Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ja go dobrze zrozumiałam?

Polecane posty

Gość gość

Będąc jeszcze na studiach zostałam zauważona przez jednego profesora. Bardzo dużo mi w życiu pomógł, dał mi pracę i dzięki niemu wyszłam na prostą. Zaniepokoiło mnie jednak to co ostatnio mi powiedział. Podkreślił to, że dużo dla mnie zrobił, a potem dodał, że czuje się samotny i brakuje mu bliskości. Powiedział, że chyba w taki sposób mogłabym się mu jakoś odwdzięczyć. Poczułam się zupełnie sparaliżowana i gdy to usłyszałam. Odpowiedziałam mu, że jestem wdzięczna za jego pomoc, że mogę mu zaoferować przyjaźń, wspólne towarzystwo czy też pomoc w trudnych chwilach jeśli tylko będę mogła pomóc. Uśmiechnął się i na tym nasza rozmowa się skończyła. To było dziwne. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba che mu sie rooochac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ja mam teraz zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do Biedronki po kondonki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do ro.ochania najlepsi byli marcowi docenci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie... Ja jestem załamana tą sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego się spodziewać po starym pryku pomagającym młodym laskom? Wiadome było że będzie oczekiwał "wdzięczności" i pewnie nie jedna już mu się tak odwdzięczyła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on taki nie był i nie znam go od wczoraj tylko od dobrych dwóch lat! Nie wiem co ja mam teraz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary zbok wie jak wykorzystac sytuacje :D Znalazl metode na mlode hachukane sloiki z wiosek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no skąd, zawsze był taki milutki i bezinteresowny... niby studia skończyłaś, a naiwna jesteś jak 5 letnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dwie możliwości, d*******y lub nie d*******y i w sumie już wyczerpałem inne alternatywy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dużo starszy ode mnie. Wiekowo mógłby być moim dziadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co ja mam teraz zrobić i jak to wszystko będzie dalej wyglądało. Załamałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież, to było oczywiste, ze będzie oczekiwał czegoś w zamian. I jak już ktoś napisał, pewnie nie jesteś pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj dystans i się z nim nie spoufalaj najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko, że nasz kontakt był zawsze bardzo bliski. W takim sensie, że on bardzo dużo o mnie wie, nawet o takich rzeczach bardzo osobistych. On też mi dużo o sobie mówił. Nie znamy się od wczoraj, a od 2 lat. W pracy siedzimy w jednym gabinecie na przeciwko siebie przez większość czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie, pozostaje Ci szukać innej pracy, albo pora sie odwdzięczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A brałaś pod uwagę tego mężczyznę jako przyszłego partnera? Nadawałby się na niego? Skoro sporo o sobie wiecie, może jest szansa na fajny związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę bardzo lubię swoją pracę i zawsze chodziłam do niej z uśmiechem. Lubię się z innymi pracownikami i przykładam się do tego co robię. To co się przydarzyło... W życiu bym się tego nie spodziewała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest ode mnie dużo starszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc szukaj innej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, to powinnaś zachować dystans, ale nie unikać go, żeby też nie narobić sobie tym kłopotów. Mężczyźni bywają zachłanni, także... odpowiedziałaś mu dyplomatycznie. I tego się trzymaj, jakby próbował iść krok dalej, powiedz wprost, że nie ma szans na nic więcej. Ale oby nic takiego nie musiało się wydarzyć i zostaniecie na stopie jakiej jesteście. Tego życzę.. Ale rozumiem sytuację, ni to odrzucić, ni to przyjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuję się strasznie zawiedziona i zrobiło mi się przykro dlatego, że ja go naprawdę bardzo mocno lubiłam i miałam z nim taki świetny kontakt jak z nikim innym. :( Nie wiem jak dalej będzie to wszystko wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długi należy spłacać. Popuść szpary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrząc na sposób, w jaki o nim piszesz, można wywnioskować, że to naprawdę ważna dla Ciebie osoba. Może... gdyby nie wiek, nawet brałabyś go pod uwagę? Ale, że to tylko osoba, która dla Ciebie dużo zrobiła... nie można z wdzięczności zacząć być z kimś, bo on czuje się samotny. Spróbuj działać i traktować go tak jak do tej pory. Tak, jakby Ci tego nie mówił. To trudne, ale jednak będziecie w stanie normalnie funkcjonować. Bo zamartwianie się teraz niczego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo on był dla mnie ważną osobą i obdarzyłam go sympatią. Ufałam mu gdy się na niego otworzyłam. Już nawet nie chodzi o tą pomoc, której mi udzielił ale doceniałam go przede wszystkim jako człowieka, podziwiałam go. Nigdy nie spotkałam kogoś takiego. Traktowałam go jak przyjaciela. Było mi bardzo przykro po tym co się stało. Gdy wracałam w tym dniu z pracy to płakałam przez drogę i cały wieczór. :( Nie wiem jak się pozbierać. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie jestem w stanie dokładnie pojąć, co czujesz. Ale brzmisz, jakbyś odmówiła mężczyźnie, którego skrycie kochasz, ale nie przyjmujesz do świadomości tej myśli. No takie odniosłam wrażenie... Bo nie płacze się z odtrącenia byle jakiej osoby. Coś w tym musi być... A przemyśl, może też swoją przyjaźnią dałaś mu jakieś nadzieje. Czas Ci pokaże, i tak nie stracisz z nim kontaktu, bo pracujecie razem. Nie czuj się winna, niech Ci nie będzie przykro, nie zrobiłaś nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczułam się tak bardzo zawiedziona i rozczarowana. Zwątpiłam w jego szczere intencje. Nie wiem. Ta sytuacja wyglądała tak jakby zaproponował mi w delikatny sposób kontakt seksualny. Nie wiem jak się pozbierać. Przygniotło mnie to psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×