Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyna na żywo traktuje jak powietrze, ale dużo ze sobą smsujemy

Polecane posty

Gość gość

Kobiety, weźcie mi powiedźcie, jak to z wami jest. Jest taka jedna dziewczyna (ona ma 20 lat, ja 22 lata), znamy się z uczelni. Byliśmy na dwóch randkach, ale ona w sumie wysyłała sprzeczne sygnały. Od jej przyjaciółki wiem, że jest bardzo nieśmiała. No i słuchajcie, co dzisiaj było. Tak się zdarzyło, że trafiliśmy na jeden wykład (przedmiot do wyboru dla różnych lat). Grupa ok. 15 osób, generalnie nikogo nie znam bliżej, ona też nie. I co? Ona udaje, że mnie nie widzi! Kompletnie. Przechodzi metr ode mnie, ja się chce uśmiechnąć, patrzę się na nią, a ta nic. Z tym że to nie było takie olewanie z głową uniesioną do góry. Tylko po prostu jakby mnie nie widziała, choć wyglądało to trochę sztucznie. No ale to jeszcze nic - siedzimy metr od siebie, dzieli nas jeden facet, dalej próbuję zerkać, a ta nic. Ok, koniec wykładu - ta wychodzi bez pożegnania (w sumie skoro nie było powitania...), jak gdyby nigdy nic. Gdzieś po godzinie mijamy się w tłumie na przerwie, gdzieś dwa metry od siebie. Spojrzała raz w moją stronę (albo w miejsce za mną, nie wiem), ale gdy ja na nią spojrzałem, od razu zerknęła gdzieś na bok i znowu jestem powietrzem. O pokiwaniu głową oczywiście nie było mowy. Oczywiście godzinę temu pisze jej smsa, coś tam nawiązując do tego wykładu, ale nie o tym, jak mnie potraktowała. A ta oczywiście normalnie odpisuje, ciepło i treściwie. Zresztą smsujemy ze sobą często i już tego nie ogarniam. Po smsach mam wrażenie, że jest mną chociaż trochę zainteresowana, na naszych randkach były sprzeczne sygnały, a teraz (pierwszy raz napatoczyłem się na nią na uczelni od nawiązania znajomości, bo generalnie mamy zajęcia w różnych częściach miasta, teraz okazuje się jeden wykład wspólnie) to. Co o tym wszystkim myśleć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc nie wiem, ja czasem traktuję z dystansem faceta, który mi się podoba, ale nie olewam go w aż tak oczywisty sposób. A na randce jako takiej już byliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nom, napisałem, byliśmy na dwóch - raz tak na luzie - piwo we dwójkę, raz kawa. Było fajnie, choć bez fajerwerków, ale jeszcze się mało znaliśmy. Trzeciej randki mi odmówiła, bo była rzekomo zajęta, aczkolwiek nie wykluczam, że tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma coś z bania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona wie ze to z Tobą pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może po prostu nie chce się już z Tobą spotykać? Do mnie kiedyś pisał facet, któremu strasznie się podobałam, odpisywałam mu bo potem miał pretensje, ze się nie odzywam, ale ze spotkań też się zawsze wykręcałam. Zresztą on wiedział, że nie chcę z nim być, ale to inna sprawa. Są dwie opcje. Albo ona jest chorobliwie nieśmiała i udawała, ze Cię nie widzi, bo nie wiedziała co zrobić, albo po prostu nie chce się już z Tobą umawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, wy macie genialne pytanie - TAK, wie, że ze mną smsuje, bo przecież na żywo się spotykaliśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kontakt smsowy ona sama często inicjuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może spróbuj ją gdzieś zaprosić i jeśli tym razem też nie wypali to raczej znak, że ona nie chce się już spotykać. Nie sądzę, żebym przepuściła dwie okazje do spotkania się z kolesiem, który mi się podoba, a jeśli tak by było to zrobiłabym wszystko, żeby wiedział, ze faktycznie jestem zajęta i mam dobry powód, a nie że daję mu kosza. Zaproś ją gdzieś i wtedy ocenisz jak się zachowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:01 No sory ale tak to wygląda jakby nie wiedziała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może po prostu się nudzi i nie ma z kim popisać? No albo jest chorobliwie nieśmiała. Wtedy chętniej skorzysta z okazji do wyjścia z Tobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest mocno nieśmiała to nie dziwne. Miałam podobnie zależało mi na chlopaku pisałam z nim, a na żywo nie potrafiłem się odezwać i wzbudzał we mnie strach i strasznie się stresowałam i też zachowywałam się niestety tak jak gdybym go nie znała :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie proponuj jej niczego na ostatni moment, raczej na początku tygodnia zapytaj czy zobaczycie się w weekend. Sama po sobie wiem, że nie zawsze mam ochotę na spontaniczne wyjścia i często się z takowych wykręcam bo mi się nie chce. Co nie znaczy, że nie spotkam się z kimś w sposób bardziej zaplanowany :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dawales żadnych aluzji do sexu? Może się Ciebie obawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie z tą nieśmiałościa może tak być. Może nie wiedziała co powiedzieć, jak się zachować że może Ty zagadasz pierwszy. A tak wolała ignorować nie wiedząc co ze sobą zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie dawałem żądnych aluzji do seksu. Co więcej, jestem prawie pewien, że chociaż lubi kontakt ze mną, widać to trochę po tym jak pisze, jest sympatyczna, życzliwa; sądzę, że lubi kontakt ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przeceniałabym smsów. Może lubi z Tobą rozmawiać i jest serdeczna, ale to równie dobrze może być "friend zone". Najlepiej zrób tak jak radził ktoś powyżej. Zaproś ją gdzieś jeszcze raz i zobaczysz jak się zachowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
We friendzonie by traktowała mnie jak powietrze? Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, może się bała, że zaproponujesz spotkanie i nie będzie mogła odmówić. Sama często piszę z facetami, ale niekoniecznie mam ochotę się z nimi spotykać. Chłopie, nie analizuj jej zachowania. Albo ją gdzieś zaproś albo spytaj czemu postąpiła tak, a nie inaczej. Może powie Ci "jestem nieśmiała i nie wiedziałam co powiedzieć". Sytuacja się wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"friend zone" nie oznacza, że teraz będziesz jej największym przyjacielem, raczej to, ze nie widzi cię w roli swojego przyszłego faceta. ale oczywiście nie musi tak być. najlepiej zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproponuję spotkanie na wykładzie? I z tego powodu nie mogła powiedzieć "cześć"? :D Albo chociaż się uśmiechnąć na korytarzu z odległości dwóch metrów? :D Nie będę jej pytał, bo jeśli jest nieśmiała, to ją tylko dobiję, że w oczach innych wygląda na wariatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Ja często udaję, że kogoś nie widzę kiedy nie chcę z nim gadać albo nie wiem jak się zachować. Też mi się zdarzyło zostać zaproszoną gdzieś po wykładzie, a nie lubię takich sytuacji, kiedy muszę się z czegoś wykręcić :P Nie wiem jakiej rady oczekujesz. Wyżej ludzie napisali Ci, ze to możliwe i masz dwie opcje. Albo jest zainteresowana i nieśmiała albo jest niezainteresowana. Nie ma tutaj szczególnej filozofii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie chciała się narzucać. Dziwię się, że do nie podszedles

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam podobnie z facetem, dluugo z nim pisalam, a na zywo mnie oniesmielal, im wiecej pisalismy tym bardziej sie go balam.. te telefony i facebooki tylko wszystko pogarszaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
udaje, że jej nie zależy, bo jest nieśmiała i nie chce wyjść na "taką, co jej zleży i się za facetem rozględa". Musisz ją ośmielić, czyli podjąć bezpośredni dialog w 4 oczy. Jak Ci zależy to próbuj do skutku, nie tylko się przyglądać, ale zagadywać, na luzie, tak jak normalny kolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie albo jest niesmiala i ja stresuje twoja obecnosc i jest to prawdopodobne bo przy opcji drugiej niezainteresowana to chyba nie przeszkadzaloby jej powiedziec chociaz czesc. Zaproponuj spotkanie np w piatek jak bedzie zajeta to od razu zapytaj o sobote i bedziesz widziec czy jest zainteresowana... ale skoro ona pisze do ciebie pierwsza sms to mysle ze jest niesmiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i jest nieśmiała. A może normalne relacje zastępuje smsami. Ja miałem kiedyś do czynienia z taką. Smsowała, a normalnie z nią porozmawiać na zywo nie dało rady. Zamykała się i koniec. Długo nie wiedziałem, jaka jest między nami relacja. Kiedy próbowałem porozmawiać z nią na poważnie (oczywiście nie na pierwszych spotkaniach), spotykałem mur. Kiedy chciałem ją zwyczajnie przytulić c(długo już się spotykaliśmy), uciekała. Wracałem wściekły i z mętlikiem w głowie do domu, jeszcze dobrze nie odszedłem od jej drzwi po odprowadzeniu, dostawałem smsy typu: Jesteś na mnie zły? Jeszcze przyjdzie czas na rozmowę / buziaka. W końcu, gdy powiedziałem że musimy poważnie porozmawiać, zgodziła się. A po kilku dniach wysłała tylko smsa kończącego naszą znajomość. Jakbym dostał w twarz. Mam nadzieję, że u Ciebie tak nie będzie. Próbuj nawiązać kontakt, przełamać jej nieśmiałość, ale jeżeli zauważysz że ona ogranicza się do kontaktu smsowego, nie umie z Tobą pogadać, przyznać się do Ciebie w miejscu publicznym, odpuść sobie. Taka jest moja rada. Takie zachowania są chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie zachowania nie są chore. JAk ktoś ma fobię spoleczną, to wiadomo, że na komunikatorze będzie zazwyczaj normalnie pisał, ale w realu może mieć ogromne trudności. Trzeba powolutku trafiać do tej osoby i mieć sporo empatii, by wyczuwać jej nastroje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałem baaaardzo dużo cierpliwości do tej osoby. A i tak skończyło się jak się skończyło. Potem po latach znów do mnie napisała że żałuje , że straciła coś cennego, i cieszyła się że chcę się z nią spotkać. Ale i tak do spotkania nie doszło. Miesiącami pisała i na tym poprzestała. Ciągle "nie miała czasu", "kogoś poznała", "Jednak chce się spotkać". Wreszcie urwałem kategorycznie tą chorą znajomość. Najlepiej nazywać dziś wszystko fobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorem tego wątku, dziękuję za ostatnie wpisy. Cóż, nie mi oceniać zachowań dziewczyny, o której wspomniałeś, ale może można było to inaczej rozegrać? Oczywiście to zależy, na ile komuś zależy na tej osobie. Mi na niej zależy bardzo, powiem szczerze, ta dziewczyna to jest taki mój wymarzony ideał :) Ale z drugiej strony nie pokazuję jej tego aż tak bardzo, bo nie chcę jej wystraszyć. W każdym razie, skoro mi zależy, a ona rzeczywiście ma taką fobię, będę próbował. Jeśli trzeba powoli, to powoli. Będę cierpliwy. Trudno, skoro ona inaczej nie może... Przecież to nie jej wina, trochę wiem o niej od jej przyjaciółki i wiem jak ona ponoć bardzo się męczy ze swoją nieśmiałością. Oczywiście zakładając, że jest mną zainteresowana, a nie zlewa mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×