Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Servantes

Całkowity brak

Polecane posty

Gość gość
Zgodze sie, jesli masz ja zdradzic to lepiej sie rozstac. Poza tym troche dziwne ma podejscie, zgodze sie, moze by popracowala troche nad soba jesli sie sobie nie podoba? Jakas silownia/fitness, moze to, ze zasiedziala sie w domu zle na nia wplywa... Moze przekonuj ja tez, ze nadal jest dla ciebie atrakcyjna mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
@ want to want me dziś Rescator, Nawet te egoistyczne kobiety nie zasługują na to by je zdradzać, czyt. oszukiwać<< Zasluguja, bo same sie o to prosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze to moze byc depresja poporodowa nawet do roku moze sie to ujawnic po urodzeniu dziecka.Porozmawiaj z nia na spokojnie ze potrzebujesz bliskosci z nia bo tesknisz za nia.Bez klotni zapytaj jak jej mozesz pomoc i poczekaj nie naciskaj jesli to kwestia zmeczenia to postaraj jej sie troche pomoc w weekendy wstawaj do dziecka jesli to mozliwe.Moze nie czuje sie dobrze z kilogramami ktore zostaly jej po ciazy moze zacznijcie razem biegac jezdzic na rowerach.Zdradzanie jej i zostawianie nic nie dadza musisz po prostu to jakos przetrzymac byc cierpliwy nic innego nie mozna tu doradzic ona sama musi sie z tym oswoic ty jej mozesz tylko pomoc w tym nie naciskajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rescator to w kazdym temacie jest anty kobietom na tym forume dla kobiet :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze wyczuwa intuicyjnie, ze myslisz o rozstaniu, zdradzie, moze ma jakas depreche i nie widzi sensu, zeby walczyc o was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rescator555
@ want to want me dziś Nikt nie zasługuje na zdradę. Lepiej się rozstać niż zdradzać. Proste. I na pewno mniej boli.<< Taka kobieta zasluguje. Jesli to mniej boli faceta, to niech tak postepuje. On jest strona skrzywdzona i ma prawo wybierac co jest dla niego lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cervantes
"moze ma jakas depreche i nie widzi sensu, zeby walczyc" Może, może, może. NA PEWNO depreche ma Servantes i to z konkretnego powodu, a nie takiego "morskiego". Czemu do fryzowanych łebków jakoś nie przychodzi, aby się z troską pochylić nad TAKĄ deprechą? Równość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy mogę to nazwać deprechą. Właściwie to to co się dzieje zdążyło mi zobojętnieć. Zależy mi tylko na dziecku jakby go nie było żona już dawno po takich numerach poszłaby w odstawkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak, jeśli czujesz się w związku nieszczęśliwy i mimo prób zmiany tego stanu rzeczy nie widać poprawy lepiej będzie jak odejdziesz i zaczniesz żyć po swojemu. Pisałeś wyżej, że "inaczej patrze na koleżanki z pracy" a więc wnioskuje, że jakaś inna kobieta pewnie łatwo wyrwałaby Cię z tego stanu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cervantes
Słowa "deprecha" na twoje problemy użyłem tylko dlatego, że ktoś go użył jako wytłumaczenie powodu tego, że "jedna strona" nie jest skłonna do zrozumienia dyskomfortu "drugiej strony". Chciałem bardziej wyraziście zaakcentować symetrię konieczności WZAJEMNEGO (a nie jednostronnego) zrozumienia. Aby nie było podejścia "jego cierpienie, to pikuś wobec MOJEGO cierpienia". Pisałeś o swej rezygnacji z drastycznego rozwiązania swoich dolegliwości "abstynenckich" z uwagi na dobro dziecka. Czy Druga Strona jest także skłonna do jakiegokolwiek poświęcenia dla tego samego dobra? (pytanie retoryczne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
@ Cervantes dziś >>>...Aby nie było podejścia "jego cierpienie, to pikuś wobec MOJEGO cierpienia"...<<< No wlasnie, jesli dla takiej seks z wlasnym facetem to meczarnia i upokorzenie, to powinna mu to powiedziec przed slubem. Pisalem juz o tym kiedys, ze warto wyraznie zapytac i uzyskac obietnice, ze po slubie nigdy nie bedzie ograniczania seksu (poza choroba)! I kazda widzi cierpienie zdradzonej kobiety, a cierpienia faceta przez dlugi czas pozbawionego seksu przez leniwa egoistke, to taki "Pan Pikus".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam że może mieć depresje a wtedy niema się ochoty ale uważam że warto przetrwać ten kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×