Plamienia, starania o dzidziusia i negatywny test

Czołem! Chciałam się poradzić, bo zaczynam troszkę swirowac. Od stycznia zaczęliśmy z mężem starania o drugiego potomka. Okres miałam zawsze regularnie co 29/30 dni. Z wyliczeń wychodziło, że owulacje powinnam mieć koło 16 stycznia, więc przed tym czasem, w tym czasie i po tym czasie troszkę poszalelismy. Okres się spóźnia, ja się cieszyłem, testy wychodziły negatywne. Ginekolog umówiony na koniec lutego. Po trzech tygodniach od dnia spodziewanej @ dostałam dziwnego brązowego plamienia, przypominającego z koloru czekoladowy budyń, a konsystencji jak kisiel. Trwało to około 4 dni, potem było troszkę krwi, potem znów plamienia. Trwało to prawie dwa tygodnie. Ale oznaczylam to w swoim kajeciku jako okres. W między czasie mój ginekolog się rozchodów i przełożyło mi wizytę na 1 kwiecień. Testów zrobiłam z 30 wszystkie negatywne. Od ostatniej dziwnej @ minęło 28 dni i znów jak w zegarku dostałam.. brązowych plamien z domieszką krwi. Test robiłam i wyszedł negatywny. Ginekolog po świętach, a ja nie wiem co mam myśleć. Ktoś miał podobnie? Jakieś rady? Ciążę raczej wykluczam, bardziej martwi mnie to, że mogę na razie nie zajść w ciążę.. A tak bym chciała. Robiłam testy owulacyjne co dwa dni odkąd skończyłam ten długi okres i.. Też negatywny :(

Niektóre słowa przekrecone - wybaczcie.. mam nową funkcje w telefonie i jeszcze nie doszłam do tego jak ja wyłączyć..:-)

Up

Czesc, u mnie podobnie. Okres sie spoznia, potem brazowe plamienia a na koniec przychodzi okres. Robilam podstawowe badania: tarczyca, usg. Wszystko ok. To juz 6 cykl :(

U mnie dwa tygodnie okres trwa już.. I to drugi cykl tak samo :(

U mnie 28 dc. Pewnie niedługo przyjdzie :(

Takie plamienie to zwykle oznacza niedomaganie ciałka żółtego. Dobrą wiadomością jest to że do puki to jest tylko plamienie to pomaga dobry magnez +B6. no i czasami wzbogacenie diety w zdrowe tłuszcze. Tylko jak już bierzesz ten magnez to bierz go przynajmniej przez pół roku nawet jakby objawy zniknęły bo plamienia to tylko jeden z objawów, a to niedomaganie ciałka żółtego może się objawiać na wiele mniej widocznych sposobów. Obserwuj śluz, jak go nie masz na wierzchu to sprawdzaj przy szyjce macicy i testy owulacyjne rób codziennie jak śluz płodny się tylko zacznie. Jak robiłaś co 2 dni to mogłaś przegapić owulację jesli np test był mniej czuły. Jakby ci wyszedł następnym razem to też policz sobie ile dni liczy faza lutealna czyli od owulacji do miesiączki. Jeśli mierzysz testem owulacyjnym to tak norma powinna być od 13 - 17 dni od pozytywnego testu. Norma wszędzie jest od 12-16 dni ale dla testu trzeba dodać jeden dzień bo owulacja występuje do kilkunastu godzin po pozytywnym teście. Chociaż test nie jest najlepszym narzedziem do mierzenia tego. Najlepiej jest mierzyc temperaturę.