Przed chwilą się obudziłem. Sniła mi się scena z jedna przeszłości.

Wiem że części z was to mało interesuje ale mam potrzebę żeby to z siebie wyrzucić.Zawsze bylem zamknięty w sobie w szkole w zeròce siedziałem na takim krzesełku w koncie podczas gdy reszta klasy bawiła się razem nie pamiętam już chyba była godzina zabawy. Ja tą godzinę przesiadywałem właśnie w tym koncie udając że się bawię.Z czasem jednak zaczełem się otwierać i bawić razem z nimi.Śniła mi się historia z dzieciństwa po ktòrej moje życie się zmieniło i już nigdy nie było takie same. Pamiętam jak byłem mały miałem może z 10 albo 12 lat. Obierałem ziemniaki na obiad (ja od dzieciństwa pomagałem rodzicom wyręczałem ich. ) Moja matka oglądała obok telewizor. Nie wiem dlaczego ale potrzebowałem porozmawiać. Powiedziałem to co mi w małym serduszku zalegało te słowa pamiętam do dziś "Mamo ty chyba mnie nie kochasz bo mnie bijesz i się na mnie drzesz". Bardzo się zdenerwowała zaczęła mnie wyzywać od najgorszych i ubliżać i dostałem lanie. :-( Pamiętam jak płakałem obierając te zmienniaki. :-( Po tym zdarzeniu zdałem sobie sprawę że miłość nie istnieje i zamknąłem się w sobie nigdy już nie mòwiłem co czuje albo jaki mam problem ze wszystkim radziłem sam. Takie mam wspomnienia z dzieciństwa.

przytulam.

To straszne..Widzisznie mnie poł życia zajęła walka z wszystkimi do okoła żeby byli lepsi dla syna ..więc mogę sobie wyobrazic jaki smutek kryjesz w sercu.U mnie to mąż jest taki .od dziecka mąż i jego rodzina oraz moja rodzina go poniżają dokuczają i atakują.Jest mi go strasznie żal.Maz odmawia mu nawet opieki medycznej i dentysty .

Z rodziną to się najlepiej na zdjęciu wychodzi. Stare dawne powiedzenie a jakie prawdziwe. Ludzie nie umieją kochać. Słowo miłość ma wiele znaczeń, różnie je opisują, często używają, a tak naprawdę niewiele osób stosuje w praktyce.

zamiast pielęgnować wspomnienia z dzieciństwa, idź do lekarza psychiatry. bo jak nie możesz sobie poradzić w dorosłym życiu w wyjściu z "kąta," i z zamknięcia, to już jest chore, i wymaga specjalisty. :P

http://qck.pl/9oq

Przypomniałeś mi moje dzieciństwo. Ja też w zerówce siedziałam w kącie i się patrzyłam na innych. Siedziałam też na parapecie. Bawiłam się jadąc samochodami po autostradzie zbudowanej na dywanie albo oglądająć film. Była też osobna salka gdzie się siadało i odrabiało lekcje.