Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciezka decyzja

dom 340 metrow w pieknej okolicy w zamian za pomoc w gospodarstwie.zgodzic sie??

Polecane posty

Gość gość
8 hektarów to nie jest aż tak dużo ja bym postawiła sprawę tak ze ok ale wy dalej pracujecie w swoich pracach a po pracy mąż niech pomoże przy zwierzętach a ty w domu ....jeśli dziadkowie nie będą mieć sił sprzedaje cie zwierzęta i zostaje samo pole.....ale i tak pojechała bym np.na wakacje na próbę bo wierzę że okolica fajna ogród tez ale o to tez trzeba zadbać wiem co mówię bo mam 50 arów ogrodu wokół domu i często nie mam czasu żeby w nim odpocząć po korzystać z niego.....ale dom 340 m to tez spory koszt żeby go utrzynac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi mi o to, ze kazdy normalnie myslacy czlowiek wolalby prace na roli (przeciez to nie jest takie trudne) niz splacanie kredytu. x ja tam wole odbebnic swoje od 9 do 17 isc do pracy w szpilkach zamiast w gumofilcach , miec wolne weekendy , swieta i 5 tygodni urlopu latem , lezec na Majorce i spokojnie nie odczuwajac splacac sobie ten niewielki kredyt jaki mam na dom a dzieci tez maja wygode bo mieszkam na obrzezach miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka33l
Juz nie przesadzajcie, ze praca na roli jest taka cieżka . Moze 50 lat temu tak ale nie teraz . Ludzie ktorzy pracują fiz w fabryce narobia sie duzo wiecej niz rolnicy . TAK wiem co pisze. Polowa mojej rodziny pochodzi z gospodarstw . Kilka lat pracowałam tez w firmie zajmującej sie rolnictwem , kolczykowaniem zwierząt wiec wiem jaka to "ciężka " praca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to gospodarstwo jest dochodowe? Może można dostać dotacje dla rolników z UE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytalam wszystkich odpowiedzi, autorko boisz sie roboty na gospodarce i masz racje. Ale wez pod uwage ze taka jest kolej rzeczy, po jakims czasie jedno z dziadkow umrze a drugie moze byc niedolezne... i tez ty bedziesz tylek podcierac. Czy to wszystko jest warte takiej chaty? Dla jednych tak dla innych nie. Przemysl to dobrze. Albo swoje mieszkanie w miescie wynajmijcie narazie zeby miec w razie czego gdzie z powrotem uciec :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 21.28 ma rację ja dopisze jeszcze że to praca 24/7 urlopu nie ma ,masz małe dzieci za niedługo pójda do szkoły ,czy tam jest szkoła blisko a jeśli będą chciały dodatkowe zajęcia? Gospodarka ,zwierzęta, małe dzieci,olbrzymi dom który trzeba utrzymać,ogrzać itp dwoje starszych ludzi którzy wcześniej czy póżniej ale napewno będą wymagać pomocy i opieki .....jak daleko do miasta ,szpitala? Zastanów się dobrze .I nie licz na pomoc rodziny po takiej darowiznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Gdyby to mnie dotyczyło nie poszła bym z miasta na wieś i zamienić prace biurową na prace na roli.Nie nadaje się do pracy na wsi, mąż raczej też, nie. Poza tym to szalona odpowiedzialność przejąć cudze gospodarstwo z całym inwentarzem, a gdy nie podołasz, co wtedy zrobisz?Zastanawiałaś się kto zajmie się Waszymi dziećmi? Mamy dwoje dzieci, pójdą do szkoły i co dalej? Wozić je codziennie? Tok nauczania na wsi jest na niskim poziomie.Twoja sprawa i decyzja należy do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kalinka33l dziś No wybacz panno, która wie, bo ma rodzinę na wsi ale świnie i krowy srają i jedzą tak jak i 50 lat temu. Codziennie trzeba im to jedzenie przygotować i podać 2 razy. Jakaś sieczka, kiszonka, śruta, pasze, rośliny pastewne to wszystko trzeba przyrządzić i wykonać koło tego cały szereg czynności, to się z powietrza nie bierze. Koryta trzeba myć, chlewy, obory sprzątać, zamiatać, gnój ze stanowisk widłami i łopatą usuwać, wywozić taczką na gnojownik, wysypać zwierzętom świeżą ściółkę ze słomy, a tę słomę trzeba też w kostce lub balocie przytaszczyć, bo to jest małe gospodarstwo dziadków nie zmechanizowany, nowoczesny kołchoz. Krowy trzeba doić codziennie, o kury i kaczki też trzeba dbać, karmić codziennie i sprzątać kurniki regularnie. Ponadto dochodzi jeszcze sama ziemia i już widzę jak autorka - pani z biura - sama tam sadzi, sieje, orze i bronuje ciągnikiem :) no i nie zapominajmy o 340-metrowym domu, który sam się nie poprowadzi :) Obstawiam też, że jest jakiś ogród warzywny. Jak słyszę takie głupkowate filozofie, od panienki z miasta, że jest leciutko, a nie jak 50 lat temu to normalnie szlag mnie trafia. Jak można takie debilizmy opowiadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, to nie nowoczesna farma krów mlecznych czy hodowla drobiu żeby było dużo lżej pod pewnymi względami. Autorko, dowiedz się przede wszystkim jakie są dochody z tego gospodarstwa, bo zakładam że kury i kaczki mogą być trzymane tylko dla mięsa i jajek, ogród na własne potrzeby... a kilka hektarów to nie taka rola żeby mogła majątek dać, teraz rolnicy dobrze żyjący z roli, zmechanizowani, mają minimum kilkanaście hektarów. Dziadkowie, skoro Wy jesteście dorośli, zakładam że ok. 70 lat przynajmniej mają, to jednak nie jest wiek w którym będą samodzielnie prowadzić gospodarstwo, a pewnie szybko trzeba będzie im pomóc. Dom (chociaż nie kumam po co komuś aż tak wielki) i ogród to super sprawa, ale ja bym raczej wydzierżawiła te hektary, sprzedała krowy i trzymała się dawnej pracy. Kilka kur, ogród na własne potrzeby, nawet jedna krowa- ok, ale to nie taka skala gospodarstwa żeby był fajnie i wygodnie, zajechać się można a nie wiadomo ile z tego będzie. Ale dziadkom raczej chodzi o uprawianie ojcowizny, więc przemyślcie... sama na traktorze będziesz jeździć, pole zaorasz, zasiejesz, opryskasz, zbierzesz? Skosisz łąkę, wysuszysz i zbierzesz siano, będziesz dzień w dzień karmić krowy, doić je, wygarniać gnój? Po to żeby mieć dom który jest większy niż Wam potrzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość testament krus i inne
Z tego co czytam to chodzi o to, ze chcecie przejąć całe gospodarstwo po śmierci dziadków. Pytanie jednak, czy są inni spadkobiercy? Czy nie mają prawa do zachowku? I jak się będą układać relacje w dalszej rodzinie gdy Wy przejmiecie gospodarstwo. - czeka Was praca w gospodarce, ale i przy starszych osobach. I to też trzeba przewidzieć. - pamiętajcie, że zmieniło się prawo dot. sprzedaży ziemi i nie tak łatwo sprzedać gospodarkę gdyście kiedyś chcieli, ważne też by sprawdzić krus (bo chyba oprócz ziemi trzeba mieć szkołę/kurs rolniczy) - na miejscu autorki ustaliłabym z mężem i dziadkami wszystkie szczegóły. Chyba, ze autorka sama udźwignie ciężar gospodarki, zwierząt i opieki nad dziadkami i dziećmi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka33l
gość wczoraj ok wybaczam :) kochana ale ja to wszystko wiem . Polowe życia spędziłam na wsi i nikt mi nie wmówi, ze ludzie tam narobią sie duzo więcej niz w mieście. Tak sie przyjęło , ze rolnicy wiecznie stękają i narzekają jak im ciężko . Pracy na roli nie bałabym, sie bo to nie jest taka harówa jak tu opisują . Tylko ta opieka nad starymi ludźmi to juz gorzej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko prawie nikt tu nie pisze o urokach pięknej okolicy, wygodnym domu czy bieganiem rano po łące tak może wygląda życie na wsi ale w serialach albo na wakacjach u cioci .W rzeczywistości to robota cały dzień ! Tak dzieci ciesza się ze wsi jak są na wakacjach bo widzą tylko tę przyjemną stronę ale entuzjazm szybko minie jak zamiast spaceru czy wypadu na zakupy trzeba będzie w niedziele kaczki karmić albo zbierać siano bo deszcze idą.Dom jest olbrzymi a do tego stary piszesz że po remoncie mam nadzieję że gruntownym typu dach,instalacje,kominy,ogrzewanie ,ocieplenie itp bo jak nie to powodzenia czasem taniej wybudujesz nowy mały domek niż wyremontujesz taki olbrzym .Ja bym jeszcze popytała w rodzinie czy wy jesteście jedyni którym to dziadkowie zaproponowali bo na pewno są jeszcze inne wnuki,dzieci.Może nikt nie godzi się na warunki dziadków bo wiedzą więcej niż wy?Starsi ludzie maja swoje przyzwyczajenia ,zasady i najczęściej nie tolerują zmian więc raczej nie licz że dokonasz tam jakiejś rewolucji typu likwidacja kaczek .Tym bardziej że sama piszesz że wy macie pomagać dziadkom a nie prowadzić to sami.Przemyśl to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka33l
"Jak słyszę takie głupkowate filozofie, od panienki z miasta, że jest leciutko, a nie jak 50 lat temu to normalnie szlag mnie trafia. Jak można takie debilizmy opowiadać?" No to nich cie trafi szlag :) bo ja nie jestem panienka z miasta i nawet teraz pracuje z rolnikami przy kolczykowaniu zwierząt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz musiała wziąć do ręki widły i wywalić gnój z obory. Następnie załadować na przyczepę i rozrzucić po polu. Od samego rana biegiem do chlewni i obory, zeby nakarmić zwierzęta, krowy latem na pastwisko wyprowadzić. Wczesnym wieczorkiem trzeba krowy przyprowadzić do obory i wydoić. Kury nakarmić w ciągu dnia, wymacać, je. Chałupę sprzątnąć i obiad ugotować. Dziećmi też trzeba się zająć i przypilnować, bo im natychmiast coś strzeli do głów i odwalą taki numer, ze na pogotowie będziesz musiała z nimi jechać, albo pomoc wzywać, bo dziecko gdzieś wejdzie i problem będzie z wyciągnięciem go. Myślę, ze jak ty będziesz oporządzać gospodarkę, to babcia twoje dzieci przypilnuje, żeby się nie taplały w gnojowicy np. No i pozostaje pole. Czy wsiądziesz na ciągnik i zaorzesz te hektary, obsiejesz, spryskasz? Co ze zbiorami? Dziadkowie kombajn wynajmują, czy sami zbierają? Musisz wszystkiego się dopytać i rozsądnie przemyśleć zanim zdecydujesz. Mieszkać sobie w dużym domu na wsi otoczonym kilkoma hektarami lasu i pić rano kawę na tarasie słuchając śpiewu ptaków to nie to samo co zapieprzać w gospodarstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kalinka33l dziś mózg sobie zakolczykuj :o mam paść z wrażenia,bo ty kolczyki krówkom zakładasz? no faktycznie niesłychane. Kolczykowanie zwierząt to nie to samo co oporządzanie wraz z karmieniem, sprzątaniem, prowadzeniem pola, ogrodu i domu i to przez jedną tylko osobę w niezmechanizowanym gospodarstwie starego typu, tu się nic nie zmieniło od 50 lat wyobraź sobie ewentualnie nowszy traktor jest,którym autorka sama będzie musiała zasuwać. Zrozum tłuku, że nie wszystkie gospodarstwa no nowoczesne fabryczki, a z tego co pisze autorka to właśnie jest takie stare rodzinne gospodarstwo i ona sama ma się w tym babrać. Dalej nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO i co ? przemyślałaś sprawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanowiłaś się o co Ci taki duży dom , ciężko utrzymać finansowo (ogrzewanie ,remonty itd,ciężko utrzymać w czystości.Do tego gosodarstwo,zajmowanie się dwójką starszych ludzi.I jeszcze dzieci do tego.Gdzie tu czas dla siebie.I jeszcze będą kłooty o majątek. Wolałabym ścisk we własnym mieszkaniu,sokój i racę na etat.Zrobisz jak uważasz,ja tylko wyraziłam swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zyciu nie zamieniłabym mieszkania i pracy w miescie ( i to jeszcze pracy w biurze) na prace na roli z jakims dupnie wielkim domem :O Pochodze z takiej wiejskiej rodziny gdzie mielismy swinie, konia, kury kaczki, gesi byki, krowy itd. Po szkole sredniej uciekłam stamtąd. Uwierz na roli jest w masa roboty, nie ma urlopu,a to pwoietrze, spizarnia itd. to pic na wode. + jeszcze dziadkowie którymi bedzieszs się musiala opiekować :O Ja bym na to nie poszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba się zgodzić przecież jest tyle młodych bezrobotnych których można by po pół etatu zatrudnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto zatrudniałaś kiedyś kogoś albo pracowałaś kiedyś w życiu? Chyba nie :o Wiesz jakie pracodawca ponosi koszta związane z zatrudnieniem pracownika na umowę o pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×