Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anusiak003

nerwy po ciąży na rodzinę

Polecane posty

urodziłam! tak się ciesze, mam zdrowego ślicznego synka, ale zauważyłam że się zmieniłam ;/ uwielbiałam horrory teraz się ich boje, zawsze lubiłam wyjść na kawkę teraz w domu z dzieckiem, wkurzają mnie WSZYSCY! rodzice przede wszystkim! tata zawsze nas olewał teraz pokazuję się przed moją i mojego męża rodziną że niby taki extra dziadek z niego ;/ mama wgl nie czuje roli zachowuje sie jak nastolatka z gimnazjum i tak tez sie ubiera ;/ siostra jak sie dowiedziala ze jestem w ciazy szybko tez zaszła żeby mieć w tym samym roku co ja... po co? nie pytajcie;/ czy nie mogła odczekac chociaz rok? np. jak widzi komunię? jeśli przypadną w tym samym terminie? to ona nie pojdzie do dziecka swojego jako matka czy do mojego jako matka-chrzestna? ;/ nie chcialam jej na chrzestną ale nie mam naprawdę kogo ;/ no w sumie taką jedną kuzynkę ale całą ciąże mnie denerwowała i postarałam się o to żeby nam się kontakt urwał! sama chce stworzyć rodzinę a ze mnie się wyśmiewała matka polka itp. głupie teksty a ja w ciąży byłam bardzo drażliwa na takiego typu teksty ;/ wracając do siostry i mamy jak się dobiorą nie ważne jest nic prócz ubrań ;/ nawet gdy leżałam w szpitalu to przyszły rozmawiać o ciuchach i biżuteri a gdy im zwróciłam uwagę że mogłyby zapytać jak się czuję to się zdenerwowały ;/. Rodzina męża nic lepiej ;/ mieszkamy z mężem sami tzn mamy swój dom ale podwórze wspólne, prosimy tzn mąż nie noście na rękach bo "Żona" pozniej zostanie sama znów w domu (męża nie ma prawie całe dnie) i nic nie zrobi bo na rękach będzie nosić cały dzień, szwagierka właśnie tak swoje dzieci nauczyła, dodam że teraz gdy młodsza się uczy chodzić wrzuci w chodzik i dziej się co się chce a my mamy jeden maaały pokój i nie ma możliwości że za tę parę miesięcy mój w chodziku się będzie uczył ;/ i jest głupie dogadywanie ;/. do tego szwagierka ma 5letnie dziecko które jest mega zazdrosne o nasze dziecko i gdy "dziadkowie" coś chcą typu tulenie od mojego dziecka to tamten od razu pokazuję zazdrość wchodzi im na kolana czy przytula i nie ma opcji ze moje dziecko wtedy wezmą ;/ albo kwestia kupowania tamten dostaje zabawki ubrania a ten nic ;/ słabo nie rowne traktowanie ;/ tamtemu dziecku nie potrafia zwrocic uwagi typu przerywanie rozmowy starszym, wtracanie sie, płacz bo nie po jego mysli, uderzyl ostatnio przypadkowo moje dziecko, to sie rozplakal i wszyscy juz mieli powod zeby znowu zrobic z niego ofiarę ;/ rymuje imię mojego dziecka z "sro' przykład wera-srera, ania-srania, kamil-sramil ;/ mega mnie to złosci i odpowiedzialam mu ostatnio tym samym to juz sie na mnie krzywili ;/ jestem zła i nie umiem sobie z tym poradzic, czuje sie jakby mi na zlosc wszyscy robili, ale czy przyklady ktore podalam nie sa dosc "mocne" przesadzam? czy jestem za cierpliwa? co mam robić poradzcie jak sobie radzicie ze zwracaniem komus uwagi... ja nie potrafie tego ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzasz, mam tak samo. Doszłam do wniosku, ze nie wszyscy musza mnie lubić i ja tez wszystkich niemusze. Skupiam sie na moim dziecku i relacji z nim. Na wszystkich innych mam wywalone i na to co mówią. Nie szukam z nimi kontaktu,wiadomo święta czy niedzielny obiad od czasu do czasu, a tak to wypad. My Home is my castle, a moje dziecko moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj autorko, puszczaja ci nerwy bo jestes swiezo upieczona mama i to jest normalne. minusem twojej sytuacji jest to, ze (z tego co piszesz) mieszkasz "dzialka w dzialke" z rodzicami/tesciami, masz obok siebie za duzo rodziny, ciagle tworza sie jakies problemy bo kazdy chce wszystko robic pod wlasna melodie. no nic, sytuacji nie zmienisz, bo przeciez nie wyprowadzisz sie na drugi koniec miasta bo cie wszyscy wkurzaja. ale jak ci juz poradzono, odseparuj sie mentalnie, zajmij sie dzieckiem, nie oczekuj ani nie prowac do konfrontacji. skup sie na sobie i maluszku. idz sama z wozkiem na spacer. to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo ale jak mnie tesciowa zaczyna wkurzac to daje jej to do znaku i wtedy ona juz wie ze lepiej sie teraz do mnie nie zblizac. U nas tak to wyglada bo ona jest bardzo zaborcza i nadopiekuncza a ja niezalezna i samodzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem autorko przesadzasz. Chciałaś być w ciaży wyciucianym pępkiem świata i nie udało ci się to. Kuzynka nie piała nad tobą z zachwytu, matka i siostra miały inne tematy niż ty, a siostra jeszcze "na złość" tobie (:D) zaszła w ciążę. Naprawdę w to wierzysz? Że podjęła decyzję o macierzyństwie tylko po to żeby rodzić w tym samym roku co ty? Nie wierzę :D. Wydaje mi się, ze to co robi rodzina twojego męża też wyolbrzymiasz. Szkoda, ze znamy tylko twoją relację bo już z tego tekstu widac, ze w tobie leży lwia część problemu. A pewnie nieco siebie wybielasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czepiasz się też ojca- a może się zmienił? Był kiepskim ojcem- chce być lepszym dziadkiem. Denerwuje cię autorko dosłownie wszystko, każda pierdoła- nie sądzisz, że to u ciebie coś nie gra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe siostra zaszla w ciaze tobie na zlosc,jestes poprostu piertolnieta!! idz sie leczyc debilko na maxa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa-psychoterapeuty do poradni zdrowia psychicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra rada2
Autorki ile masz? koło 25 jak na moje oko, Cóż to że dziecko szwagierki jest zazdrosne to zrozumiałe kiedyś było oczkiem w głowie , a teraz przyszło inne, wydaje mi się że powinnaś to zrozumieć, to dziecko ma tylko 5 lat żeby nie dopuścić do niebezpiecznych sytuacji , trzymaj maleństwo z dala od starszaka, Co do teściów niestety niektórzy sa niereformowalni, i na nic im mówienie żeby czegoś nie robili, kiedyś popełniałam podobne błędy jak ty, dziś jak przyjadę do teściów nie zwracam im uwagi bo to i tak nic nie da , a ja niepotrzebnie się denerwowałam czy były spięcia. tak to już jest że rodzina chce ponosić malucha . Mo się bardzo zmieniły priorytety i doszłam do wniosku że inni nie muszą mnie lubić, i nie musze im się podobać. Robię po swojemu, a to co mi się nie podoba daję innym do zrozumienia w dyplomatyczny sposób. Nie denerwuje się po prostu wyrażam swoje zdanie. Tego człowiek uczy się z wiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze ci dalej szaleja hormony.... Masz pretensje do siostry ze zaszla w ciaze w tym samym roku co ty ( bo komunia ha ha ha), do matki ze zyje swoim zyciem a nie twoim i nie skacze nad toba, do ojca bo stara sie byc dobrym dzadkiem, do 5 latka bo jest zazdrosny.. Kazdy jest zly tylko ty jestes dobra. Moja siostra jest podobna. Ona sie starao dziecko, ja zaszlam w ciaze ta w histetie wpadla bo... w sumie nie wiem co. Do matki ma pretensje bo najpierw codziennie do niej dzwonila z zapytaniem jak sie czujesz, nawrzeszczala na nia po co dzwoni, matka przestala dzwonic to z prenetsjami do niej ze ma corke w tylku. Urodzilam za wczesnie to z watami do mnie bo zrobilam to specjalnie zeby zwrocic na siebie uwage... Normalne to wy nie jestescie... Te rozchwiane emocjonalnie. Skoro wszyscy sa zli to moze cos jednak z toba jie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troszeczkę za ostro na mnie ktoś tu wskoczył... nie twierdze że ja jestem idealna, wlasnie od was chce tej porady co zrobić by sie nie pokłucić z rodziną , co do siostry sama mi powiedziała że musi szybko zajść zeby miec w tym samym roku, a ze rodzilam w styczniu a w grudniu mialam zagrozenie wczesniejszego porodu to mnie wyzywala ze mam sie ogarnac i jej to na zlos robie... nie oceniajcie mnie po tym ze slyszycie tylko moja wersje, nie twiedze tez ze jestem super, a nawet mam obawy czy nie jestem złą mamą odciagajac maluszka od wszystkich bo wydaja mi sie byc nie dobrzy dla mojego dziecka. a co do dziecka szwagierki byla sytuacja ze uderzyl moje dziecko w to miękkie miejsce na główce, nikt nie zwrocil uwagi, wpadł w nosidełko opierajac sie calym ciezarem na brzuszku i "siusiaku" tez brak reakcji tzn mlody zaczaql płakac(ten od szwagierki) i zaczeli go bronic ze ma nie plakac bo dzidzius tez nie placze to nic mu sie nie stalo.... ;/ prosze zrozumcie i raczej licze na komentarze z radami jak uniknac problemow... dziekuje rowniez osoba ktore juz mnie zrozumialy i stwierdzily ze nie klamie ... ciezko jest nie narazic sie szczegolnie tescia jak jeszcze wszystko tak bardzo denerwuje ;/ nie chce sie uzalac tylko rad podkreslam raz jeszcze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×