka Teresa z Kalkuty to wtedy nie będzie obrażana ? co za nonsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę to smutne, takie życie jak pijawka, ale kobiety mają już w sobie coś takiego.Może kwestia wychowania, albo samej natury.Facet myśli inaczej, uwłaczało by to godności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×