Żyć mi się k***a nie chce i myślę od lat o samobójstwie.

Żyć mi się k***a nie chce i myślę od lat o samobójstwie.

Jestem uwięziony w stanie, pomiędzy życiem a śmiercią. Jestem martwy w środku.

nie radzę ,gdyż tam po drugiej stronie życia czekałyby na ciebie bardzo agresywne stwory a nie dały by ci spokoju nigdy. Lepiej tutaj ich pokonać na tym świecie , wystarczy nie myśleć o złych sprawach. Przeczytaj sobie życie po życiu to da ci nadzieję.

Życie po śmierci być może w ogóle nie istnieje. Te wszystkie wizje są wytwarzane przez mózg, a konkretnie chyba przez wpływ substancji DMT, która takie wizje wytwarza, mózg zaczyna pracować na najwyższych obrotach w czasie śmierci klinicznej, stąd takie różne wizje. Nie wierzę w takie pierdoły. Myślę o samobójstwie. To barbarzyńskie dawać komuś życie, bez zgody tego drugiego i męczyć taką istotę, skoro ona wcale żyć nie chcę bo się męczy.

Ja tez... Zyje mysla o tym ze po smierci nie ma nic. I poki jeszcze jakos radze sobie z dnia na dzien zyje, bo wiem ze jak to zrobie to nie bedzie juz nic. DO piachu i robaki.

Jestem gościem, który nic nie chcę od tego życia, świata, ani pieniędzy, ani żony i dzieci, ani zaszczytów, po prostu niczego. Wszystko jest dla mnie bez sensu, cierpię na ból istnienia.

Jak nie potrafisz strzelić samobója to chociaż nie rób dzieci, zawsze to jakaś pociecha, że nie przyczyniłeś się do cierpienia kolejnej istoty.

Nie próbowałem jeszcze, ale mam takie myśli, aby zakończyć życie, tylko jeszcze nie wiem kiedy.

idź do lekarza, wiekszosc ludzi leczacych sie na depresje odczuwa poprawe nastroju

Nie chcę się truć lekami.

przecież chcesz umrzeć, więc co za różnica, czy sie otrujesz. a może ci pomogą i zmienisz percepcję. poza tym na pewno masz kogoś bliskiego komu na tobie zalezy.