Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak wygląda wasza sobota

Polecane posty

Gość gość

Jak wyglądają wasze standardowe soboty? Co robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczne od tego ze mam 6 mies corke i jestem na macierzynskim. mam dwa rodzaje sobot. Pierwszy to dzien leniuchowania. Tzn. Mala wstaje ok 8 wtedy sniadanie, kawa-inka i ok 10 karmienie w lozku i tak sobie usypiamy i spimy ok godz. A po pobudce robie tylko to co konieczne. A drugi rodzaj to od rana, porzadki, pieczenie, gotowanie. Tak czy siak konczy sie sobota dluuuuuuga relaksujaca kapiela w pianie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2o
Nie mam standardowej soboty. Każda jest inna. Dzisiaj zjedlismy sniadanie ok 9 - naleśniki, potem pojechaliśmy wszyscy do fryzjera. Jak wróciliśmy wstawiłam obiad i nim sie ugotował umylam okna w kuchni, maz z synem w tym czasie robili porządki na podwórku, posprzątali u psa i w aucie. Zjedlismy i wysłałam chłopaków na basen bo chciałam sobie na spokojnie w domu ogarnąć, nim wrócili zdążyłam posprzątać, obejrzeć serial i wypic herbatke. Teraz syn w cos tam sobie gra, my oglądamy Fakty i nie moge sie zebrać, zostało mi jeszcze firanki uprasowac i powiesić - dwie małe ale nie chce mi sie, a chciałam zdążyć przed 20 bo mamy oglądać Smurfy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, dzisiaj to mycie okien i pranie firanek i zasłon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykle późne wstawanie, leniwe śniadanko i ablucje. Potem duże zakupy na cały tydzień, powrót do domu na obiad, a po nim wyjście. Jeśli jest tak pięknie, jak dziś, to spacer w parku, zimą kino, wystawa, muzeum lub basen. Latem jest inaczej, wyprawa nad wodę od rana z koszem piknikowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie spotykacie się z nikim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zawsze wygląda podobnie: wstajemy po 7 i jedziemy po zakupy z mężem, czasami on jedzie sam a ja wstawiam pranie, ścielę łóżka... później szykuję śniadanie, jemy ok. 9 i zaczynamy sprzątanie. Starsza córka jedzie na zajęcia językowe, młodszą mąż wiezie na taneczne/czasami ja, ale to tylko kiedy mamy jeść w weekend poza domem/. Ja gotuję, sprzątam, piorę itp. Mąż przywozi dzieci około 11, pijemy kawę, chwila relaksu i wtedy decyzja - co dalej? Czasami są to zakupy -wszyscy albo ktoś z kimś, czasami jesteśmy w domu do obiadu a później idziemy na spacer albo do kina/na basen. W sezonie letnim zawsze wyjeżdżamy gdzieś - na działkę przeważnie, ale też do lasu, do rezerwatu, zoo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My od wychodzenia po obiedzie - umawiamy się na te wyprawy z naszymi znajomymi, lub rodzicami przyjaciół dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a nie spotykacie się z nikim? x spotkania z rodziną w niedzielę, nasze wyjścia bez dzieci wieczorem w sobotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkobietka
Co drugi tydzień jestem w szkole. Po zajęciach spotykam się z koleżankami. Mąż wtedy gotuje i zajmuje się dziećmi. A kiedy jestem w domu gotuje sprzątam itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstałam 0 5:39, pojechałam na uczelnię. Po zajęciach wprowadzających i wkurzającej informacji od pani z dziekanatu olałam pozostałe zajęcia i pojechałam na drugą uczelnię. Tam okazało się, że Akurat po tych zajęciach, na które przyjechałam mam okienko prawie 2 godziny, a potem było nas mało na ostatnich zajęciach, więc zostały odwołane. Tak oto wydałam kasę na dojazdy, byłam na dwóch uczelniach i poza (niecałymi) jednymi ćwiczeniami, nie miałam przekazywanej żadnej wiedzy merytorycznej. Wróciłam do domu po godzinie sterczenia na dworcu, zrobiłam sobie herbatki, przejrzałam kilka stron w internecie za pomocą telefony i włączyłam komputer, by posłuchać muzyki (lepszy głośnik, niż z telefonu), potem weszłam na kafę i koniec dnia. Jeszcze się dziś przed kąpielą porozciągam. xx Na ogół, albo całą sobotę siedzę na uczelni, albo śpię do późna (a raczej leżę), potem sprzątam całe mieszkanie (nie mieszkam sama - nie gotuję) i albo ktoś przyjdzie, albo siedzę z książką, czy przed komputerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś pół soboty spędzaliśmy na sprzątaniu mieszkania tj mycie łazienki, kuchni itd. Teraz robię to w piątki sama aby cały weekend spędzić rodzinnie gdzieś na wyjezdzie. Od jakiegoś czasu jeździmy do mini muzea dla dzieci np. Kolejkowo albo wystawa dinozaurów. Jak jest ładna pogoda to jedziemy za miasto do lasu, albo duza salę zabaw. Mamy prawie 3 letnia córkę wiec staramy sie znaleźć atrakcje adekwatne do jej wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwfwefwe
Sobota? Po pierwsze, nie sprzątam nic bo mi się nie chce. Po drugie, jeśli mamy jakiś plan lub jest świetna pogoda to dokądś się wybieramy, zwykle tylko córka i ja. Mąż prawie zawsze grzebie przy samochodzie, lub ma sprawę u mamy, lub leni się w domu, no, tudzież jest w pracy. Jeśli nie mamy planów, lenimy się w domu. Córka gra na komputerze, trochę się bawimy, córka ćwiczy grę na instrumencie. W tym czasie trzeba wykombinować coś do jedzenia. Zwykle zajmuje się tym mąż. Kiedyś było szkolenie psów, spacery ale zabrakło ich, to i sensu trochę też. Wkrótce sezon na rower i rolki, to w soboty częściej będziemy bawić się na dworze. Chciałabym umieć wstać rano, zacząć dzień od gonienia wszystkich czyli rozpierdówy, odkurzania, czyszczenia czegoś, zakupów ale to nie dla mnie. Mam blokadę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalina013
Mam podobną sobotę jak gośćkobietka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to jest standartowa sobota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jak MamaMloda39 sprzątam w piatek i weekend mam wolny. W sobotę rano idę po zakupy, mąż w tym czasie ogarnia niemowlaka i starszaka,scieli lóżko itp. Jak wracam to jemy śniadanie. Potem młody ma pierwszą drzemkę a my mamy chwilę wytchnienia, szykuję mięso na obiad, zmywam, wstawiam pranie. Popołudnie spędzamy na spacerze, potem jak młody znów spi to prasuję, czasem całe popołudnie przeleżę z młody na kanapie, on przy cycku, oglądamy powtórki top chefa, you can dance itp. Mąż w tym czasie jest ze starszakiem na zakupach typu Decathlon, Ikea a my z niemowlaczkiem się lenimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstalam o 15tej, zjadlam owsianke, wypilam kawe, pojechalam do sklepu, wrocilam, zjadlam kurczaka curry, pije wino i bede ogladac seriale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstalismy z moim facetem około 11, wypilismy kawkę, potem śniadanko. Posiedzielismy i chwilę pogadalismy. Potem grałam w simsy. Zglodnialam więc poszłam odgrzać sobie pomidorowke, a mój facet w tym czasie spał. Potem pojechaliśmy na zakupy. Zjedlismy kolację. Teraz leżę pod kocykiem, oglądam film na TVN i piję drinka - jack'a z colą. Mój facet gra w jakąś wyścigowke. Jak dobrze, że nie mam dzieci. :) Gdyby były nie moglibyśmy sobie pozwolić na takie lenistwo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo różnie, ale jak najczęściej staramy się wyjść. Często są rowery, spacery, muzea, warsztaty dla rodziców i dzieci. mieszkamy w krk więc zajęć dla dzieci jest bardzo dużo, a jak smog nas przegania to uciekamy poza miasto np. dolinki krakowskie, ojcowski park lub niepołomice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja weekend zawsze zaczynam tak samo tzn właśnie zaraz pedze na 6na basen popływać i tak co sobota i niedziela. To mój stały punkt reszta dnia różnie. Wracam ok 8 robię sniadanie córce i mezowi, sama doprowadzam się do porządku w łazience, potem ja jem i reszta weekendu zależy od nas, co chcemy robić. Dziś idziemy świecić palmy potem do kina z córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sobota to czas na Sport masaże i basen z dzidziusiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszyscy zapomnieliscie dodac wchodzenie na kafaterii:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ... jest to chleb powszedni dlatego zapomniały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siusiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×