Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kobiety uwodzą mojego męża

Polecane posty

Gość gość
U nas jest odwrotnie. to ja mam duże powodzenie :) mój maz jest bardzo zazdrosny... tym bardziej ze ja pracuje w męskim zawodzie :P i w pracy mam 7 kobiet na 40 panów... ale przywyklam bo już na studiach tak bylo-dziewczyny szły na pedagogika, socjologie itp a ja razem z panami na mechatronike :) często słyszę komplementy od kolegów z pracy typu- masz piękny uśmiech czy widząc taki uśmiech rano mam dobry humor cały dzień :) Ale kocham mojego meza-choć nie jest Banderasem, z pozoru jest gburem-a jest po prostu nieśmiały ... ale on... niby mi uda, ale ma kompleksy i one często biorą górę i jak się o coś sprzeczny to mówi żebym sobie znalazła lepszego i proponuję np gościa którego spotkaliśmy na dworcu PKP gdy pytał o drogę i w rozmowie zaczął podkreślać ze częściej będzie tu przyjeżdżał bo piękne kobiety tu mieszkają. ja to puscilam mimo uszu ale mój maz już się gotował. także ciężko jest tak żyć... dajcie oddychać swoim facetom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Po dwuletniej gehennie z moją byłą przyjaciółką czasami byle co potrafi mnie wytrącić z równowagi, we wszystkim doszukuję się podstępu. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mojego leci prawie każda kolezanka. Świętują przy nim flirtuja. Strona się do mnie na kawe, dopytuja o niego. Kokietuja, głośno się smieja. Do wszystkiego już przywyklam. Śmiejemy się z tego razem. On jest bardzo charyzmatyczny, przystojny, męski. 100% testosteronu. Wiem że kojarzy się z dobrym seksem. I roztacza to wokół siebie. Ale jednocześnie jest moim najlepszym przyjacielem i bardzo mu ufam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co przesadzać - dziś czekałam przed sklepem z dzieckiem, a maz szedł z zakupami bo odstawil wózek. I mówi do mnie: "ale Cię obcial ten koleś wzrokiem, widziałaś?" A ja nie widziałam bo po prostu nie zwracam uwagi na ludzi :-P mój ślubny dodał, ze chciał mu coś powiedzieć, ale w sumie.. patrzeć każdy albo może, a przecież jestem jego żona :-D posmialismy się i poszliśmy do domu :-) jesteśmy spokojni i ufamy sobie bo jesteśmy też najlepszymi przyjaciółmi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×