Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja dziewczyna umawia się z kolegami na piwo

Polecane posty

Gość gość

Jestem z dziewczyną od prawie roku. Ma takich dwóch przyjaciół facetów, jeszcze z dzieciństwa, z którymi co jakiś czas spotykała się na piwo. Nie protestowałem, bo jej ufam i nie ma nic złego w przyjacielskim spotkaniu raz na jakiś czas. Jednak z czasem zaczęło mnie to irytować bo: - nie znam ich i nigdy nie miałem okazji ich poznać. Kiedy się umawiają to zawsze tak, że nie ma mnie u niej w mieście (mieszkamy 60 km od siebie) - jeden z nich, mimo że ma dziewczynę, zaprasza moją dziewczynę na te wyjścia na piwo regularnie i zawsze spotykają się w towarzystwie ich dwóch (jeden z nich wolny) + moja dziewczyna, nigdy w większej grupie i nigdy nie ma tam też innej dziewczyny - jeden z nich, ten który zawsze wychodzi z zaproszeniem, zapraszał też wcześniej kilka razy moją dziewczynę na imprezy, na których byłby on + kilku jego kumpli, których moja dziewczyna nawet nie zna, byłaby tam jedyną dziewczyną i że u któregoś z nich zostałaby na noc po imprezie bo nie miała jak wrócić do swojego miasta (mimo że te imprezy miały mieć miejsce w moim mieście i spokojnie mogłaby przenocować u mnie). Oprócz tego mówiła mu że akurat na ten wieczór była umówiona ze mną, to on mówił jej "olej chłopaka chodź z nami". Żadnego "weź go ze sobą" czy "okej to innym razem". - drugi z nich (wolny) kiedyś odprowadzał ją wieczorem do domu, bo mieszkają obok siebie, i kiedy napisałem jej żeby mu podziękowała za to że ją odprowadził i nie wracała sama, to zażartował sobie "on jeszcze nie wie w jaki sposób mi podziękujesz, hehehe". To był wprost żart nabijający się ze mnie i to dość nieprzyzwoity, moim zdaniem trochę przesadził. Ostatnio spotykają się tak coraz częściej, więc powiedziałem jej, że nie chcę żeby tak często spotykali się beze mnie, bo ja ich nie znam i im nie ufam. Wolałbym po prostu przy tym być. Mojej dziewczynie ufam cały czas i wiem, że by mnie nie zdradziła, jednak jestem facetem i wiem co oni mogą sobie w głowie pomyśleć po wypiciu paru piwek. Rozmawiamy o tym teraz non stop. Moja dziewczyna uważa że mam urojenia, że to wszystko z ich strony tylko żarty, i że oni się tyle lat znają że nie mam się czego obawiać. Twierdzi, że nie rozumie o co mi chodzi, że jestem jakiś psychiczny i chciałbym żeby nie miała żadnych znajomych. Uważa że ją ograniczam i kłóci się ze mną, bo to nie ja mam decydować o tym, z kim się zadaje. Powiedziała nawet tekst "to może nie będę miała żadnych znajomych? A może nie będę miała chłopaka?" Tak jakby chciała powiedzieć, że jak mi nie odpowiada że się z nimi widuje, to mnie zostawi. Problem polega na tym, że ja jej nie zabraniam się z nimi zadawać, tylko chciałbym móc przy tym być jak się z nimi widzi żeby to oni mieli świadomość że ja będę pilnował swojej kobiety by nikt jej nie tknął itd. A ona twierdzi że mnie nie rozumie. No i poza tym nie podoba mi się że oni jawnie potrafią sobie ze mnie zażartować, a ona nie stanie w mojej obronie, tylko zaśmieje się razem z nimi i jeszcze mi powtórzy ich denne żarty, myśląc że mnie nie urażają Wydaje mi się, że doskonale rozumie o co mi chodzi, tylko nie przyzna się do błędu, po to, żeby wyszło że ona nic złego nie zrobiła i to ja jestem wszystkiemu winny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błąd w tytule. Pierwszy wyraz całkowicie zbędny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś psychiczny, nie rozumiem, dlaczego ona was z sobą nie pozna? I jak może się z Ciebie nabijać? Te żarty są niesmaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sray na babę i znajdź sobie jakąś normalną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam że jak ona widzi że na telefonie czy fejsie rozmawiam z jakimiś koleżankami to od razu jest zazdrosna. A kiedy ją zapewniam że tylko ona się dla mnie liczy i mówię że tylko rozmawiam o sprawach uczelnianych itp, tak jak się gada ze znajomymi ze szkoły/pracy, to ona z fochem w głosie twierdzi że przecież dla niej to nie problem. Jestem pewien, że gdybym to ja spotkał się na piwo z koleżanką kilka razy w miesiącu, to zdecydowanie robiłaby z tego problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uprawiacie seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc zrób tak, niech poczuje się tak samo jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, uprawiamy seks, ale co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam jakbym czytala o sobie. Tez spotykam sie z kolegami z dziecinstwa na piwo gdy mialam chlopaka i wciaz sie spotykam. Sytuacje przez ciebie przedstawione idealnie przedstawiaja moje spotkania tylko ze moj chlopak znam moich kolegow i gdy mogl chodzil z nami na piwo. Zapytaj jej czemu cie nie zabiera tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam o seks, bo się zastanawiałem co Cię odróżnia od jej kolegów. A zachowanie Twojej dziewczyny faktycznie jest trochę niepoważne. Stworzyła własny światek, doktórego nie masz wstępu. Jednocześnie Ciebie chce mieć na wyłączność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ona Cię z nimi nie zapozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalne ze sie spotyka ze znajomymi tylko czemu cie izoluje? Zapytaj jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jej koleżankami już nie raz się w ten sposób spotykaliśmy i to z różnymi. Ale z tymi chłopakami nie wyszło tak ani razu. Najczęściej "wychodzi" tak, że zapraszają ją kiedy mnie u niej nie ma, a jak trafi się że akurat u niej jestem to im odmawia i spędza czas ze mną. Generalnie nie znam zbyt wielu jej znajomych, a ona moich zna prawie wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci tak: ja też miałam kiedyś chłopaka z którym byłam " z braku laku", po prostu żeby nie być samej. W tym czasie miałam też bliskiego kumpla, z którym często gdzieś wychodziłam "na kawę". Tylko we dwoje ,mój facet o tym wiedział ale nigdy go nawet nie poznał. I powiem ci szczerze, że grzeczna na tych spotkaniach to ja nie byłam... od kumpla odstawiłam to czego nie miałam u swojego faceta. Aż końcu stwierdziłam że bezsensu być w takim związku i niepotrzebnie kogoś ranić. A zachowywałam się tak jak twoja dziewczyna ,że mój mi ogranicza kontakt ,wybiera z kim mam się spotykać itp . Dumna z tego nie jestem ale teraz mam najlepszego chłopaka pod słońcem i nawet mi do głowy nie przyszło traktować go jak tego poprzedniego bo wiem że odpowiada mi w 102 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skoro dziewczyna jeszcze sobie z tego zartuje i nie widzi problemu, to wybacz ale ja nie wierzę że cię kocha tak naprawdę . Bo jak się kogoś kocha to się dla niego chcę czasem poświęcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×