Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odważna czy nierozsądna

29latka z kredytem na 25 lat czy to pętla na szyję?

Polecane posty

Gość odważna czy nierozsądna

czy według Was kredyt na 25 lat na 500 zł miesięcznie + czynsz( 200-300 zł) i bieżące rachunki przy zarobkach rzędu min. 2000-2200 zł w porywach do 3000-3500 zł ( w zależności od sezonu) dla samotnej 29latki to dużo? Praca obok miejsca zamieszkania wiec na dojazdy zero zł. Dostałam kredyt ale waham się czy go brać bo praca choć stała to jednak trochę ten kredyt mnie przeraża ( nie mam męża ani dzieci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha ,kredyt 90 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz kogoś kto w razie czego pomoże? Jak będziesz chwilowo bez pracy to możesz liczyć na rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to i dobry wybór a może nie. Czas pokaże:P Najgorsze będzie nie tyle płacenie rat co trwanie w niepewności przez dużą część swojego życia. Ja miałem kredyt tylko na 10 lat i jak się okazało spłaciłem go bez problemu ale cały czas siedziała mi w głowie mysl o kredycie i o tym co będzie jak moja sytuacja się nagle pogorszy. Twierdzę więc że obciążenie psychiki może być większe niż obciążenie finansów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś pracujesz a jutro już nie albo za połowę mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak oczywiście, moze nie na długo jakiś miesiac/dwa/trzy max ale tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz kredyt, bo ceny za mieszkania idą cały czas w górę. Za pięć lat to mieszkanko będzie kosztować conajmniej 50% więcej niż dziś więc jak coś to możesz sprzedać i jeszcze zarobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pętelka albo prędzej psycha siądzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ceny mieszkań idą w górę? a nie spadają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za pięć lat to wzrosną co najwyżej ceny ziemi a nie klitek zwanych w nowomowie apartamentami:) zakup mieszkania to pewna strata ale niestety często konieczna bo trzeba gdzieś mieszkać. Z darmowego mieszkania, nie ważne ile wyrzeczeń cię kosztowało, ucieszy się tylko twój ewentualny spadkobierca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odważna czy nierozsądna
póki co mieszkam od roku u rodziców ( po zakończeniu 10letniego związku) ale ileż można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 26 lat, od roku kredyt hipoteczny 230 tys. na 30 lat z ratą 1000 zł + ok 500 zł czynsz i rachunki i absolutnie mnie to nie stresuje :D Nawet o tym nie myślę, chyba że ktoś mówi o hipotekach to sobie przypominam, że o ja też mam. Zarabiam 4 tys., pracę mam stabilną, mniej raczej na pewno zarabiać nie będę w mojej specjalizacji. A jakby coś się stało to zawsze mogę wynająć jeden pokój/sprzedać mieszkanie. Czym tu się stresować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odważna czy nierozsądna
utratą pracy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś np tym że zachorujesz i przez lata nie będziesz w stanie nic zarobić i tego typu zupełnie niezależnymi od nas sytuacjami:P bo jeśli ktoś z dobrym zawodem straci pracę to pewnie znajdzie inną ale co jeśli nie będzie w stanie jej szukać z powodu choroby? No chyba że masz duże oszczędności lub zamożnych rodziców/męża to wtedy sytuacja jest inna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ceny wzrosna? Haha a kto te mieszkania bedzie kupowac jak ludzie wyjezdzaja zavgranice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odważna czy nierozsądna
nie no nie mam bogatych rodziców a oszczędności to raczej na remonty włożę czyli jakies 30 tys zł Mam dylemat co robić :( mieszkać jeszcze u rodziców, wynająć czy kupić to mieszkanie.. Boże ale mam mętlik w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie miałabym partnera, pracowała w tym samym mieście w którym mieszkają rodzice i miała u rodziców własny pokój to mieszkałabym z nimi:P no chyba że twoi są bardzo trudni do życia:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no najlepiej położę się w trumnie i będę czekać na śmierć bo mogę zachorować, najlepiej więc nic ze swoim życiem nie robić:D Jak wspomniałam, zawsze mogę wynająć jeden pokój (ok. 600 zł bez zdzierstwa) albo całe mieszkanie - średni koszt wynajmu mieszkania w takim standardzie zaczyna się od 2 tys. w górę bo to warszawska ochota, 10 min od centrum. Więc wystarczy i na ratę, i czynsz i jeszcze zostanie. W ostateczności mogłabym je sprzedać i też na tym zarobić bo generalny remont podniósł wartość nieruchomości. Alternatywą dla mojego własnego mieszkania, jest życie na wynajmie i spłacanie kredytu właścicielom. W dalszym ciągu nie widzę nawet cienia powodu, by moja sytuacja była powodem do zmartwień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odważna czy nierozsądna
nie są uciążliwi,pokój swój mam ale mam tez 29 lat i to mnie martwi - że powinnam być juz na swoim a tak.. rozstałam sie po10 latach z facetem ( jego wina - zdrada) i wylądowałam u rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest wysoka rata, taniej niż wynajem. Ja bym brała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chyba że lokator przestanie płacić i nie będzie się chciał wyprowadzić a sprawa w sądzie będzie ciągnęła się latami:) fajnie że jesteś optymistką, to ważne:) ale w życiu może pójść różnie i nie trzeba się zaraz kłaść do trumny po prostu wystarczy mieć tego świadomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixińska
Nie wiem jakiego rzędu masz wydatki, jak duże ale ja na twoim miejscu nie brałabym kredytu tylko pomieszkała z rodzicami powiedzmy 5 lat odkładała najwięcej jak się da (przynajmniej 1000 zł po 5 latach masz 60.000 + 30.000 które już masz zaoszczędzone na remont) i wtedy albo kupiła coś do remontu i się wprowadziła remontując mieszkanie z biężacych wypłat albo wtedy zaciągnęła mały kredyt tylko na remont, zawsze to mniej niż 90.000 kredytu. poza tym po 25 latach zwracasz bankowi 150.000 czyli 60.000 na tobie zarobią. Mam nadzieję że coś wymyślisz to jest tylko moja propozycja. Powodzenia, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Jaki mi jeszcze scenariusz życiowy napiszesz?:D Współczuje takim zgorzkniałym, zawistnym ludziom jak ty, nie chciałabym miec kogos takiego w swoim otoczeniu. To nie jest realistyczne podejscie do życia tylko toksyczność dla wszystkich z którymi masz kontakt... Widzisz, poki co jestem zdrowa i szczesliwa i smieję się sama z siebie, że wdałam się w gadkę o potencjalnej niewypłacalności lokatora w przypadku wielotniej ciężkiej choroby i utraty pracy... no masakra jakich ludzi można tu spotkać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odważna czy nierozsądna
Prace mam u prywaciarza, niby stała umowa, zarobki nienajgorsze no ale to nie budzetowka. Tylko czy to nie obciach mieszkać z rodzicami jeszcze ze 2 lata? W tym wieku p.s. partner potencjalny jest na oku ale on ma swoje mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupuj mieszkanie, bo na tym nie stracisz a nawet jeszcze zarobisz. No i będziesz miała gdzie tanio mieszkać. 90.000 To nie jest wielki kredyt i spłacenie go nie powinno być trudne nawet gdybyś musiała zmienić pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wielu ludzi ma tak samo, a częściej nawet wyższe kredyty. To nie wyrok, tylko rzeczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
to niewielki kredyt ale dobrze ci ktoś pisze skoro masz gdzie mieszkac możesz na to mieszkanie w ciagu 5 lat odlożyc to po co płacic astronomiczne odsetki ? tylko dlatego że modnie jest mieszkac samej ? mieszkanie samemu jest naprawdę nudne nawet spokoju mozna miec przesyt. przy wcześniejszej spłaci i tak większośc odsetek a czasami wszystkie trzeba spłacić warto dawać kilkadziesiąt procent więcej za te kilka lat komfortu ? może facet się zlituje i cie przygarnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie ciekawi co to za mieszkanie za 90 tyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
sa miasta gdzie cena metra 2 spada ponizej 3 tys, gdzieś czytalem liste wiem ze byl tam np. bytom czy mniejsze miasta. sa miasta gdzie z ryniku wtornego mozna kupic i ponizej 2tys/m2 zazwyczj tam gdzie wysokie bezrobocie i niskie wynagrodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerost tresci nad forma
no i właśnie poczekaj pis w kampanii obiecywał że beda wszedzi emieszkania ponizej 3 tys za m2 :D wtedy kupisz w wawie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×