Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Życie bez przyszłości

Polecane posty

Gość gość

Jak sobie poradzić z bezsensem życia? Mam 30 lat, nie mam pracy, kasy. 2 miesiące temu straciłam pracę, szukam nowej ale wiadomo jak jest :/ zawsze oddzwonimy i tyle. Mój facet pracuje ale nie zarabia dużo, nie stać nas na wyjścia, ledwo na jedzenie starcza i też nie do końca bo często musimy pożyczać. Zero perspektyw na szczęśliwe życie. Nic się nie dzieje, każdy dzień jest taki sam. Jesteśmy razem 7 lat, już nawet nie ma o czym gadać, co robić bo ile można grać w karty. Nie mam pomysłu na swoje życie. Bez pracy, kasy, z facetem który jest nudny. Nie wiem jak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a myślisz ze ja widzę u siebie lepsza przyszłość, nie ma dla mnie lepszej przyszłości, nie w tym kraju ,ty chociaż masz nudnego chłopaka a ja nikogo, mam prace ale mnie upokarzają i poniżają mimo ze na czas nieokreślony, a zarabiam grosze 1200zl dojeżdżając do pracy półtora godz w 1 stronę bo za coś muszę żyć, przez nieudane życie zachorowałam na nerwy. Nie jesteś sama w takiej sytuacji, myślę ze duzo ludzi ma taki problem ,tylko o tym nie mówią, bo czym tu się chwalić, powodzenia bo ja jestem na straconej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd jesteś? Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie przyszłości żadnej! Wszyscy są bez przyszłości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z kad tego na forum takich danych nie mogę podać, wybacz bo to zbyt prywatne, a lat to po 30 i cale życie zmarnowane. Kiedyś mogłam sobie życie ułożyć ale nie ułożyłam bo sie bałam i tu nie chodzi o chłopaka o prace, dziś latka uciekają a ja nic ze swoim życiem nie zrobiłam, gdybym mogła cofnąć czas dala bym wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martwię się o swoja przyszłość, zresztą jak każdy z nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że rzeczywiście nie jestem sama. Czemu to życie jest takie beznadziejne? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze ja mam lat 32 nie mam faceta nie mam pracy od grudnia nie mam wygladu mam za to spora nadwage, bo nerwy zajadam nie moge miec dzieci mieszkam z ojcem alkoholkiem i matka, ktora ma ewidentnie depresje i nerwice, ale nie pojdzie do lekarza, żeby robil z niej warietke jakbym teraz dowidziala sie, że mam raka w ostatnim stadium-chyba bym sie nie zmartwila tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie mam tak samo, nie mam odwagi się zabić ale rak rozwiązałby wszystko, nawet myślałam o tym żeby go sobie wyhodować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mój bilans 24-latki: - wykształcenie wyższe - brak pracy - mieszkam w mieszkaniu z matką i siostrą - nie stać mnie na wyprowadzke ani na usamodzielnienie się - mam 13 tysięcy oszczędności - jestem szczupła, mam niezłe cycki, ale za grube uda i do tego jeszcze z cellulitem - mam faceta, który jest dla mnie bardzo dobry i wiąże że mną swoją przyszłość, ale zupełnie nie wiem dlaczego, bo jestem przegrywem, ponieważ nie mam pracy, ani widoków na nią - obiektywnie rzecz biorąc nie jestem głupia ale nie mam pracy wiec i tak wychodzi na to że jestem nikim Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczupla z facetem 13 tysiecy no tak:o rzeczywisscie masz gorzej niz te wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad masz 13 tysiecy oszczednosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd mam? Zarobiłam sama pracując lub ucząc się (stypendium). Według Was to jest dużo? Uważam, że jestem przegrywem bo nie potrafię znaleźć pracy. Nie rozumiecie, że to burzy mi cały spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem:( tez nie mam pracy, a 10 lat wiecej niz ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-24 lata -brak zawodu, jestem po ogólniaku -prawie zerowe doświadczenie zawodowe, tylko po miesiącu sprzątania, wykładania towaru, ulotek i noszenia listów -fobia społeczna -rodzice mnie niszczą psychicznie -nie mam perspektyw na dobrą pracę -jestem obrzydliwa z wyglądu -jedyny plus mojego życia to fakt, że mam cudownego faceta, ale nie może mi pomóc w kluczowych problemach mojego życia (brak zawodu). Tak wiele bym dała, by uzupełnić wykształcenie, ale nie wiem jak i gdzie, bo na studia mnie nie stać a szkoły policealne też są płatne i jakieś oszukańcze, wyłudzają pieniądze podobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw sie ja jestem po studiach i tez nie mam pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -- i oczywiscie 0 oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu osoba z 20:04. Ja mam studia i zawód, a nie ma pracy. I znowu muszę myśleć o jakiejś nauce, szkoła policealna, studia podyplomowe, czy drogie kursy. Chyba będę się do 30-stki uczyć, może wtedy w końcu uda mi się zdobyć jakąś normalną pracę. Porażka. :( Nie wiem, co nasi faceci w nas widzą. Mój facet do tej pory zarabiał 4000 tys, mieszkanie służbowe, prezenty na święta typu komputer za 5000 zł, inne prezenty jak drogie alkohole, gadżety typu tablet itd. Teraz zmienia pracę i będzie zarabiał dużo więcej, plus dostanie dofinansowanie do mieszkania i służbowy samochód. A ja? Ja jestem nikim. Nikt mnie nie chce zatrudnić. Czuję się przy nim jak totalny nieudacznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie wydaje, że praca dla kobiety, dobra praca to kwestia znajomosci, wszystkie moje znajome mają załatwione prace, nawet w lidlu po znajomosci:o na kase moja inna znajoma, analfabetka i lekki duren pracuje w biurze, w urzedzie,oczywscie okazuje się, że jej ciotka jest jakimś tam kierownikiem tak to wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy tak narzekacie? Przecież zarabiacie tyle ile jesteście warci dla waszego polskiego pracodawcy. A jak wam coś nie pasuje to udowodnijcie swoją przydatność i zarabiajcie więcej. Czy wam ktoś broni zarabiać porządną kasę? Ja zarabiam to i wy możecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja wlasnie nic nie jestem warta lepiej byloby jakbym sie nie urodzila dobrze, że nie moge miec dzieci, chociaz nastepne pokolenia nie beda cierpiec dostac geny po takiej matce nieudacznicy to chyba najwieksza kara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to. Może nie jestem nic warta. Po studiach znalazłam tylko taką robotę, gdzie mnie wykorzystywali przez 240 godzin miesięcznie za 10 zł za godzinę. Teraz zaś jestem bezrobotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie ja też jestem nic niewarta, bo brakuje mi wykształcenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zdrowym, polskim kapitalizmie każdy ma to na co zasługuje. Czy ktoś wam obiecywał że byle nieuk, leń i nieudacznik będzie żył dostatnio? O ile wiem NIE. Więc o co wam chodzi? Zarabiasz tyle ile jesteś wart a pracodawcy nie będą do was dokładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a te 10 zł na godzinę to były netto czy brutto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje, nie zasluguje na zycie dostatnie, ale chcialabym zyc za niska pensje, byle miec prace nie bede miala dzieci wiadomo, niech rodzą lepsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Materialistki... Cieszcie się, że macie co jeść i jesteście zdrowe. Pracy nie macie bo wybrzydzacie. trzeba zacząć od minimum i wspinać się coraz wyżej. Tylko kasa ,kasa i kasa bo inni mają...żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieudacznikiem może i jestem, ale na pewno nie leniem i nieukiem. 10 zł netto. Materialistką również mnie raczej nazwać nie można, nigdy nie leciałam na kasę. Gdy zaczęłam być z moim facetem był on bezrobotny, teraz zarabia tak jak napisałam. Zaczęłam od najniższej płacy jakbys nie zauważył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×