Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak pozbierać się po rozwodzie rodziców?

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam 14 lat. Rozwód moich rodziców nastąpił, jak miałam 6. Strasznie się kłócili i było to dosyć schematyczne: mama wszystko robiła, pracowała, ojciec superbogacz, ale strasznie nieczuły i mało czasu z nami spędzał (teraz widuję go co tydzień). Z jednej strony jest mi smutno - mieliśmy sobie wybudować dom, kupić mi wymarzonego psa i być szczęśliwi chociaż na pokaz (bądź co bądź kocham ojca, lepszego nie będę mieć, a do mnie nie odnosił się tak, jak do mamy)). Z drugiej strony cieszę się - nie kłócą się, nie krzyczą i nie chodzę zestresowana do szkoły. I niby minęło już 8 lat, ale ja wciąż mam problem z pogodzeniem się z tym. U mnie w klasie tylko ja jestem z takiej rodziny i mam czasem wrażenie, że mają mnie za jakąś patologię. W podstawówce parę osób potrafiło mi przygadać. Zawsze, jak o tym myślę, łzy napływają mi do oczu. W dni typowo rodzinne (Jakieś święta rodziny i dni ojca) nie chodzę do szkoły, bo 1-2 w podstawówce na apelach płakałam. Nie wiem, co zrobić, by nie beczeć od mówienia o tym. Płaczę na filmach o szczęśliwych rodzinach, jak znajomi się chwalą rodzinnymi posiłkami wyłączam się... po rprostu nie wiem, co zrobić. Jak się z tego "wyleczyć"? Chciałabym być prawnikiem w przyszłości, na pewno prowadziłabym sprawy rozwodowe i przecież nie mogę płakać na rozprawach Czy ktoś mógłby mi jakoś pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie byłam. Do szkolnego nie ma co iść (900 uczniów, pewnie rzyga takimi problemami), a gdybym poprosiła, to mama dałaby mi jakąś swoją koleżankę zapewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popros J/ezusa o umocnienie. Powiedz Mu wszystko to co Ci lezy na serduchu tak jak najlepszemu przyjacielowi. On Ci pomoze. Sprobuj wybaczyc. Nie czuj sie gorsza, ze jestes z rozbitej rodziny. To nie Twoja wina. Niestety to dorosli ludzie nie poradzili sobie miedzy soba. Ty nie jestes niczemu winna ani gorsza od innych. Masz dobre serce. To jest wazne. Popros J/ezusa o uleczenie Twoich zranien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szybko sie pozbierac to ONI a nie ty podjeli taka zyciowa decyzje. Mieli do niej prawo. Ty bedziesz miala prawo do decydowania o swoim zyciu, nalezy miec nadzieje ze tobie uda sie lepiej niz im. Nie warto zadreczac sie tematami na ktore nie mamy wplywu... To jest ICH zycie, ty buduj własne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wsparcie :")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×